W moim przypadku chyba nie ma sensu mierzenie temp. Pracuje głównie na nocki
Ja to rozumiem - bo mam tak samo tzn. nie pracuję na noc, ale różnię śpię więc różnie wstaję. Mam problemy ze snem wic nie chcę w dni kiedy mogę dłużej pospać wstać o 5 rano. Często nad ranem śpi z nami córka więc jak zadzwoni budzik to nie ma opcji, żeby ona się nie obudziła więc opcja, że jeszcze zasnę odpada.
Dlatego ja w tym cyklu stawiam na monitoring. 5 testów to malutko, warto robić owulacyjne min. 2 razy dziennie, a najlepiej to ze 3. Do tego lepiej zamówić coś na allegro lub amazon bo jednak kupowanie w rossmanie wychodzi drogo. Ewentualnie można zainwestować w testy marki clearblue bo one działają trochę inaczej i nie trzeba się domyślać piku bo jest buźka. No i ważne - to że jest pik nie znaczy że faktycznie jest owulacja. No i tak jak rozmawiałyśmy na marcowym wątku - według producentów owulacja jest 24-36h po piku, a pewnie będą dziewczyny u których będzie w ciągu 6h i tak co po 72h. A warto też mieć na uwadze, że plemniki też potrzebują około 6h na swój "proces" dotarcia i zapłodnienia komórki jajowej
Dziewczyny, mówiłam, że nie mam nadziei na ten cykl i jak będę testować to 1.04. Zapisałam się finalnie na 5.04. Ale poszłam rano sikać potajemnie. Mam nadzieje, że los ze mnie nie zakpił.
Zobacz załącznik 1512237
Gratulacje!
Ja dołączam
... byłam w grudniowych kreskach ale niestety nie udało się utrzymać. Ale tym razem ku mojemu zaskoczeniu jak koleżanka też 2 kreski tylko już wyraźne (przy 3cim teście sienpotwoerdzilo).. ale przez poprzednie doświadczenia reaguje bez eufori ale z dozą paniki... co teraz robić? Czy na bete? Czy zrobić estrogen? Co zrobić żeby tym razem się udało!!
Ogólnie fajnie, ale to kwietniowe kreski, nie kojarzę Cię nawet z marcowych. Myślę, że pytania o bętę itp. lepiej zadać na wątku grudniowych mam 2023, a nie dziewczynom, które np. przez 3 lata nigdy w żadnej ciąży nie były
Dziękuje
oczywiście chwile po seksie mi się włączyło „a może jednak to te dni”
wiadomo, ze nie da rady w ogóle nie myśleć i się nie nastawiać, ale staram się po prostu skupić się na radości z bycia razem
A jak Wasze humory przed zbliżającymi się świetami?? Macie jakieś sposoby, by nie nakręcać się bardziej w święta?
My jesteśmy niewierzący więc jakby święta nie mają dla nas znaczenia. Planujemy - kino, wystawy, jedyne co związane ze świętami to wielką bitwę dzieci kontra rodzice
Poza tym ja pewnie zrobię wielkie sprzątanie, żeby po prostu wymienić garderobę i trochę odgruzować mieszkanie i przede wszystkim pokój Młodej przed napływem nowych zabawek po dniu dziecka. W tym roku, jeszcze w święta wypadają imieniny Starego to pewnie sprzedamy dzieci dziadkom i sobie zrobimy jakiś romantyczny dzień i wieczór
A my zawsze chcieliśmy mieć dużą rodzinę. Ja chciałam mieć zawsze 3-5 dzieci.
5 raczej nie damy rady finansowo. Ale 4 bardzo chętnie i jak tu wszyscy wiedzą marzą mi się bliźnięta - choć szans raczej brak bo rzadko kiedy mam 2 pęcherzyki
Mi na ten moment wychodzi 4 stycznia. Ale sie nie napalam bo ten cykl to może być różny.
To u mnie pewnie wyjdzie podobnie, ale by było super być razem na styczniowym wątku
A ja się pokłóciłam ze Starym. Nie chce mi się wdawać w szczegóły, ale robię sobie samotny dzień, muszę odpocząć od niego.
U nas też ciągle jakieś niesnaski. Ale my się totalnie nie dogadujemy w kwestii pieniędzy - pochodzimy z dwóch różnych światów, mamy zupełnie inne podejście no i jest wieczna spina.
Ps. Pozdrawiam moje stalkerki
Nie mogę się doczekać, aż w innej dyskusji wyciągniecie to z d*py