reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

☀️W czerwcu kolor nieba niebieski, a my wszystkie liczymy na dwie prawilne kreski!☀️

Boję się kolejnego rozczarowania. Do tej pory jak się nie udawało to mogłam sobie jeszcze tłumaczyć, że może my coś źle robimy, bo celujemy w złe dni, że za rzadko się staramy etc. Do tej pory w diagnostyce nic nam nie wyszło poza lekkim stanem zapalnym u mnie w macicy i nieprawidłową budową ujścia lewego jajowodu (ale oba drożne) - ale lekarz uważa, że to raczej nie jest przyczyna.

A jak już inseminacja nie wyjdzie to może to jest jakiś bardziej poważny problem, i to chyba tak przeżywam 😖
rozumiem :( przykro mi, że jesteś w takim miejscu teraz, też tam nieraz jestem :( cały czas sobie tez mówiłam „jak wjedzie in vitro to dopiero będzie grubo i będzie problem”. No i wjeżdża najprawdopodniej we wrześniu. Mi się po prostu już trochę zmienił punkt widzenia i mam totalnie zadaniowe podejście. Mam nadzieję, że u Ciebie też to rozczarowanie permanentne przerodzi się w bardziej znośne nastroje, a przede wszystkim, w radość z ciazy 🥰
 
reklama
Jak tak patrzę na te Wasze wyniki kir i hlac zastanawiam się czy nie zrobić ich z mężem, bo immunolog nic mi takiego nie zlecał. Chociaż u nas to raczej problem jest ze słabymi komórkami bo nawet po zapłodnieniu metodą icsi nie ma zarodków rozwiniętych prawidłowo, bo jeden jedyny okazał się pustym pęcherzykiem ciążowym, a kariotypy mamy okej z mężem. Już sama nie wiem co myśleć i jak działać dalej..
 
Boję się kolejnego rozczarowania. Do tej pory jak się nie udawało to mogłam sobie jeszcze tłumaczyć, że może my coś źle robimy, bo celujemy w złe dni, że za rzadko się staramy etc. Do tej pory w diagnostyce nic nam nie wyszło poza lekkim stanem zapalnym u mnie w macicy i nieprawidłową budową ujścia lewego jajowodu (ale oba drożne) - ale lekarz uważa, że to raczej nie jest przyczyna.

A jak już inseminacja nie wyjdzie to może to jest jakiś bardziej poważny problem, i to chyba tak przeżywam 😖
Wiesz, moje skromne zdanie, tłumaczenie niepłodności i takie mamienie samego siebie nic nie wnosi ... Prawdę mówiac, wiele par bez problemów zachodzi od 1 seksu niekoniecznie w dzień owulki czy dzień przed, po prostu nie ma ku temu przeszkód , wszystko się zgadza i się dzieje. Teraz jak o tym myślę, ktoś kto stara się koło 2 lat i więcej ma na pewno jakiś problem i najczęściej przyczyna jest tylko coraz głebiej trzeba kopać. Nie wierzę osobiście w tą niepłodność idiopatyczną , więcej jest par niedokładnie zdiagnozowanych , a lekarzom łatwiej tak powiedzieć, tym niekoniecznie dociekającym przyczyny a wiele z nich też biznes czuje a nie etyka lekarska się liczy.
Trzymam kciuki za IUI🤞🤞🙂
Nie martw sie od razu, że nie wyjdzie pomyślisz o tym jak to się faktycznie wydarzy.
W ogóle to jakoś nie kojarzę Twojej historii , przepraszam, jeśli chcesz to przypomnij. Ile się staracie?
 
@Lilli2 bardzo mi przykro 💔, przytulam

Hej u mnie ból największy trwa zawsze 1 dzień i jest 1 lub 2 dni przed skokiem temp a w dniu pika. Czasami lekko boli już dzień wcześniej ale taki mocny ból który nie daje spokoju trwa jeden dzień aż do nocy i koniec, rano jakby nigdy nic :) wtedy po 7 czy 8 dni wyższych temp badam proga. Byłam ostatnio parę dni po bólu na usg to gin potwierdził owulację z tego jajnika co mnie bolał.

Jutro idę kolejny raz na betę, proga mam ok 50 🙈 wizyte u gin na poczatku lipca, boję się Was opuścić ostatnio jak zapisałam się na forum ciążowe to nst dnia się żegnałam 🙈 chyba do końca miesiąca to popatrzę i potrzymam za Was kciuki 🫶.
Daj znać jak wyniki 😊
 
Wiesz, moje skromne zdanie, tłumaczenie niepłodności i takie mamienie samego siebie nic nie wnosi ... Prawdę mówiac, wiele par bez problemów zachodzi od 1 seksu niekoniecznie w dzień owulki czy dzień przed, po prostu nie ma ku temu przeszkód , wszystko się zgadza i się dzieje. Teraz jak o tym myślę, ktoś kto stara się koło 2 lat i więcej ma na pewno jakiś problem i najczęściej przyczyna jest tylko coraz głebiej trzeba kopać. Nie wierzę osobiście w tą niepłodność idiopatyczną , więcej jest par niedokładnie zdiagnozowanych , a lekarzom łatwiej tak powiedzieć, tym niekoniecznie dociekającym przyczyny a wiele z nich też biznes czuje a nie etyka lekarska się liczy.
Trzymam kciuki za IUI🤞🤞🙂
Nie martw sie od razu, że nie wyjdzie pomyślisz o tym jak to się faktycznie wydarzy.
W ogóle to jakoś nie kojarzę Twojej historii , przepraszam, jeśli chcesz to przypomnij. Ile się staracie?
Dzięki za słowa wsparcia :) staramy się tak na serio 1,5 roku, ale właściwie przestaliśmy się zabezpieczać ponad 2 lata temu. Nasz aktualny lekarz na szczęście ma takie podejście, że stara się szukać przyczyny. Wcześniejsi lekarze nas w większości zlewali, że krótko się staramy i na pewno się uda, no ale się nie udało póki co.... mamy po 35 lat więc też nie chcemy tego dalej odkładać, bo chciałabym sobie zostawić perspektywę na drugie dziecko. Oboje jesteśmy jedynakami i tak nam się marzy, możliwe że rzeczywistość zweryfikuje 😃
 
reklama
Do góry