reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

☀️W czerwcu kolor nieba niebieski, a my wszystkie liczymy na dwie prawilne kreski!☀️

Jak znosicie owulacje, czujecie coś? Ja dzisiaj mam dość uciążliwe bóle brzucha, takie rozpieranie w podbrzuszu ale jajniki wgl sie nie odzywają. Zastanawiam sie czy pecherzyki pękły, jutro ide na monitoring
 
reklama
Jestem już po, mam mieszane uczucia....
Gin potwierdził owulacje z lewego jajnika (czułam tam ból w okresie owulacyjnym) zrobił cytologie, żadnych badań nie zlecił robić....dał skierowanie do poradni genetycznej z uwagi na 2 poronienia w ciągu pół roku ale sam stwierdził że skoro mamy 3 zdrowych dzieci to pewnie jest ok.... nie wiem co myśleć, to była prywatna wizyta.
Ostatnio obiło mi się o uszy, że poronienie to problem nie tylko ze strony kobiety . Podobno jeśli nasienie jest wadliwe to też może być przyczyną poronień.

W sumie też powinnam mojego męża w tym kierunku sprawdzić. Wiadomo ja dbam o zdrowy styl życia, ale w przypadku mojego męża to raczej kwestia nawracania w stronę tego wszystkiego.
 
Jak znosicie owulacje, czujecie coś? Ja dzisiaj mam dość uciążliwe bóle brzucha, takie rozpieranie w podbrzuszu ale jajniki wgl sie nie odzywają. Zastanawiam sie czy pecherzyki pękły, jutro ide na monitoring
Ja jestem jedną z tych nie fartownych osób co strasznie się czują po owulacji,często jest tak że wymiotować mi się chce,jajniki kłują i zmęczenie totalne,a na owulacje jest tak że samo kłucie jajników i tak co cykl jakby ktoś igłę wbijał,co miesiąc się czuje jakbym w ciąże zachodziła a to PMS za każdym razem 🫣😅
 
Ostatnio obiło mi się o uszy, że poronienie to problem nie tylko ze strony kobiety . Podobno jeśli nasienie jest wadliwe to też może być przyczyną poronień.

W sumie też powinnam mojego męża w tym kierunku sprawdzić. Wiadomo ja dbam o zdrowy styl życia, ale w przypadku mojego męża to raczej kwestia nawracania w stronę tego wszystkiego.
Też o tym myślałam, ja suplementuje a mąż nic a zaraz 40tka...
Do kliniki mamy iść oboje tak jest na skierowaniu. Ciekawe jakie terminy I czy da się zgrać ze zjazdami...
Myślałam bardziej że każe mi ponowić badania a mężowi, badać nasienie..
 
Nie wiem dziewczyny jak to się stało bo w piątek lekarz powiedział że nic nie widzi , testy owu wychodziły negatywne a na dzisiejszej wizycie okazało się że na prawym jajniku jest ciałko żółte, dostałam duphaston , po 9 dniach mam zrobić test ciazowy , także jak mogę prosić to proszę o wpisanie na testowanie 13.06 , jeżeli wyjdzie wątpliwy lub pozytywny to brać dalej ,jeżeli wyjdzie negatywny to po 10 dniach przestać vrac i czekać na @ . Trzymajcie kciuki żeby jednak była ta 1 opcja ❤️❤️
 
To ja poroniłam 8 maja.Jestem po dwóch wizytach u gina i powiedział że nie widzi przeciwwskazań aby próbować po 1 @.
Jeśli tylko jesteśmy gotowi psychicznie to zielone światło.
Dalej biorę Acard ,kwas i femibion start.
Ale to też była taka wysoka ciąża? Bo u koleżanki jak dobrze rozumiem, to już był poród przedwczesny nie poronienie.
 
Dziewczyny, dostałam zalecenie od hematolog brać modulator homocysteiny. Kupiłam sobie ze swansona i ma taki skład. Czy jeżeli przyjmuje odpowiednio wysoka dawkę metylowanych kwasu foliowego i witaminy b, to czy ta postać może mi jakoś zaszkodzić?
Metylowane same w sobie powinny homocysteinę doprowadzić do porządku.
 
@Mademoiselle_Nika i @Motylkowa! A co tam u Was dziewczyny? Nie zapisujecie się w tym miesiącu na kreski? 🥺
Kibicuję i podczytuję, ale na razie nie jestem w stanie zapisać się na kreski. W moim przypadku to kolejny miesiąc na ławce.
Właśnie wracamy z wakacji gdzie przewietrzyliśmy głowy. Jestem ojedzona, popita, wyleżana i wypływana pod korek.
A ja dostałam po 5 tygodniach i 3 dniach od zabiegu okresu. Dzięki wszechświecie, że nie muszę znowu czekać 7 tygodni. Wielka jestem nadzieji, że za 60 dni wracamy do starań. A we wrześniu, w miesiącu kiedy miała urodzić się mała, zobaczymy dwie tęczowe kreseczki, które okażą się szczęśliwe, donoszone, zdrowe.
Nadal oczekujemy na wyniki kariotypów i to jeszcze powoduje u mnie podświadomy stres.
Będę podczytywać i kibicować. Jeżeli będziecie mieć jakieś pytania to śmiało możecie mnie wywoływać czy pisać na priv.
Ja niestety nie czuję się na razie na siłach aby uczestniczyć w kreskach. Później czas oczekiwania mi się bardzo dłuży kiedy ja nie mogę aktywnie się starać.
See you w sierpniu/wrześniu :)
 
Metylowane same w sobie powinny homocysteinę doprowadzić do porządku.
wiesz co, biorę metylowane od dwóch lat, wiec raczej jej już nie doprowadzą. Pytałam o to, czy niemetylowane w składzie zaszkodzą, bo są tam tez inne rzeczy w składzie, których w inny sposób nie suplementuje.
 
reklama
Do góry