reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

USG lipcowych fasolek i wizyty kontrolne :)

reklama
Mysza zazdroszczę Ci takuich dobrych wyników hemogloobiny!!

Ja musiałam zrobić kolejne obciązenie glukozy 75 g, chociaz po 50-g wszytkie wyniki były ok!! Ale gion mimo to kazał powtórzyć! No to się posłuchałam!! Jak 50 g było znośne do wypicia, to 75g dałam radę wypić ale pół dnia odbujało mi się tak jakbym najadła sie cukru pudru. NIe stopowałam jedzenia dzień wcześniej, a o 21 poprzedniego dnia zerzarłam jeszcze lody. a wyniki wyszły super!!

Gorzej z hemoglobiną, bo czerwone krwinki mam strasznie niskie bo tylko 11. Biore biofer - zelazo w tabletkach 2 razy dziennie ale nie pomaga chyba!! Znacie jakieś inne specyfiki na poprawienie krwi??
 
ewelad-dokladnie o nystatyne mi chodzilo. i wlasnie jak mi dawala naraz z gynalginem to momentalnie przechodzilo-juz 2-3 dni i byla poprawa duza. a ksztalt to ma faktycznie "super" :-D:-D:-D:-D zwlaszcza to b mile uczucie jak sie przy aplikowaniu przekreci w druga strone-znaczy w poprzek.brrrrrr. to mam nadzieje ze obydwa nasze maluszki jeszcze sie uloza w dobra strone...boje sie troche cesarki-bardziej niz naturalnego. wolalabym sn urodzic

mysza
no to piekne masz wyniki :-) dobrze ze z ta glukoza wyszlo ok-cukrzyca jest "be" a wyniki dobre bo widocznie dostarczasz organizmowi wszystkiego co potrzebuje. a twoj widocznie potrzebuje tego co akurat jesz.

aisim dobrze ze i u ciebie glukoza ok. matko ja w przyszlym tyg...na szczescie 50 tylko...a hemoglobinka to juz kiedys mowilysmy-mieso czerwone (wolowina wieprzowina), buraki, marchewka...

a ja postanowilam jednak nie przyjmowac narazie tego cordafenu na skurcze co mi gin zapisal. widze tu wiecej minusow niz plusow. sprobuje najpierw sam magnez i nospe i dopiero jak po tym po paru dniach skurcze beda dalej to zaczne ten cordafen. wiem ze staram sie byc madrzejsza od lekarza ale zawsze slucham instynktu. nie lubie takich lekow jak wlasnie antybiotyki i teraz to-strach to jesc. na jedno pomaga na inne szkodzi. brrrr
 
louise zaznałaś też nystatynowej przyjemności-jak miło, że nie jestem sama:-) a ja się porodu boję, jak diabli, ale cesarki jeszcze bardziej-mam takie swoje różne fobie i nawet w wyobrażeniach jest to ponad moje siły, więc wersja live cesarki chyba by mnie zabiła:-D jak na następnym usg dalej będzie tak ułożona, to zacznę spać na głowie, żeby jej ułatwić:-D a mnie gin o tym ułożeniu powiedział bez usg, po badaniu i potym, jak powiedziałam, że czuję ruchy nisko pod pępkiem-mam nadzieję, że tak tylko powiedział-zobaczymy:-)
a Mysza to ma dobre wyniki, bo stosuje metody niekonwencjonalne- wkładanie stóp do ust-tak mówią na mieście:-D
 
ja też się piekielnie boję porodu:szok: nie wiem, jak ja dam radę.. boję się też o to, jak to będzie potem, kiedy to krocze będzie się goiło itd.. masakra..
 
ewelad oj takkkkk-zaznalam tej niezapomnianej watpliwej przyjemnosci :-) ale fakt-to pamaga :-) wiesz co ja tez sie jednak cesarki bardziej boje choc ogolnie ostatnio wlaczyl mi sie maxymalny strach przed porodem...i jeszcze jak obejrzalam ten film "dom zly" brrrrr... ale cesarka to jednak ingerencja chirurgiczna-ja sie tez tych zrostow boje i niesprawnosci...wolalabym porod sn.
tak tak...mysza ma te metody :-) noga do buzi, tryb zycia sowy :-) ale zdrowa dziewczyna i jej sluzy :-) (myszka nie obrazaj sie-my tak z sympatii :-))
 
a ja się nie obrażam :-D może i byście chciały, zamilkłabym na parę dni, ale...
NIE !!! :evil:
Poprzednio hemoglobinę miałam 11,8 a teraz 12,2
Hematokryt mam poniżej normy - 35,9 a norma jest od 37, ale biorąc pod uwagę moje poprzednie badania, gdzie miałam tylko 34,2 to dla mnie też super.
Ostatnio nie odczuwam już tak głodu, jak wcześniej, więc mam nadzieję, że niunia jak jest głodna pożera moje zapasy tłuszczu zebrane w biodrach :-)
Witamin nadal nie biorę. Tankuję tylko w podwozie luteinę, ale po tym to mi tylko syfów przybywa :-D
 
reklama
mysza popatrz popatrz i to akurat my , ktore nie bierzemy witamin mamy dobra ta hemoglobine :szok::-) czasem to ja sie czuje b glupia...
a po tej posranej luteinie do tej pory kraterow wyleczyc nie moge...ehhhh...nawet na plecach mam-nigdy w zyciu nie mialam krost na plecach :szok::szok::szok: a buzia szkoda gadac i szyja
 
Do góry