reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Urodziłam w 23 tyg ciąży.

To już nie dostaje antybiotyków? U nas już miał być koniec i zrobił się ropień w główce w miejscu po wenflonie, okazało się że bakteria, którą ją zarazili 2 miesiące wcześniej cały czas była w jej organizmie, pomimo, że dostawała antybiotyki na inne schorzenia. Na jeden dzień przerwali podawanie leków i ropień... Było drenowanie, pobrano wymaz do badania i wyszło. W sumie antybiotyki miała non stop przez 2,5 miesiąca. Cud, ze słyszy... Ale ja się bałam ją dotknąć pomimo rygoru dezynfekcyjnego na naszym oddziale. A ile ma twoja Alex teraz bo jakoś mi umknęło, może zrobisz jakiś suwaczek?:)
 
reklama
ALEX dokladnie ma dzis 48dni to jest 1MIESIAC 2TYGODNIE i 2DNI (z tym suwaczkiem mi jakos to nie wychodzi niewiem co zle robie) Antybiotyk dostawala od poczatku ,miala dwa razy robiona transfuzje krwi ,wiem ze zwalczyla infekcje ale profilaktycznie podaja jej dalej do dzis. Dzis pilegniarka powiedziala ze Alex dobrze sobie radzi i w poniedzialek beda ja znow podlaczac do CPAP waga malej dzis -895g urodzeniowa-580g najnizsza-510g
 
Ja nie wiem, może na oddziale Joanny jest większy rygor wśród personelu też? Ja mało zawału nie dostałam jak się dowiedziałam że małego "ktoś" zaraził bakterią kałową... Sama dezynfekowałam ręce co chwila.. Nic to, dużo siły dla Alex i oby CPAP jak najszybciej a potem bierna tlenoterapia ino:)
 
Jak byłam w szpitalu to na sali byłam sama z małym i mógł wchodzić mąż i syn bo jak lekarz powiedział, mały musi uodparniać się na ich bakterie...
Asia i jak Paulinka??
 
Dziewczyny ja ciągle biję się z myślami, dlaczego to mojej córeczce się nie udało(pomijam wiele zaniedbań lekarzy, bo moją sprawą zajmuje się policja i prokuratura)ale mam pytanie (tylko sama już nie wiem czy chcę znać na nie odpowiedź...:( W dzień porodu małej musiałam wraz z meżem walczyć o przewiezienie mnie do specjalistycznego szpitala z intensywną terapią noworodka, bo ginekolog, który był na dyżurze tego dnia bez zbadania mnie powiedział, że dziecko nie żyje i się nie opłaca i wiecie mimo, ze chodziłam prywatnie na wizyty, mimo że mój lekarz pracował w szpitalu w którym leżałam ciągle słyszałam, że moja ciąża jest za mała i nie podali mi sterydów na rozwój płuc. I przez to ciągle się dręczę czy po prostu mała miała słabe płucka i musiała odejść czy zmarła przeze mnie bo słabo walczyłam o nią:( A powiem wam, że przewieźli mnie, tylko dlatego bo z męzem zadzwoniliśmy do rzecznika praw pacjentów.
 
reklama
Tymira, każda z mam się zastanawia, czy to przez nią.. Każda ma wyrzuty.. A gdybym wtedy.. lub .. A gdybym wcześniej.. To już nie ma znaczenia. Oddajemy się w ręce lekarzy ufając, że zrobią wszystko, by ratowac nasze dzieci..Niestety niektóre dzieci i niektóre mamy trafiają na niewłaściwych lekarzy..
Dobrze, że Ty miałas na tyle odwagi, by oddac sprawę do prokuratury. Dla Ciebie będzie to straszne, bo będziesz musiała ponownie przejść przez piekło zeznać, rozpamiętywania kazdej minuty, ale może dzięki temu uratowałaś i uratujesz inne dzieci? Pan dr pewnie drugi raz nie pozwoli sobie na taką nonszalancję..
 
Do góry