Formalnie wygląda to tak: musisz się przede wszystkim dowiedzieć, który stopień referencyjności ma oddział, na którym leży malutka. Jeśli 3 (najwyższy), to formalnie nie ma podstaw do przenosin. Mój Franio leżał na takim. Wiesz co zrobiłam? Zadzwoniłam do konsultanta wojewódzkiego i przedstawiłam sprawę. W ciągu tygodnia mały został przetransportowany 120 km dalej. Ale, trzeba też powiedzieć, że dosłownie od tygodnia był w stanie pozwalającym na transport.
Ale zastanów się na jednym: czy chcesz przenieść dziecko tylko dlatego, że lekarze nie chcą Cię informować o wszystkim, tudzież robią to niechętnie? Uwierz mi, że lekarze często tak reagują przy trudnych przypadkach.. Musisz mieć powód bardziej namacalny - zaniedbanie, nieradzenie sobie z opieką.. Nie mam pojęcia jaki jest oddział na Zaspie. Poszperaj w necie nt opinii innych mam. Może to po prostu Twój stan psychiczny.. Nie odbierz moich słów źle.. ale to koszmar, przez co teraz przechodzisz... może po wizycie u psychologa spojrzysz na to inaczej?.. Zobacz, Twoje dzieciątko żyje, wydaje mi się więc że ma tam dobrą opiekę.. to już 2 miesiące...możesz mieć taki kryzys..
Trochę chaotycznie napisałam, ale mam nadzieję, że wiesz, co mam na myśli..