Dzięki, że pytasz
Teraz już ok, cieszę się, że to już za mną. Może dobrze, że to się wydarzyło dzisiaj zupełnie niespodziewanie, bo inaczej bym się stresowała przygotowując się
a tak to nie było na to czasu. Mam poczucie, że wykonałam założony plan i teraz zobaczymy co będzie dalej. Z samym IUI było trochę problemów, lekarz musiał szukać najcieńszego z możliwych cewników, bo grubszy nie chciał przejść, mam podobno bardzo wąskie ujście szyjki macicy
potem zastrzyk na pęknięcie, od niedzieli Duphaston i jakoś muszę przeżyć to czekanie do terminu @