reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌞 Upalny lipiec mamy, wakacje zaczynamy i dwie kreski wysikamy 🤰

reklama
Ja też nigdy nie miałam problemów z niepękającymi pęcherzykami. Mam nadzieję, że u Ciebie tak jak u mnie nic złego się nie dzieje, a te objawy to wzrost pęcherzyków. Tak rozkminiam, skoro lekarka wiedziała o Twoim urlopie, to może pęcherzyki były na tyle malutkie, że przewiduje dopiero zobaczyć dominujące tego 6 sierpnia na wizycie i wtedy zaleci albo kiedy podgląd następny, albo kiedy zrobić zastrzyk z HCG.
powiedziała właśnie że są małe i nie ma dominującego , że nic nie wskazuje na owulację w najbliższym czasie , a że to już późno to zdecydowała o zastrzykach a nie tabletkach
 
W wielu kwestiach mogę być silną niezależną kobietą🙈, ale oświadczyć musi mi się mężczyzna. Bardziej jako potwierdzenie, że mu zależy i pokazuje mi to wykonując pierwszy krok.
W zależności też od wieku jeśli tzw chodzenie trwa kilka lat i nie wygląda żeby miało się zmienić w coś innego RUN. Pięć lat chłopak mojej siostry ją tak zwodził. Ona postawiła ultimatum więc się rozeszli. Nie minął rok i był po ślubie z dzieckiem…Bycie opcją jakby się nie trafiło lepiej jest najgorsze. Oczywiście wiem, że są ludzie żyjący bez formalności i to też jest ok. Tylko wtedy obie strony zdecydowanie muszą dać sobie nawzajem jakieś zapewnienie, że traktują się poważnie.

Tak z czystej ciekawości ile lat jesteście ze swoimi mężczyznami?
U mnie za moment minie 17lat.
Kiedy to było 🫣

jesteśmy razem 16 lat i 8 lat po ślubie, też pierwszy taki na poważnie chłopak. Ja mialam 18 lat a mój mąż 19 jak sie poznaliśmy
 
Potrzebuje porady - jak najlepiej podejść do tematu starań, jeśli parter ma dużo niższe libido? Dla niego raz w tygodniu to sporo, raz na 2 tygodnie to nie jest rzadkość. I o ile „na co dzień” to ujdzie jakoś, to nie umiem sobie wyobrazić jak to mogłoby zadziałać w okresie starań o dziecko.

Zaczęłam mu ostatnio wysyłać przewidywania na kolejny cykl (kiedy okres, kiedy prognozowane dni płodne plus daje mu znać jak wyłapie peak, że to „teraz”). Ale to średnio zdaje egzamin. A wiadomo, że nie będę go siłą do tego łóżka zaciągać. Próbowałam też mu wyjaśnić jak to działa, że regularność, że w skali całego cyklu to jest bardzo mało dni, w których można w tą ciążę zajść itp. Niby rozumie, ale nic za tym nie idzie. Nie wydam 600zl czy więcej na monitoring, jeśli jego potrzeby i tak się rozminą z potwierdzonymi dniami płodnymi.

I szukam jakiegoś podejścia albo wyjaśnienia, albo nadziei, że przy seksie max 1 w tygodniu (bez względu na owulację) wciąż może się udać…
miałam gości na kilka dni i nadrabiam...

u nas z uwagi na to, że zaczeliśmy się spotykać w wieku 18 i 19 lat to na początku - do czasu ślubu i wspólnego mieszkania, ochota na seks była duża z obu stron. Po ślubie mój mąż miał problem z libido co we mnie powodowało frustracje i spowodowało, że zaczeliśmy się odsuwać, w rozmowach mówił, że jest zmeczony itd. dopiero po latach na terapii dla par przyznał dlatego tak było - zawirowania rodzinne tak na niego wpłyneły. I ogólnie później też tak było, że jak zaczeliśmy się starać o 1sze dziecko to mało było spontaniczego seksu bo wtedy to już oboje nie mieliśmy wysokiego libido. Mój mąż zawsze tak "odhorowuje" jakieś nawet nieduże nowe stresujące sytuacje. I staranie o dziecko wówczas było dla niego stresujące. Jaj już zaszłam i mineły mi nudności i okropne samopoczucie 1 trymestru to moje libido skoczyło na poziom taki jak w 1szym roku naszego bycia razem, tyle że już wiecej wiedziała i lepiej się znaliśmy, więc 2 trymestr ciąży to były nasze najlepszy seks w życiu.
Żyjemy w czasach wiecznego stresu, więc może u Twojego też ten czynnik jest blokujący. Pisałaś, że od zawsze tak było, ale od zawsze zawsze? W sensie pierwsze miesiące Wasze od pierwszego seksu też?
 
reklama
Jeśli miewasz cykle 40-dniowe, to możliwe że owulacja jeszcze przed Tobą, nawet gdybyś miała mieć 16-dniową fazę lutealną. Dlatego zdziwiłam się, że tak wcześnie zaczęłaś robić testy. Ja mam cykle średnio 33-dniowe i zaczynam dopiero gdzieś koło 13dc.
A jeśli masz PCOS, to jak ktoś już tutaj wspominał, testy owulacyjne są bez sensu, bo bardzo długo możesz mieć pozytywne i to wcale nie będzie znaczyło, że masz owulację. Najlepszy w takim wypadku jest monitoring 🤷🏻‍♀️
mam tak samo. 33 dniowe cykle i robie testy dopieo od ok 12-13 dnia cyklu
 
Do góry