reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Teściowa!

moja "teściowa " też jest wstrętna i nie utrzymuje ze mna kontaktu wogole ale opisze co i jak innym razem . Nie myślcie tylko , że kazda tesciowa taka jest bo moja "niedoszla " była bardzo fajna kobietka, pozdrawiam
 
reklama
ESTERA - :szok: aż nie do pomyślenia że dorosły człowiek może mieć tak nasrane w głowie ... :no: wy macie swoje mieszkanie/dom ? bo jak wynajmujecie to ja bym tylko mogła doradzić przeprowadzkę jak najdalej od wariatki :no:


ja na szczęście mam spoko teściową udało mi się ...
 
Ja zawsze grzecznie i "uważnie" wysłu****ę swojej teściowej. Potakuję, mówię, że ma rację. Ona jest szczęśliwa a ja i tak robię swoje. Nauczyłam się, że nie ma sensu się niepotrzebnie denerwować i wolę zaoszczędzić awanur sobie, mężowi a zwłaszcza mojemu dziecku. Myślę, że to najlepsze rozwiązanie dla wszystkich młodych mam, które są dręczone przez swoje teściowe.
 
jeeezu Estera abstrakcja dla mnie taka tesciowa. Moja spoko jest. FAkt mieszka 120 km od nas, ale ani nie dzwoni z radami, ani nie robi zadnych nalotów. jak jestesmy u niej to tez jest luz. Moje dzieci, moj mąz moja sprawa. Nawet jak mamy spiecie z Ł to ona po mojej stronie staje. (Ł ma charakter po ojcu swoim wiec ona wie co potrafi, jaki denerwujący czasami jest ).Kiedyś powiedziala dla Ł jak sie probował na mnie poskarzyc ze ona swoje dzieci dawno wychowala, teraz czas na niego. i chyba za duzo tych dzieci ma zeby tak ingerowac w zycie kazdego. czasu by jej zabrakło na zapalenie fajka ;)
 
moja teściowa to też ma nierówno pod sufitem. Rozmawiając ze mną stara się zachowywać pozory, ale i tak swoje się od ludzi dowiaduje i wiem że te osoby mówią prawdę, bo o większości rzeczy, o których wiedzą z nimi osobiście nie rozmawiałam. Teściowa to jedno, ale jest jeszcze siostra mojego S. dodam, że S. jest chrzestnym do jednego z jej synów i póki się nie poznaliśmy on im wszystko sponsorował i chrześniakowi i jego bratu. Teraz jak jesteśmy razem to wiadomo, że kasę woli zostawić w domu niż im rozdawać i skończyły się prezenty bez okazji. Od pierwszej wizyty nasłuchałam się bredni na mój temat. Nie pasowało jej to że miałam tipsy (które zrobiłam sobie okazyjnie na studniówkę, choć sama kiedyś sobie robiła tipsy czego się dowiedziałam od S.) przyjechałam do mojego S. wtedy na parę dni i wiadomo że chcieliśmy spędzić ten czas sami, ale wymyśliła że pojedziemy do parku, nie chcąc być wredna zgodziłam się, potem usłyszałam, że mój S. dał mi 1,5zł na skorzystanie z toalety, a jej dzieciom lodów nie kupił... Po tej wizycie wtedy jeszcze mój narzeczony przywiózł mi swoje auto, bo mieszkałam wtedy w Katowicach, żebym mogła dojeżdzać na egzaminy maturalne, nie czekając po 2godziny na autobusy, bo uczyłam się w innym mieście. S. miał wtedy do pracy dojeżdżać swoim starym samochodem, który po kupnie nowego dał ojcu. To jego siostra przy mnie rzuciła tekstem, że jak mi zawiezie auto to ona zagada z ojcem i S. będzie jeździł do pracy rowerem. A z takich świeżych intryg to była na naszym weselu i wracała z bratem mojego ojca to później od cioci dowiedziałam się jak po mnie jechała całą drogę z Katowic na Kaszuby. i Jeszcze przed ślubem rzuciła tekstem do mojego ojca (znają się od małego, bo wychowywali się w sąsiednich domach) jak mój ojciec mógł dopuścić do tego ślubu, że S. jest teraz ze mną taki biedny... I taki tekścik do mojego własnego ojca. Tupet to ona ma. Ale się rozpisałam. Trochę nie w temacie, bo to o teściowych, ale możecie się domyślić co za akcje są z teściową jak siostra takie szopki odstawia. Na opis teściowej to brak nerwów. Z pozytywnych informacji to mój mąż na szczęście trzyma moją stronę
 
Witam, widzę, że temat dla mnie.
Co ja przeszłam ze swoją teściową, to mogłabym normalnie o tym książkę napisać.
Ogólnie w skrócie bardzo wielkim, mogę napisać o swojej teściowej, że to nieodpowiedzialna, zakłamana alkoholiczka (aczkolwiek ona twierdzi, że nie ma z alkoholem problemu, ale kto by się przyznał).
Także to co ja z nią miałam, to tylko ja wiem.
 
Ja naprawdę cieszę się, że nie mam takich problemów. Moja teściowa to naprawdę świetna babka :) ale widzę po moich koleżankach, że mam duże szczęście. Wiele z nich przeżywa dokładnie to samo, o czym opowiadacie. Wspieram was w pełni :) trzymajcie się.
 
to ja teraz o tacie, a nie mamie mojego Kondzia powiem.. nie mieszkamy z chłopakiem razem, ale bardzo często do Niego jeżdżę, więc, żeby nie kupować dwóch łóżeczek, (bo do tej pory Wicia spała zawsze ze mną, ale zdecydowałam, że czas na zmianę) kupiłam jedno turystyczne. Przyszło akurat jak byłam u chłopaka, więc rozłożyliśmy szybko.. łóżeczko fajne, Mała się łatwo do niego przyzwyczaiła.. i na ten uroczy obrazek wchodzi ojciec mojego chłopaka i zaczyna mnie wyzywać, że dziecko w kojcu zamykam jak psa, że tylko wyrodne matki tak robią, że jesteśmy jak terroryści i caaaaaały monolog w podobnym tonie :wściekła/y:. wtedy się bardzo wkurrr__, ale teraz mi się to śmieszne wydaje.. :laugh2:
 
reklama
to widze ze nie tylko porodu mam sie obawiac :(
no jak sobie pomysle ze jeszcze ew. rodzina ma mnie tak "wspierac" to mi sie cieżko robi

na razie wspierają - zobaczymy jak będzie później.
 
Do góry