My od piatku w domu,ale mam wrazenie,ze nic sie po tym szpitalu nie zmieniło:-(
Szymek strasznie kaszle,dusi sie i nadal wymiotuje flegmą,Boże jak on sie meczy...Oddycha szybko i ciężko,do tego wyszedł ze szpitala z goraczką!Zadzwonilismy od razu,ale twierdza,ze jak mu mierzyli tego dnia to nie miał gorączki i kazali tylko podawac paracetamol.Żadne inhalacje nie pomagaja na jego kaszel,do tego od jakiegos czau piszczy mu w płucach jak oddycha.Boje się,ze ma astme.Lekarz co prawda tego nie powiedział,ale Szymek ma chyba wszystkie objawy,a jak wychodził ze szpitala to dostał lek na astmę.Tyle już mamy tych leków i inhalacji,ze nie ogarniam tego:-( I tak cały czas jakos mamy pod górkę...
Szymek strasznie kaszle,dusi sie i nadal wymiotuje flegmą,Boże jak on sie meczy...Oddycha szybko i ciężko,do tego wyszedł ze szpitala z goraczką!Zadzwonilismy od razu,ale twierdza,ze jak mu mierzyli tego dnia to nie miał gorączki i kazali tylko podawac paracetamol.Żadne inhalacje nie pomagaja na jego kaszel,do tego od jakiegos czau piszczy mu w płucach jak oddycha.Boje się,ze ma astme.Lekarz co prawda tego nie powiedział,ale Szymek ma chyba wszystkie objawy,a jak wychodził ze szpitala to dostał lek na astmę.Tyle już mamy tych leków i inhalacji,ze nie ogarniam tego:-( I tak cały czas jakos mamy pod górkę...