reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szymonek - 27 tc. - 590 g

reklama
Przepraszam,ze nie odzywałam sie tak długo,ale mnie nie było 2 tyg,musiałam jechac do pl.U nas bardzo dużo sie wydarzyło w ostatnim czasie,Szymciowi bardzo sie poprawiło z oddychaniem,na ta chwilę dostaje tlen tylko i wyłacznie przez wąsy i dostaje taką ilosc,którą bedzie dostawał w domu.W przyszłym tyg,najprawdopodobniej w srodę ma wyjsc do domku!:-)Ale na razie nie chce zapeszac,mały wychodzi oczywiscie z tlenem i co mnie bardzo niepokoi bez pulsoksymetru:-( Szymonek ma ogromne problemy z jedzeniem,wypija 20-30ml(jestem załamana)no i wychodzi do domu też z sondą:-(Dzisiaj sie o tym dowiedziałam i ogarnął mnie strach,nie wiem czy sobie poradzę...Poza tym zaczęli mu wprowadzac juz deserki i tak sie zastanawiam czy nie za wcześnie...Mały przyzwyczaił sie do spania na prawej stronie i cały czas główka leci mu na jedna strone,do tego cały czas patrzy tylko w tym kierunku,rzadko kiedy patrzy w lewa strone,bardzo mnie to niepokoi,no i lewą rączką tez sie martwię,bo bardzo mało nią porusza,mam wrażenie,ze mniej niż kiedyś,są momenty,że "wisi" mu bezwładnie,a ja nie wiem czy wszystko w porzadku...Za tydzień mamy baaardzo długą rozmowe z lekarzem to musimy poruszyc ten temat...
Waga dzisiejsza 3.895.Mama nadzieję,ze jakos sie ułoży,ciesze sie,że już niedługo będzie z nami,ale ciągle są jakieś nowe problemy:-(Trzymajcie kciuki za mojego synka!
 
Magda, a miałabys mozliwość powrotu do Pl a kilka mies z małym żeby tu go rehabilitować?
Bo rehabilitacji jako takiej w UK podobno praktycznie nie ma...
Małego trzeba na pewno dośc mocno stymulowac teraz..
Napisz jak to jest z rehabilitacja u was
 
No niestety powrót do pl odpada,chociazby ze względu na to,ze Szymon wychodzi z tlenem,ja będę miała w domu pewnie ok 4 butli z tlenem i koncentrator tlenu,wiec podróż ponad 20-sto godzinna odpada bo mi zbraknie tlenu,samolotem tez nie mozna z tlenem leciec...poza tym mój synek starszy chodzi tu do szkoły,musiałabym wszystko zmienic:-(No i lekarze tez by sie nie zgodzili na to.
Podczas ostatniej rozmowy lekarz powiedział,ze mały sie nie kwalifikuje do rehabilitacji,nawet nie mam co walczyc,ale na pewno porusze ten temat,bo chodzi o jego zdrowie,a ja juz niestety widzę,ze cos jest nie tak...:-(
 
Jezu...jak sie nie kwalifikuje??? Po takich przejściach???? Litości...
Przed chwilą czytałam na forum gazety o pani dr, która kazała rehabilitowac dziecko...profilaktycznie..
A Ty tu o rączce piszesz, o kładzeniu, patrzeniu itd..
Z jedzeniem to tak jest na początku, mama Paulinki ci potwierdzi. Oddychanie jest dla dzieciaczków b wyczerpujące, trudno jest skoordynowac oddychanie z przełykaniem i ssaniem. W domu na spokojnie spróbuj z butelką. Na poczatku będzie to wyglądało jak karmienie 24h/dobę, ale lepsze to niż sonda.
Nie bede Ci pisała, o jakich przypadkach opowiadała mi nasza pani dr - to w kontekście karmienia sondą, zrób wszystko by w domu z butli karmic tylko.

Nieustajaco trzymam kciuki za was
 
Franiowa mama ma rację z tym jedzeniem. Paulinka przy wypisie połowę karmień miała podawanych przez sondę (czyli 4 z 8). Kazali mi się nauczyć zakładać sondę... ja się nie podjęłam, bo bałam się, że podam mleko źle i pójdzie do płuc :-( Na początku było ciężko, o ile w szpitalu byłam od 9 do 20 i mogłam się wyspać w nocy, tak w domu karmienie co 3 godz, z czego jedzenie 60ml zajmowało jej 2 godz. Łatwo policzyć ile miałyśmy na sen... Najgorszy był pierwszy tydzień, grunt to dobry smoczek, moja wolała zwykłe lateksowe nuka, którymi karmiłam ją w szpitalu. Dostaliśmy od pielęgniarek 10 szt smoczków na wyjście ;-) Trudno było jej zwiększyć porcję po miesiącu dodawałam po 10-20ml więcej ale nie zawsze była w stanie to zjeść. Teraz je 6x100ml, a czasami mniej :-( Do "normalności" z jedzeniem doszliśmy niedawno, zajmuje nam to do pół godz. Zaczynam podawać jabłuszko i kaszkę ale opornie to idzie, wybieramy się do neurologopedy...
Nie wiem jaką decyzję podejmiesz, ja chwilami żałowałam, że nie umiem założyć sondy, położna srodowiskowa nas olała i nie było ani jednej wizyty, nie miałam znikąd pomocy. Nie raz wyłam do księżyca, miałam ochotę zrobić krzywdę Paulince za to, że nie umie normalnie zjeść :-( Wstydzę się tego ale emocje takie były i teraz Ci to mówię, nie było lekko.
Aha, Paulinka do dziś jak ssie to nie oddycha, złapie parę łyków, potem łapie oddech i znów ssie. Czasem jej się uda, skoordynuje to i przez nosek odetchnie ale to rzadko.
Co do rehabilitacji Szymonka, to nie skomentuję, bo płakać mi się chce :-( Nawet nie wiem co Ci Madziu poradzić :-( Życzę Ci dużo siły i radości z synka, kiedy już będziecie w domu, i na spokojnie będziecie się docierać:-)
 
Jeszcze tylko Ci dodam, że teraz nie żałuję, że nie dokarmiałam sondą...I też pierwsze dni były dla mnie jednym wielkim strachem, bo wymioty i to niedojadanie, miałam myśli, że za chwilę zawiozę ją z powrotem do szpitala, bo nie wytrzymam psychicznie. Ale się udało i Tobie tego życzę :-)
 
Dzisija dopiero w całości przeczytałam cały wątek. Szymek jest silny a jak czytam to jakbym widziała mojego Michałka tylko my z jedzeniem nie mielismy problemów bo od razu zaczał tolerowac ich mieszanke:) nasz mały tez jest tlenozalezny niestety:( dysplazja oskrzelowo-płucna niby tez ma byc jak móiwła pediatra. Narazie był 4 dni na CPAP-ie i potem 3 dni pod butka tlenowa.Obecnie ma tylko rurke w inkubatorze z tlenem i jak leży od niego z daleka to saturacja spada i wczoraj pielegniara kazała bliżej przysunac i zwiekszyła dawke tlenu ale ile jest procentowy to nie wiem. Ma jeszcze inhalacja 2 razy na dobe. Na respiratorze był 33 dni i było juz lepiej bo był na 10 oddechach ale raptownie dostał drgawek i skoczył na 22 i długo sie trzymaj i z nienacka jak przyjechalismy to zobaczyliśmy ze jest na CPAP-ie:)
Odnosnie synagisu tej szczepionki niby ma sie kwalifikowac ale jeszcze nic nie wiemy a i na pneumokoki tez ma za darmo dostac.
Szymus dzileny chlopka i da rade!!!!:)
 
no i ja się dołączam :) i tak samo jestem wystraszona, bo mój Wojtuś za 10 dni ma wyjśc od domu, ciągle ma spadki saturacji w czasie jedzenia,dzisiaj wyciągnięto wy sondę, no i nauka jedzenia...Ale jak ma się nauczyć w ciągu 1,5 tygodnia?? o sondzie do domu nie ma mowy, nie wypiszą mi go z sondą - tak mi powiedziano w szpitalu.ma dysplazję oskrzelowo-płucną, i też walczę o synagis.. Echhh...
 
reklama
Dziewczyny dziękuje Wam za wsparcie;-)
Co do tej sondy to nie mam wyjścia,bo to jest odgórne zlecenie i ma słuzyc tylko do karmienia w nocy,a to przez to,że Szymcio zle przybiera na wadze,często spada,a że w nocy sie nie budzi,więc daja mu przez sondę żeby go nie budzic bo musi dostac określoną ilośc mleka na dobę,a i tak nigdy tyle nie wypija ile powinien:-( Dzisiaj był mąż w szpitalu i inna pielegniarka powiedziała mu,ze nie wiadomo jeszcze dokładnie kiedy go wypuszczą.Na pewno w środę będziemy mieli rozmowę z lekarzem i wszystko nam wyjaśnią,ale od razu raczej nie wyjdzie....
MamoPaulinki a jakich smoczkow uzywasz teraz?My zmienialismy juz wiele razy,obecnie uzywamy aventa,ale z marnym skutkiem.A z nuka maly tez pil w miare dobrze i sie zastanawiam czy nie kupic mu z nuka...a na razie chce jeszcze kupic aventa z 4 dziurkami,bo teraz ma z 2,ale nawet jak sie zaciagnie to przez godz wypija ok 20ml wiec moze dziurki za male?
 
Do góry