mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
No nie, śpi to nie budzą? Przecież to wcześniak, powinien być wybudzany, u nas w nocy co 3 godz i w szpitalu i w domu. Mały żołądeczek trzeba rozpychać a tak to mu się nie mieści tyle jedzenia na raz i błędne koło
Ja dalej twierdzę, że w domu będzie dużo lepiej, mnie przeszkadzało, że przychodziły pielęgniarki i się wymądrzały a to tak trzeba a to tak a jak przyszło Paulinkę nakarmić to tylko jedna umiała, reszta leciała z sondą bo przy karmieniu smoczkiem wychodziły z siebie. Pchały jej na siłę do buzi, ona się dławiła, saturacja w dół i jak miała jeść? Ja w domu spokojnie siedziałam z butelką, masowałam buziaka i powolutku sobie jadła. Miała mało czasu na sen ale dała radę.
A z ta butelką fajny pomysł, ale ja muszę zapytać logopedy, bo mamy uczyć łyżeczki a odchodzić od butelki, tylko coś nam nie idzie :-(
Ja dalej twierdzę, że w domu będzie dużo lepiej, mnie przeszkadzało, że przychodziły pielęgniarki i się wymądrzały a to tak trzeba a to tak a jak przyszło Paulinkę nakarmić to tylko jedna umiała, reszta leciała z sondą bo przy karmieniu smoczkiem wychodziły z siebie. Pchały jej na siłę do buzi, ona się dławiła, saturacja w dół i jak miała jeść? Ja w domu spokojnie siedziałam z butelką, masowałam buziaka i powolutku sobie jadła. Miała mało czasu na sen ale dała radę.
A z ta butelką fajny pomysł, ale ja muszę zapytać logopedy, bo mamy uczyć łyżeczki a odchodzić od butelki, tylko coś nam nie idzie :-(