Ja niestety nie mogłam karmic go butelką tak długo,bo mały miał ustalone z góry,że nie może by karmiony dłużej niż 15 minut,ale od jakiegoś czasu nie przywiązują tak do tego wagi i karmię go tak długo jak długo chce pic.Na drugi dzień po tym jak wyjęli mu sonde,założyli z powrotem bo mały nie dawał rady.Po czterech butelkach pod rząd był taki padnięty,że inaczej nie dało rady,ale od dwóch dni znowu jest bez sondy bo chcieli mu wyciagnąc na 48godz i zobaczyc jak sobie będzie radził.Jest bardzo osłabiony,ale daje rade na razie,karmią go wtedy kiedy płacze i w zapiskach mają,że wypijał 50,70,a nawet 80 ml mlekaWczorajsza waga 2.335:-)Z oddychaniem na razie bez zmian,malutki jest teraz 12h na cpapie i 12h na rurkach tlenowych..
reklama
U nas jakos pomalutku do przodu...Mały ważył ostatnio 2.420,a wczoraj jak go ważyli 2.384:-( Nie przybiera tak jak powinien,a ostatnio nawet spadł mimo,że dostaje bardzo wysokokaloryczne mleko,ale wydaje mi się,że to dlatego że od jakiegoś czasu nie ma już sondy i pije tylko z butelki,a wymaga to od niego wiele wysiłku i energii.Nigdy nie widziałam go takiego padniętego,jest bardzo słabiutki,nawet nie moze dobrze otworzyc oczek:-(Z oddychaniem tez nic nie jest lepiej,a myślałam że jak przekroczy 2 kg to będzie juz z górki...Szymcio potrzebuje ok 50-65%tlenu jak ma rurki,a na masce tlenowej ok 50%...Miałam nadzieje,ze wyjdzie jeszcze w tym miesiącu,ale nie ma na to szans....
fela_76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2009
- Postów
- 1 467
ja wierze ze w końcu mały się przełamie. teraz musi włożyć wiele wysiłku w jedzenie z butli.jak juz to opanuje to będzie miał siły na wzmocnienie mięsni i zacznie lepiej oddychać. No i sama zobacz, ze jest już nieco z górki.Jeszcze niedawno nie było szans,żeby jadł z butli a teraz ciężko bo cięzko,ale je. To juz kolejny kroczek do przodu.Trzymaj się Madziu i ucaluj krasnala ode mnie!
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Madzia ciekawa jestem jak morfologia u Szymonka. Może coś wiesz napewno robią mu badania. Moja jadła nawet nieźle i nagle się zaczęło pogarszać, okazało się, że anemia i wtedy przetaczali jej krew. Pamiętam jak miała przetaczanie 2 tyg przed wypisem już tej samej nocy zaczęła chętniej jeść z butli. No ale dopóki ma problem z oddychaniem to skąd siły ma brać? Po prostu trzeba czasu. Czytałam tu na forum jak takie maluszki jak Twój po pół roku nawet leżały w szpitalu. Skoro moja córka była 2 razy większa od Szymonka i szpital opuściła po 3 miesiącach to Twój synek na pewno potrzebuje więcej czasu.
A mnie i tak podoba się jego waga, ile to więcej od urodzeniowej? Krok po kroku, coraz bliżej jest celu. Trzymaj się i pisz nowe wieści. Jak możesz to przekaż Szymonowi buziaka od cioci Doroty, kibicuję mu cały czas i trzymam kciuki .
A mnie i tak podoba się jego waga, ile to więcej od urodzeniowej? Krok po kroku, coraz bliżej jest celu. Trzymaj się i pisz nowe wieści. Jak możesz to przekaż Szymonowi buziaka od cioci Doroty, kibicuję mu cały czas i trzymam kciuki .
mamoPaulinki jesli chodzi o morfologie to nie mam zielonego pojęcia bo nic nam na ten temat nie mówią,ale myślę,że jakby było cos nie tak to chyba by nam powiedzieli...W ogóle to nie wiem jakie badania mu robią,o ile jakieś robią.U nas jest też bariera językowa,nie znamy języka na tyle,żeby wszystko zrozumiec,a robią problemy żeby zorganizowac wizytę z tłumaczem ze względu na koszty.Małemu bardzo opornie przychodzi przybieranie na wadze,ostatnio przez 3 dni przytył tylko 60g...Ze względu na to,ze od bardzo długiego czasu nic mu się nie poprawia z oddychaniem,lekarze podjeli decyzję,ze znowu będą podawac sterydy,ale nie zgodzili sie na to ze szpitala,w którym Szymcio leżał wczesniej,na razie każą czekac,ale mówią,że to będzie bardzo długi proces zanim mu sie poprawi:-(Mały ma straszne kolki,wzdęcia,ciężko go przez to nakarmic bo nie chce wcale pic,do tego często wymiotuje...Wczorajsza waga 2.585.Boje się bardzo co bedzie jak mały wyjdzie,tutaj opieka wygląda zupełnie inaczej,wiem na pewno,że nie rehabilituje sie tu wczesniaków w ogóle i boje sie,że brak rehabilitacji odbierze mu szanse na normalny rozwój..:-(Ucałuję brzdąca na pewno od Was i dzięki za kciuki!;-)
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Skąd ja to znam... te bóle brzuszka, wycie przy jedzeniu bo to nawet nie był płacz... Nie mogłam tego znieść w szpitalu. :-( W domu też nie było lepiej, doszły wymioty po kilka razy dziennie chlustało z niej, aż zaczęła spadać z wagi. :-( W domu jest o tyle lepiej, że łatwiej zmienić mleko, inaczej karmić, u nas częściej małymi porcjami a w szpitalu? Zmiana mleka- z dnia na dzień, a dla dziecka koszmarne bóle brzuszka, karmienie co 3 godz i koniec bo tak mają ustalone.
Co do wymiotów to pocieszę Cie, że mam to na okrągło jest 2 dni spokoju, a na 3 dzień nadrabia i wymiotuje co karmienie. W jednym tyg przytyła tylko 10g, :-( byłam załamana ale lekarz mnie pocieszył- to jest wcześniak i nie wymagaj mamo, że będzie idealny jak w książce. ;-) Pomalutku przybiera i tym się trzeba cieszyć.
Z tą rehabilitacją nie dobrze, a jakby poszukać na wątku mam z UK, może ktoś tam kogoś zna, ktoś wyemigrował, a jak nie zostaje, no właśnie co, internet? Nie wyobrażam sobie jak Ci może być ciężko, ja rehabilituje codziennie i raz w tyg jeżdżę do rehabilitantki. Bez tego Paulinka nic by sama nie zrobiła. :-(
Całuski dla Szymonka, a waga nie taka zła ;-)
Co do wymiotów to pocieszę Cie, że mam to na okrągło jest 2 dni spokoju, a na 3 dzień nadrabia i wymiotuje co karmienie. W jednym tyg przytyła tylko 10g, :-( byłam załamana ale lekarz mnie pocieszył- to jest wcześniak i nie wymagaj mamo, że będzie idealny jak w książce. ;-) Pomalutku przybiera i tym się trzeba cieszyć.
Z tą rehabilitacją nie dobrze, a jakby poszukać na wątku mam z UK, może ktoś tam kogoś zna, ktoś wyemigrował, a jak nie zostaje, no właśnie co, internet? Nie wyobrażam sobie jak Ci może być ciężko, ja rehabilituje codziennie i raz w tyg jeżdżę do rehabilitantki. Bez tego Paulinka nic by sama nie zrobiła. :-(
Całuski dla Szymonka, a waga nie taka zła ;-)
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Madzia napisz dokładnie skąd jesteście i gdzie leży mały to spróbuję poszukać na forum, ty napewno nie masz czasu a ja czasem się nudzę jak mała śpi ;-):-)
Hej Madziu przeczytałam cały ten wątek poświęcony Szymonkowi i jestem pełna podziwu dla Ciebie i Twojego małego smyka Z całego serca życze wam siły do przejścia tych wszytskich trudności jakie spotykacie na swojej drodze ale przede wszytskim życze wam zdrowia dla Szymka Wierzę w niego że da rade i trzymam za was kciuki;-)
reklama
fela_76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2009
- Postów
- 1 467
Madzia- kurcze a nie ma tam jakiejs pielęgniarki z Polski.Az mi sie nie chce wierzyć,że w całym szpitalu nie ma nikogo kto mówiłby po polsku i angielsku.Popytaj , moze na innym oddziale. Zawsze byłoby Ci łatwiej jakbys mogła sie dopytać, zasugerować,że boli go brzuszek i jak mozna mu pomóc. Moze oni tez nie wszystko u szymcia widzą a Ty jako mam lepiej wiesz co mu przeszkadza. No a z rehabilitacją to kiepkso faktycznie. Dla takiego krasnala to ważne. Mysle że trzeba gdzieś poszukać. Jak podasz swoje namiary to ja tez cos pogrzeie, może jakies stowarzyszenie czy cos w tym stylu.Trzymajcie sie cieplutko!
Podobne tematy
Podziel się: