reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szymonek - 27 tc. - 590 g

Pamiętam jak Paulinka miała bezdechy nie tylko przy jedzeniu ale i po, tak się męczyła, nieraz w ciągu pół godz było ich 8-9. Wstrętne piguły wypraszały mnie z wizyty po takich incydentach, na szczęście u nas to minęło. Wiem, ze nie każdy ma tyle szczęścia ale my w domu jesteśmy bez monitora oddechu, już pod koniec pobytu w szpitalu bezdechy minęły. Szymonek musi najpierw przybrać na wadze, żeby radzić sobie z jedzonkiem i nie męczyć. Ten cholerny respirator, mógłby już z niego zejść...
A nauka karmienia z butelki trwała u nas co najmniej półtora miesiąca. Wypisali mi dziecko dokarmiane sondą. Dałyśmy radę i w domu nigdy nie dostała sondy, ale ile mnie to płaczu i nerw kosztowało...
Czasem dzieciątko potrzebuje więcej czasu, wiem, że chciałabyś mieć go już w domu ale poczekaj cierpliwie aż sie wzmocni. Czas szybko zleci i będziecie się sobą cieszyć pełną gębą. Pozdrawiamy cieplutko
 
reklama
czytając o zmęczeniu przy karmieniu odrazu przypomniało mi sie jak Paulinka miała z tym problemy i jak jej mama swietnie sobie z tym poradziła. No i Ty sobie Madziu poradzisz. A poza tym co Ty mówisz, że zmiana łózeczka dobrze nie wrózy.Na odwrót..znaczy, że chłopak rosnie, nabiera sił i już ma swoje łózko!To juz powazny facet...1500 gr !..pomyśl, że to prawie trzy razy wiecej niż przy narodzinach...będzie dobrze...cioteczki kciuki zaciskają..całusy dla krasnala!
 
Witam!
Wtorkowe badanie oczek wykazało,że retinopatia cofnęła się!:-)
Bardzo sie cieszę z tego,ale niestety są tez problemy cały czas.Ostatnio małemu znowu pogorszyło się z oddychaniem,bo za szybko zaczęli mu zmniejszac dawki tlenu i skończyło sie na tym,że wrócił na CPAP:-( Lekarz powiedział nam ostatnio,że moze wyjsc ze szpitala dopiero za 2-3 m-ce i według niego może byc pod tlenem w domu rok a nawet i dłuzej,takze ogólnie jestem załamana...Waga na dzisiaj 1.730
 
Madzia super waga małego!!!!!!!!! oczka tez super!!!!!!!!! jak tylko jeszcze podciagnie sie z waga to na pewno oddychanie tez bedzie szlo latwiej!!!!!! uszy do gory , tyle juz przeszłas . Teraz juz bedzie z gorki :)
 
Madziu, a skąd szanowny pan dr wie??? Nam też kazali zaopatrzyć się w zestaw do tlenoterapii w domu i co? Jajco. Kilka dni przed wyjściem ze szpitala wycofali się rakiem ze wszystkiego:) Jak mały ważył ok 2500 zaczęło mu się baaaardzo polepszac oddechowo - lek powiedzieli, że to dlatego, że silniejszy i mięsnie oddechowe silniejsze. Tak więc nie trać wiary!:)
 
Madziu Franiowa mama dobrze mówi, mały jeszcze ma czas na nadrobienie zaległości.mięsnie się wzmonią to i łatwiej bedzie oddychać.sama widzisz,że dobrze już sobie radził.Schrzanili sprawe i teraz na biednego Szymutka zwalają a On taki dzielnu chłopak i jeszcze im pokaże...z oczkami tez miało byc źle i co?
 
Byc może macie racje,bardzo chciałabym żeby tak było,ale czas pokaze...
U małego bez zmian,nadal na Cpapie i jak na razie nic mu sie nie polepsza.Bardzo czesto ma bezdechy,ostatnio jak bylismy u niego to przestał oddychac jak trzymałam go na recach,w kilka sekund spadła mu saturacja,tracił tętno,w momencie zrobił się cały siny,zbiegło sie wielu lekarzy,myślałam,ze umrę ale dzięki Bogu wszystko wróciło do normy.Mam nadzieję,że Szymonek nie będzie nam juz dostarczał tyle wrażeń...
Mały dostaje juz od jakiegoś czasu mleko Infatrini ze względu na to,że nie przybiera na wadze,ale dostaje 2 razy na dobe tez moje mleko i na razie marne skutki...3 dni temu ważył 1.750 a wczoraj 1.735,powiedzieli,ze jeśli do dzisiaj nie przybierze nic,albo jesli spadnie to przestana mu całkiem dawac moje mleko....
 
Madziu , Franiowi minęły bezdechy jak przekroczył wagę 2300. Też dostawał infantrini, nie podawano mu mojego pokarmu, bo jak stwerdzili lekarze w 1 szpitalu - nie opłaca się, bo i tak nie przezyje a jak przezyje to będzie rosliną, więc po co się męczyć... Ale w tej ostatniej klinice mamy do swojego pokarmu dodawały wzmacniacz (chyba BMF się nazywał), żeby mleko było bardziej kaloryczne.
Trzmajcie sie dzielnie.
 
reklama
Do góry