reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szymonek - 27 tc. - 590 g

Madziu droga, Szymonek teraz dzielnie walczy. Zacznie przybierać na wadze pewnie jak się jego stan poprawi. Poza tym dla takiego szkrabika przenosiny i transport to ogromny stres. Musi po tym odpocząć.
Wyjeżdżam z moim krasnalem na 2 tygodnie. Będę o Was pamiętała w modlitwie.
Trzymaj się, kochana.
 
reklama
Madziu będzie dobrze.Tak jak mówi Franiowamama-odpocznie, przyzwyczai sie i zacznie przybierać.Mając Cie blisko i częściej na pewno nabierze szybko siły.Modle sie o to codziennie. Trzymaj się. Pamiętaj ze musisz byc silna za Was oboje!!
 
Małemu znowu się wczoraj pogorszyło z oddychaniem:-(Nie wiadomo czemu,zaczął potrzebowac coraz więcej tlenu,ciągle wyły alarmy...Dostaje 2 antybiotyki,podejrzewają jakąś infekcje chociaz badanie krwi tego nie potwierdziło,robią mu cały czas transfuzje krwi.Powiedzieli,że jesli jego stan sie nie ustabilizuje,to będa musieli przewiezc go z powrotem do poprzedniego szpitala...Wkurza mnie to,że tak wczesnie go tutaj przewiezli,a mało wiele jakies problemy to oni tutaj nawet nie wiedzą co robic!
Myślałam,że teraz może byc już tylko lepiej,ale myliłam się,powoli zaczyna brakowac mi sił....
 
Jakie wieści? Dzisiaj przeczytałam o dzielnym Szymonku i mocno trzymam za niego kciuki. Życzę Ci dużo siły i wiary, że wszystko będzie dobrze !
 
madziu23 -trzymam jak najmocniej potrafie kciuki za Szymonka... to silny chlopczyk, musi mu sie polepszyc. Wiem, ze to jest trudne a nawet bardzo ale musisz byc dzielna, musisz sie trzymac dla niego. Pomysl, ze Twoja sila udziela sie Szymonkowi...
 
Z moim misiem na razie bez zmian.Nie byłam u niego od kilku dni,bo jestem chora,wiec nie chce ryzykowac:-(Kazali nam uwazac bo jakakolwiek infekcja może go zabic teraz.Odstawili mu sterydy i najprawdopodobniej dlatego zaczął miec znowu problemy z oddychaniem.Ma duze spadki saturacji,potrzebuje sporo tlenu i od jakiegoś czasu nic się nie zmienia.Czekamy aż przybierze troche na wadze,bo na razie to kiepsko,a moze wtedy jak będzie silniejszy i większy zacznie lepiej oddychac...Na razie jego waga skacze,ale utrzymuje sie ok 1kg.Tydzień temu miał badanie wzroku i wykazało retinopatię 2 stopnia,mam nadzieje,że sie cofnie.Na dzień dzisiejszy nie musi wracac do poprzedniego szpitala,ale zobaczymy jak sie to wszystko dalej potoczy.Tak bardzo chcialabym miec go juz w domku....:-(
Pozdrawiam i dziekuje za kciuki,na pewno się przydadzą!!!
 
Z moim misiem na razie bez zmian.Nie byłam u niego od kilku dni,bo jestem chora,wiec nie chce ryzykowac:-(Kazali nam uwazac bo jakakolwiek infekcja może go zabic teraz.Odstawili mu sterydy i najprawdopodobniej dlatego zaczął miec znowu problemy z oddychaniem.Ma duze spadki saturacji,potrzebuje sporo tlenu i od jakiegoś czasu nic się nie zmienia.Czekamy aż przybierze troche na wadze,bo na razie to kiepsko,a moze wtedy jak będzie silniejszy i większy zacznie lepiej oddychac...Na razie jego waga skacze,ale utrzymuje sie ok 1kg.Tydzień temu miał badanie wzroku i wykazało retinopatię 2 stopnia,mam nadzieje,że sie cofnie.Na dzień dzisiejszy nie musi wracac do poprzedniego szpitala,ale zobaczymy jak sie to wszystko dalej potoczy.Tak bardzo chcialabym miec go juz w domku....:-(
Pozdrawiam i dziekuje za kciuki,na pewno się przydadzą!!!

Kochana musi byc dobrze trzymam kciuki.My z meżusiem też duzo przeszlismy.Urodziłam wczesniaczka ale 35 tyg i tez miał duzo problemów ze zdrowiem.Teraz we wrzesniu czeka go operacja,oby ostatnia tak mocno sie boje.Zdawaj relacje co słychac u Szymusia.
 
Madziu trzymam bardzo mocno kciukasy za was oboje za Szymusia by był dzieny bo widać że chce bardzo żyć i być z wami a za ciebie byś wytrwała i nie poddawała się , przecież matczyna miłość może zdziałać wiele , sama o tym wiesz najlepiej .
 
reklama
Chciałabym Cię jakoś pocieszyć ale z własnego doświadczenia wiem, że to na nic. W twojej głowie pewnie same czarne scenariusze, też tak miałam, moje dziecko miało być "roślinką", po porodzie powiedzieli mi że dziecko jest nierokujace. Ale mimo wszystko dała radę i teraz chciałabym tym wszystkim niedowiarkom ją pokazać. Szymuś walczy dla Ciebie, wystarczy twój głos i on wie, że jesteś. Dla niego to jest bardzo ważne, ja np. mówiłam córeczce, że czekałam na nią 11 lat i błagałam by mnie nie zostawiała, że wszystko wytrzymam, ze bardzo kocham. I ty mów wszystko co czujesz, Szymuś Cie słyszy. Nieustająco modlę się za jego zdrówko. Trzymaj się kochana.
 
Do góry