reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital olkusz!!!

Racja, każdy poród jest inny i mogą pojawić się jakieś niespodziewane komplikacje, któych oczywiście każdy chciałby uniknąć. Z mojej wczorajszej rozmowy z położną wnioskuję, że jak personel widzi, ze faktycznie nie można urodzić naturalnie, to biorą na cc. Tak mi mówiła, ale zawsze jest najpierw próba porodu naturalnego. Wiolcia, a dowiedziałaś się może jak to było z tym znieczuleniem u Twojej koleżanki?
 
reklama
Betti jeszcze nie bo ma urwanie głowy ale z tego co wiem to mają umowę z anestezjologami że są dostępni "na telefon" więc nie ma problemu z ich ściągnięciem. W końcu to samo znieczulenie jest używane przy cc i 24 godziny/dobę musi być anestezjolog dostępny. Tak mi powiedziała położna i pielęgniarka z bloku operacyjnego.
 
No tak Wiolcia, to zrozumiałe, że teraz ma urwanie głowy. Z tego co pamiętam, jutro masz wizytę, daj znać, jakbyś miała po niej jakieś ciekawe wieści.
 
Naprawdę dziewczyny moim zdaniem za bardzo panikujecie. Ja nie byłam nastawiona na znieczulenie, nie dostałam go i przeżyłam. To wkoncu poród! Musi bolec.(tak też zresztą powiedziała mi położna odbierająca poród )
Dawniej kobiety rodziły bez najmniejszych środków przeciwbólowych i jakoś dały sobie rade. Jasne, ze jest ciężko, ale daje się to przeżyć a dzieciątko na brzuszku zaraz po porodzie wszystko wam wynagrodzi. Takze bez paniki. Nie nakręcajcie się tak , bo tylko strach większy. A strach ma wielkie oczy.
Każdy przypadek jest inny. Byc może akurat wasz poród przebiegnie właściwie bezboleśnie. Tego życzę.
 
Milinda z drugiej strony kiedyś ludzie byli operowani bez znieczulenia co nie oznacza że dalej tak ma być... ale fakt że panikujemy:)) Ale wiesz strach ma wielkie oczy zwlaszcza jeśli rodzi się pierwszy raz i nie wiadomo na co się nastawiać.

Bettii niestety zbyt wiele się nie dowiedziałam. Wiem, że znieczulenie jest ale brakuje anestezjologów bo jest tylko kilku prawie na cały szpital. Mają jakąs umowę zawrzeć z nimi żeby codziennie ktoś był na dyżurze, nie mogą być "na telefon" bo nakłucie przy porodzie zajmuje dosłownie kilka minut i koniec pracy więc nikt ich na parę minut ściągać nie będzie. W każdym razie zarząd robi wszystko, żeby to znieczulenie było dostępne cały czas. A ty kiedy rodzisz??
 
Za 5 tygodni. Wiolcia, jak Twoja kolezanka, która chyba jako pierwsza w tm szpitalu miała to szczęście dostać znieczulenie, będzie miała chwilę, to dowiedz się proszę jak jej się udało to załatwić. Ja mam wizytę w najbliższy wtorek, spróbuję się tez czegoś dowiedzieć od mojego lekarza.
 
Wiolcia jasne, że nie, ale chodzi mi o to, że nawet bez znieczulenia poród da się przeżyć. A zamartwiać nie ma się co, bo jak przychodzi co do czego to tylko się chce jak najszybciej urodzić, żeby swoje maleństwo zobaczyć. A jak wiadomo znieczulenie może spowolnić poród.
 
Hej dziewczyny. Dziś miałam wizytę u swojego lekarza. Pytałam znów o znieczulenie. Powiedział mi, że 2 pacjentki chciały wziąć, ale nie zdążyły. Z jego wypowiedzi miałam wrażenie, że oni specjalnie przetrzymują pacjentki, żeby nie dać tego znieczulenia. Nic nie wspominał, że ktoś już wziął (np. koleżanka Wiolci), może akurat nie było to na jego dyżurze. Poza tym wspomniał też o jakimś zastrzyku, który podobno jest inną opcją znieczulenia, działa jakieś 2 godz. i który dają chętniej niż ZZO prawie wszystkim rodzącym dla złagodzenia bólu, tzw. Dolargan. Czytam jednak na necie o tej formie znieczulenia i nie za bardzo mi się ona podoba...
 
Dolargan działa otumiająco, coś jak głupi jaś. U mnie na sierpniówkach dziewczyny dobrze wspominały tą formę zniezulenia tylko gorzej z pamięcią bo trochę kontakt traciły.A z tym znieczuleniem ZZO jest tak że trudno przewidzieć jak rozwarcie postepuje takze moze faktycznie juz było za późno dla tych dziewczyn.
Ja dziś byłam na ktg i bardzo miła pani nas obsłuzyła. niestety skurczy brak, czekamy do soboty.
Cały szpital nie ma dobrej opinii, co często się czyta w Żółtym Jeżu ale sama poródówka jest ok. Trzymajcie kciuki bo to lada dzień:-)
 
reklama
Do góry