reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpital olkusz!!!

Tez jestem zainteresowana jak wyglada sytuacja w oluskim szpitalu. Mam termin na listopad. Możecie mi powiedziec w jaki sposób mozna sobie zarezerwowac sale do porodu rodzinnego? Czy wogóle jest taka mozliwość? Nie chce rodzić na sali ogólnej, zwłaszcza po waszych wypowiedziach:-(
Czy wczesniej umawicie sie z położną, czy poprotu gdy zaczniecie rodzić jedziecie na porodówkę i ktos musi odebrać porod... strasznie sie denerwuje chociaz do porodu jeszcze kawała czasu.
A którego masz termin porodu?? bo widzę po suwaczku że jesteśmy w podobnym tygodniu ciąży - nie zdziwię sie jeśli spotkamy się na porodówce ;-)

Betti niestety Niemczyka nie znam... mam jednak nadzieje ze dogadaja sie wreszcie i bedzie znieczulenie!! czy to takie trudne dogadać się aby kobiety rodziły po ludzku?? :wściekła/y:
 
reklama
Rzeczywiście to prawda, ze na ogólnej też można rodzić z osobą towarzyszącą... Ale warunek jest jeden - musi to być poród pojedynczy. Ja rodziłam z inną kobietą i mojemu pozwolono tylko na minutkę wejść... Także mąż tamtej kobiety nie mógł być na sali cały czas. Dopiero jak już urodziłam...

A poza tym, (w moim przypadku na szczęście to nie miało miejsca, ale rozmawiam z kobietą, która tak właśnie rodziła) nikt nie pyta cię o pozwolenie na obecność studentów przy twoim porodzie. Po prostu przychodzą pod koniec, kiedy już kobieta rzeczywiście rodzi i się gapią :( Wielkiii minus za to! Gdzie prywatność??? jakakolwiek???
Dziewczyny nie chce was straszyć, ale takie są realia. Nikomu nie życzę żeby leżał tak jak ja z rozwalonymi nogami, położna szyje, a tam tłumy ludzi... Sprzątaczki, kilku lekarzy, położne... Zwyczajnie się gapią. Jasne, ze byłam wykończona i było mi naprawdę wszystko jedno, ale jak teraz o tym myślę, to to było chamstwo :(
 
Wiolcia nie wiem czy się spotkamy, bo chyba zrezygnuje z porodu w tym szpitalu...To moje pierwsze dziecko i nie chce miec złych wspomnień:-(
Termin bardzo mi sie zmienia. Myśle że najbardziej prawdopodobny to koło połowy listopada.
 
Ostatnia edycja:
Niestety realia Olkuskiego szpitala coraz bardziej mnie przerażają... pozostaje albo modlić się o znieczulenie i wolną salę albo o CC. Z ostatecznym wyborem szpitala jeszcze poczekam...
A miałam taka ogromną nadzieję, że bez Stanka wiele się tam zmieniło na dobre... a tu dupa :no:
 
Olkusz zawsze był do tyłu, wiadomo że w Krakowie ma się większe możliwości i nie robią tam problemów. Tutaj nie dostaniesz znieczulenia, natną cię i może jeszcze masa praktykantów bedzie ci towarzyszyc. Nie ma co się straszyc, poród trwa tylko jeden dzien i przetrwamy to;-)jesli mi sie nie spodoba to następnym razem wybiorę inny szpital a tymczasem pozostaje mi tu urodzić.
 
Hej!
Rodziłam w olkuskim szpitalu 5 lat temu, za czasów przedremontowych i ordynatora Stanka. Mimo ze był to poród siłami natury w 34 tyg. wszystko poszlo OK, Madzię przetransportowali z racji wagi od razu do Prokocimia. I dobrze bo okazało się że ma hiperanemię (konflikt krwi ABO).
Co do reszty:
- byłam pocinana tak, że przez miesiąc nie mogłam dojść do siebie - dziś tłumaczę sobie że to było dla dobra ważącego poniżej 2kg dzieciątka
- na pytanie o mozliwość porodu rodzinnego położna odp. że wtedy co najwyżej mąż mnie za rączkę może potrzymać (ze względy na poród nagły mogłam sobie pomarzyc o innej pozycji..). Mimo że byłam sama w "tych" boksach męża nie wpuszczono
- połozne były Ok, nie mam nic do zarzucenia, pytały się czy podać jakieś środki przeciwbólowe
- łyżeczkowanie macicy zrobiono mi w znieczuleniu ogólnym (dr Baran)
- ze szpitala wyszlam wcześniej - na własne żądanie - spieszno mi było bardzo do maleństwa, więc nie wiem ile standardowo trzymaja po porodzie
Teraz mam termin na początek listopada, jednak - mimo braku "złych" doświadczeń ze szpitala w Olkuszu, zastanawiam się nad porodem w szpitalu Rydygiera w Krakowie. Jest tam możliwość wyboru pozycji (jak ruch jest ważny w trakcie porodu przekonałam się w trakcie pierwszego - z typowymi bólami trwał zaledwie jakieś 3 godz.), a przede wszystkim specjalistyczna opieka nad maleństwem od razu po porodzie (bez potrzeby przewożenia do innego lepiej wyposażonego szpitala) - co w moim przypadku jest ważne (istnieje ryzyko powtórki z "rozrywki", 50/50% problemy z dzieckiem po narodzinach, ze względu na ten konflikt).
Aha - i jeszcze w Krakowie mają aż 8 sal do porodów rodzinnych, więc jest szansa się załapać, jakby co.
Będę tam wkrótce na oględzinach - jak co to pytajcie
Póki co pozdrawiam
 
kochag wiesz może i mają 8 sal w Rydygierze ale o wiele wiele więcej pacjentek więc w sumie też się możesz nie załapać.
Tak sobie myślę, że skoro to moje pierwsze dziecko to nie ma sensu się stresować jeszcze przed - jak mi się nie spodoba w Olkuszu to innym razem wybiorę inny szpital. Ula dobrze powiedziane - to tylko jeden dzień ;-) a może dostaniemy nawet znieczulenie ;-)
Dla podtrzymania was na duchu powiem wam, że moje dwie kuzynki rodziły w Krakowie i kolejne dzieci rodziły w Olkuszu bo nie chciały nawet słyszeć o Krakowskim szpitalu. Mam dobrego lekarza i będe się go trzymać :tak:
 
Urszulka, z tego, co widzę, rodzisz za jakiś miesiąc. Jak urodzisz, błagam, zdaj relację jak było, tzn. jak opieka, co ze znieczuleniem, czy w ogóle coś Ci podadzą itp. Ja mam jeszcze niecałe 2 miesiące do porodu i w razie czego zdążę jeszcze zmienić decyzję, jeśli chodzi o szpital, choć też wolałabym rodzić na miejscu ze względu na swojego lekarza i wygodę - po prostu bliżej. A tymczasem cały czas mam nadzieję, że ZZO jednak będzie do końca września...
 
Hej dziewczyny, byłam wczoraj w tym szpitalu i nie zapeszając wygląda to wszystko naprawdę fajnie:) Trafiliśmy na bardzo fajne położne i lekarz też całkiem fajny :-) Co do ZZO to nie mogą się dogadać jeszcze, dr Tylnicki sie stara jak może, ale ponoć mało anestozjologów itp. Położna powiedziała, że może po wakacjach jak wszyscy z urlopów wrócą to się jakoś unormuje. I że jeszcze żadna kobieta nie rodziła z ZZO u nich, jakby co to dają zastrzyki jakieś.
Ja jechałam tam w okropnym stresie, bo cały dzien nie czułam ruchów dzidzi i naprawdę zostałam miło zaskoczona jak zostałam tam potraktowana, po tym jak 2 h wcześniej potraktowali mnie w szpitalu w Oświęcimiu:-(
 
reklama
Dziewczyny,

ja jestem właśnie po wizycie u mojego lekarza. Wyobraźcie sobie, że lekarz powiedział, że znieczulenie ZO jest już w olkuskim szpitalu, ale jeszcze żadna pacjentka z niego nie skorzystała (ciekawe, dlaczego?). Nie wiem, czy tylko tak powiedział, żeby, nie uciekła z tego szpitala, czy faktycznie jest, jak mówi. Jeśli któraś z Was będzie w najbliższym czasie u Waszych lekarzy, to pytajcie proszę swoich, czy to prawda. Zapytałam, jak mogę sobie zagwarantować, że dostanę znieczulenie, kiedy będę chciała.Powiedział, że mają anestezjologa na telefon i że jest w stanie dojechać w ciągu 15 min. Mam nadzieję, że to wszystko jest prawda. Jeśli któraś z Was to potwierdzi z rozmowy z Waszym lekarzem, to zostaję w tym szpitalu i niczego już nie szukam. Dajcie jak najszybciej znać, jakbyście coś wiedziały. Poza tym wypytałam lekarza o to i owo, jutro napiszę, co trzeba wziąć do szpitala a czego nie trzeba mieć, jak wygląda kwestia z pozycjami przy porodzie, itp.
 
Do góry