reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital olkusz!!!

Betti to byłyby rewelacyjne wieści :D Urszulka rodzi już niedługo więc ona sprawdzi na sobie czy jest znieczulenie. Ja wizyte u lekarza mam 20 (za tydzien w piątek) to podpytam co i jak.
 
reklama
Witajcie!
w styczniu rodziłam w Olkuskim szpitalu i miałam MEGA obawy!!! i to podwójne bo urodziłam bliźniaki!:)) przez całą ciążę broniłam się rękami i nogami przed tym szpitalem, ale mój lekarz ciągle mnie uspokajał że oddział się zmieni jak będzie nowy ordynator. i miał rację! :))) urodziłam w Olkuszu i byłam bardzo zadowolona... miałam cc i w czasie samego porodu jak i po nim (a także przed porodem, bo spędziłam tam duuuuużżżo czasu (październiki - 3-dniowa wizyta, grudzień - 10 dni i styczeń przed porodem 10 dni) opieka była na medal!! Co kobieta to inna opinia ale ja uważam że to wspaniale że nie szukałam innego szpitala...
Jak macie jakieś pytania - to piszcie!! Postaram się szybko odpisywać jak tylko mi moje córeczki pozwolą!
Położne są super, lekarze też!
Dla mnie ważne było to że jestem blisko domu i w każdym momencie ktoś mógł do mnie przyjechać, coś przywieść itp.
A dr Dynerowicz powinien dostać jakiś order za cierpliwość w stosunku do mnie bo panikara ze mnie jak cholera!
Poznałam wiele dziewczyn, które miały zaplanowane porody gdzieś dalej, ale gdy się zaczynał poród przyjeżdżały gdzie najbliżej, czyli do olkuskiego szpitala :)

Naprawdę nie jest tak źle jak niektórzy opisują :)

Pozdrawiam serdecznie:)))
 
Dziewczyny ja mogę potwierdzić dobre nowiny odnośnie znieczulenia. Dziś rozmawiałam z koleżanką, która chodzi do Tylnickiego i on potwierdził wprowadzenie znieczulenia i to samo potwierdziła moja znajoma położna. Więc możecie się spokojnie rozpakowywać :-)
Z tego co pisze powyżej magda_b lekarze i położne są super (ja osobiście mogę to potwierdzić) a do tego doszło znieczulenie więc nie mam zamiaru zmieniać szpitala.
 
Wiolcia, to cudownie! Strasznie mnie ucieszyły te wieści:) Ja mam zamiar w przyszłym tyg. spotkać się z położną, która tam pracuje, więc jeszcze podpytam i dam zaraz znać. Obiecałam, że napiszę, co trzeba zabrać do szpitala i jak wygląda sprawa porodu (popytałam mojego lekarza) Otóż, rodzi się raczej w swojej koszuli (jak ktoś nie ma, to dają), trzeba kupić sobie lewatywę i położna robi w szpitalu, golenie lepiej zrobić w domu, aczkolwiek golenie nie jest obowiązkowe, tzn. możesz rodzić nieogolona i nikt na siłę nie będzie tego robił w szpitalu. Jeśli sala do rodzinnego będzie zajęta, można z mężem rodzić na ogólnej pod warunkiem, że będzie tam max. jeszcze jeden poród (wtedy rozdziela jakaś ścianka). W początkowej fazie można chodzić, korzystać z wanny i prysznica dla uśmierzenia bólu, potem zalecają już leżenie. Obowiązuje system rooming in, tzn. dziecko cały czas przy matce, po jakiejś godzinie lub dwóch od porodu, nie potrzebne są ubranka dla dziecka, dają swoje, trzeba mieć tylko na wyjście -wiadomo. Jeśli jest znieczulenie - też nie zmieniam szpitala:)
 
Witajcie
Fajnie że jest taki wątek tyle się naszukałam jakiejkolwiek informacji na temat porodu w Olkuszu że az zwądpiłam. Jak będziecie coś wiedzięć nowego to piszcie ja mam termin na 31.01.2011 ale juz zastanawiam sie nad wyborem szpitala. Chodze do Dr Dynerowicza to moja pierwsza ciąża dlatego nie chcę porodu wspominać jako czegoś okropnego.
Olkusz jakoś mnie zniechęcał do rodzenia w nim, ale może sie coś poprawi...
 
ja już kompletnie nie mam co narzekać na ten szpital. Znajoma rodziła wczoraj - dostała znieczulenie :)-)). Co prawda rodziła na tej okropnej sali ogólnej ze ściankami ale rodziła sama więc mąż był przy niej cały czas a położne były bardzo pomocne. Ogólnie stwierdziła, że z takim personelem mogłaby rodzić codziennie ;-)
 
Wiolcia, to rewelacyjne wieści! Jak znajoma dojdzie trochę do siebie to popytaj ją trochę o szczegóły, zapytaj np. czy był problem z tym znieczuleniem czy też nie, czy wcześniej jakoś umawiała się na nie z lekarzem...ja właśnie rozmawiałam z położną, mamą mojej koleżanki, mówiła mi, ze jest ok, że położne naprawdę super, że każdej zależy, żeby mama była zadowolona z porodu i żeby poród sprawnie przebiegł. Ale nie potrafiła mi nic powiedziec na temat znieczulenia, tzn. powiedziała, ze oficjalnie ogłoszono, że jest, ale przy niej nikt nie miał. Po Twoich Wiolcia dobrych wieściach uspokoiłam się jednak i jestem zdecydowana tu rodzić :)
 
Dziewczyny pisalam tutaj przed porodem. Bylam nastawiona do Olkusza bardzo ok, myslalam sobie nowy ordynator i tez moze trafie na mojego lekarza. Powiem wam ze rodzialam w lipcu i to byl moj pierwszy porod. Malo brakowala a moje dziecko by nie bylo nigdy z nami. Dlatego ze ja meczylam sie ok 35 godzin z bolami a oni nic. W koncu zaragowali jak mala stracila tetno i na gwalt robili cesarke. Mala musieli reanimowac, na moich oczach. W glowie mialam chyba same zdrowaski. W koncu i mi cisnienie gwaltownie spadlo.
Powiem wam ze dzieki Bogu skonczylo sie wszystko dobrze. Mala jest zdrowa. Nikt nie powiedzial mi dlaczego tak sie stalo co bylo przyczyna braku tetna małej (oni nie powiedzieli bo wiedza ze to ich winna) Uslyszalam tylko od personelu jak mogli do tego dopuscic. Wiec na temat ginegologow sie nie wypowiadam. Zawiodlam sie na moim lekarzu bo nie bylo go przy porodzie a jak schodzil z dyzuru zapewnil ze bedzie wszysto ok. Trafilam na lekarza na ktorego nie chcialam trafic- nie wiem moze tak malo byc niestety a moze stety :/
Dziekuje osoba ktore reanimowali moja coreczke i przezyly to same emocjonalnie, pani poloznej, anestezjologowi i pediatra.
Moze teraz wam napisze o samym szpitalu bo obiecalam. Wiec panie polozne naprawde bardzo fajne, duzo pomagaja. Lekarze - mialam dobra opinie o wiekszosci a teraz nie chce juz nic mowic same widzicie. Sale- sala rodzinna bardzo fajna jest w niej lazienka, maz moze byc caly czas u mnie wychodzil tylko w trakcie badania ( bo ja juz mialam rozwarcie na 7cm i bole jak cholerka jak zdecydowali sie na cc) sala ogolna jak dla mnie masakra jak ja zobaczylam to sama nie wiedzialam ze to jest sala porodowa. Sale po porodzie czyste 4 osobowe. Łazienki tez ok.
Ja opisalam moja historie dlatego abyscie wiedzialy ze jak co kolwiek bedzie sie dzialo, beda za dlugo zwlekac naprawde nie czekajcie domagajcie sie cc albo konsultacji z innymi lekarzami dla dobra dziecka i waszego. Aby wam potem nie powiedzieli lekarze ze to cud ze tak sie wszystko skonczylo! Przeciez lekarze nie wierza w cuda!? Na szczescie nad nami czuwalo chyba opatrznosc. Powodzenia dziewczyny !
 
India, czytając Twoją historię aż miałam ciary na całej skórze. A mogłabyś napisać, co to za lekarz był, na którego nie chciałaś trafić a trafiłaś? Jeśli nie chcesz na forum podawać nazwisk, to napisz proszę na mojego prywatnego maila bettii_2@interia.pl. Może ten lekarz to mój lekarz?! A ja po wczorajszych newsach od Wiolci i po rozmowie z położną byłam już taka spokojna... Teraz znów mam obawy. Nie wiem już, co mam o tym wszystkim myśleć...
 
reklama
Indiana cięzko mi sie odnieść do twoich słów bo wiele osób ode mnie z rodziny rodziło, w zeszłym roku w lipcu moja koleżanka zaczęła rodzić ale pojawiły się problemy i od razu wzięli ją na cc - z tego co wiem lekarze (w tym przypadku Baran) jak i położne reagują na takie rzeczy bardzo szybko i nie zwlekają. Co do Dynerowicza to sie nie wypowiem bo go nie znam i nie słyszałam żadnych opinii na jego temat. W dalszym ciągu czekam na poród Urszulki i jej relację. Prawda jest taka że przy każdym porodzie mogą pojawić się duże problemy i nie zawsze oznaczają winę personelu. A te 35 godzin liczysz od jakiego momentu?? Bo z tego co wiem jeśli nie miałaś dużego rozwarcia to zawsze się czeka.
 
Do góry