reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Miejski 2 w Bydgoszczy

kasiad, rownież popieram Twoją wypowiedź. Wiadomo, że kilka nieszczęśliwych zdarzeń i tragicznych skutków nie może decydować o złej sławie danego szpitala bo nawet w najlepszych warunkach zdarzają się tragedie. Wiadomo, że ludzie są tylko ludźmi i tak jak mówisz dużo też zależy od tego jakim się jest człowiekiem, czy się współpracuje z lekarzami czy nie, czy jest sie odpornym na ból i stres czy nie -to jesli chodzi o nas-rodzące a co do lekarzy to też po prostu trzeba trafic na odrobine szczescia. Lekarze i polozne maja do czynienia z kilkoma porodami kazdego dnia i niestety rowniez miewaja swoje humory jak kazdy i kazdy z tych ludzi ma inne usposobienie wiec wszystko zalezy od tego na jaki personel sie trafi w danym dniu. Przykro ze akurat za humory i niedyspozycje lekarzy, ludzie ktorzy oczekuja pomocy i opieki, musza pozniej ponosic konsekwencje. ;-( W moim przypadku byl to pierwszy porod, o ktorym nie mialam zadnego wyobrazenia ale dzieki wspolpracy i checi pokonania wszelkich trudnosci udalo mi sie w ciagu 10 godzin od momentu przybycia do szpitala urodzic zdrowa coreczke.
P.S. Kasiad- ładne imiona dzieci, sama mam na imie Paulina i mam też brata Patryka ;)
 
reklama
kasiad, zgadzam się z Tobą - te nieszczęśliwe i przykre sytuacje są zawinione przez konkretne osoby a nie przez cały personel szpitala...
 
DZIEWCZYNY!!-nie zgadzam się z Wami. To dyrektor i ordynator odpowiadają za poczynania swoich pracowników i te działania tworzą wizerunek szpitala. O przypadku mojej żony ordynator i dyrektor z całą pewnością wiedzieli szybciej niż ja. I co z tym zrobili,NIC. O przepraszam,nie nic tylko dużo, bardzo dużo aby ukryć prawdę i nas oszukać. Przez tydzień moja żona leżała i właściwie mogła w każdej chwili umrzeć od zakażenia rany a oni "fachowcy" się temu przyglądali i czekali na cud. Trwało to tydzień ponieważ SZPITAL MIEJSKI NR 2 w Bydgoszczy nie chciał, aby sprawa wyszła poza mury szpitala i żeby inni lekarze zobaczyli do czego doprowadzili ich pracownicy!!!A co do pomagania kobiety przy porodzie to chyba oczywiste i z tym się zgadzam ALE!!! Komu do diabła miała pomagać moja żona,kiedy na sali porodowej nie było na stałe lekarza a nawet położnej!? :no::no::no::no::no:
 
dyrektor i ordynator czasami mogą stawać na głowie a wystarczy, że jakaś położna albo lekarz kolokwialnie mówiąc oleją sobie sprawę i tragedia gotowa. Szczerze współczuję Tobie i Twojej żonie, ale nie wierzę w 100% w tą relację. Poza tym to normalne, że poród trwa kilka - kilkanaście godzin i czasami w przypadku porodów rodzinnych przyszła mama zostaje w początkowej fazie z mężem sama, a położna przychodzi od czasu do czasu sprawdzić jak rozwija się akcja. Lekarz wcale nie musi brać udziału w porodzie.

Zamiast prowadzić krucjatę na forach przeciwko szpitalowi, skoro macie podstawę i dowód na to, że popełniono błąd to zgłoście sprawę do sądu. Niech konsekwencje poniosą te osoby, które sa odpowiedzialne za waszą krzywdę.

Rozumiem gorycz i żal do lekarzy, ale nazywanie pracowników szpitala kwazimedykami i hasło, żeby zrównać szpital z ziemią to znaczna przesada. Jest wiele mam i maluchów, którym w tym szpitalu rewelacyjni fachowcy uratowali życie i zdrowie nawet w beznadziejnej sytuacji.
 
Droga andziu- to nie jest trzeci świat albo republika bananowa tylko "szpital" w Unii Europejskiej i tutaj obowiązują inne standardy! lekarz i położna powinni być przy porodzie a nie odsypiać dyżury w prywatnych przychodniach. Zarzucasz mi pisanie nieprawdy, wiem trudno w to uwierzyć ale niestety to co napisałem to szczera prawda! i nikomu naprawdę najgorszemu wrogowi nie życzę tego wszystkiego co przeszła moja żona! a sąd-cóż żona nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji,nie jest to dla niej łatwe.To kolejne kilka lat rozpamiętywania bólu,lęku,niepewności,upodlenia i cierpienia. andziu jeśli jesteś kobietą i odczuwasz empatię to potrafisz spojrzeć oczyma mojej żony. pozdrawiam gibson
 
nadal uważam, że generalizujesz całą sprawę i swój żal zrzucasz na cały szpital. Znam lekarzy, którzy tam pracują, w tym mojego ginekologa, który ma stałe dyżury na porodówce. Rewelacyjny człowiek i wybitny specjalista. A jeśli chodzi o córeczkę to jestem przekonana, że miała najlepszą opiekę na noworodkowym. Tamtejszy ordynator to jeden z lepszych pediatrów-neonatologów w regionie, a może nawet w kraju. Bądź sprawiedliwy w swoich osądach. Dlatego tym bardziej uważam, że rozwiązanie sprawy w sądzie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Przynajmniej konsekwencje poniosłyby winne osoby, a tak to pretensje spadają na cały szpital i niewinnych lekarzy. Może taka świadomość przyniosłaby tobie i żonie ulgę. Zawsze warto zawalczyć o sprawiedliwość. Jako kobieta i przyszła mama szczerze współczuje żonie i maleństwu. Trzymam za was kciuki.
 
Dziewczyny,mam termin na 2 kwietnia i będe wdzięczna za informacje na temat porodu w wodzie. Może któraś z Was tak urodziła swojego maluszka. Podobno w miejskim taki poród jest możliwy? Czy trzeba sie wcześniej zdeklarować na ten rodzaj porodu? Czy możecie polecić położną właśnie z tego szpitala.Pozdrawaim
 
Niestety na temat porodu w wodzie nic mi nie wiadomo....a co do położnych to polecam panią Magdę Tuczyńską-bardzo sympatyczna i ciepła kobieta lub drugą panią Magdę z tym, że nie znam nazwiska- młodziutka, miła babka.
 
Tez wlasnie planuje porod w wodzie i sie zastanawiam jak to jest. Chodze do ginekologa ktory pracuje w 2 wiec sie go zapytam co i jak i na pewno napisze na forum. Czytalam na str Biziela ze niby maja porod w wodzie i to bezplatny, ale nie chce mi sie cos wierzyc, bo np czytalam na innym forum ze w miejskim byly porody w wodzie ale podobno platne:/
Moim zdaniem to jest nie sprawiedliwe zeby kobieta musiala placic za to ze chce urodzic w wodzie, a to są przeciez same korzysci dla matki jak i dla dziecka, przede wszystkim zlagodzenie bolu.
Czytalam rowniez ze sa rozne przeciwwskazania do tego porodu, np niski poziom hemoglobiny czy tez infekcje.
A w mojej szkole rodzenia polozna powiedziala ze w tamtym roku na cala Bydgoszcz rodzilo tylko 8 kobiet w wodzie, to smieszna liczba:/ nie wiem czemu, mysle ze pewnie ten porod jest platny i malo osob stac na to.
 
reklama
A czy ktoras z Was slyszala o nowej porodowce w Mswia?
Czytalam ze jest tylko 15 lozek- super nie.
Ja chyba jak zaczne rodzic to nawet nie bede tam probowac jechac bo sie okaze ze nie ma miejsc i bede kursowac po Bydgoszczy;)
 
Do góry