Szkoła rodzenia

[aska outada]

Ano ćwiczymy ćwiczymy :laugh: Jestem z natury niecierpliwa ale jakoś się zmuszam
Za to nie mam pojęcia kiedy zacznę masaż krocza, bo mąż nie przyjedzie aż do sierpnia a mamy nie poproszę hehehe jestem skazana na siebie ale jakoś zabrać się do tego nie mogę

 

[calo]

Ostatnio mielismy polog i sprawy z tym zwiazane: a wiec tak: do 2 godzin po porodzie lezac na lozku na obserwacji wykonujemy jednorazowo takie cwiczenie: wkladamy palce obu rak w powloke brzuszna u dolu pod macice i podciagamy macice do gory, oczywiscie tak zeby nie zabolalo jednoczesnie 10 razy wykonujac przy tym zacisniecie i rozluznienie miesni pochwy, cewki moczowej i odbytu czyli cwiczenie Kegla. Polozna powiedzial ze idealnie to dziala na rozciagniete wiezadla i miesnie macicy i wraca ona wtedy w 99 % na swoje miejsce po tym cwieczeniu. Potem oczywiscie w miare jak sobie przypimnimy cwiczymy w pologu na polozniczym miesnie Kegla.

Do 6 godzin po porodzie musimy isc oproznic pecherz: mozemy nie czuc parcia gdyz nie ma juz dzidzi w brzuszku i innych rzeczy ale napewno pecherz jest pelny i musimy to zrobic.

Po przewiezieniu na sale poloznicza nie wolno nam lezec na wznak tylko na boku badz brzuchu, gdyz lezac na wznak mozemy doporowadzic do tego ze ciezki miesien macicy wygnie sie w druga strone i dojdzie do tylozgiecia macicy co jak wiemy grozi bolesnymi miesiaczkami a nawet nieplodnoscia badz trudnosciami w zajsciu w ciaze.

To narazie tyle odnosnie pologu, acha po 6 tygodniach jak wszystko jest ok odwiedzamy ginekologa a potem robimy dla meza kolacje przy swiecach ;D ;D ;D

 

[aska outada]

Calo dzieki dziękiiiiii!!!!!!!

A ta sala położnicza to jest sala poporodowa tak?

 

[calo]

Sala poporodowa to taka na ktorej sie lezy do 2 godzin po porodzie naturalnym i do 6 godzin po znieczuleniu zewnatrzoponowym po cesarce. A sala poloznicza to juz na oddziale gdzie bedziesz lezec z innymi mamusiami i dzieciaczkami.

 

[aska outada]

Dziękuję

 

[baśka]

Dziewczyny po porodzie trzeba wytrzymać 6 tyg bez seksu? Dla mnie jak na razie jest to niewyobrażalne....

 

[aniasorsha]

Pytaliśmy o to z mężem naszą położną ze szkoły rodzenia i powiedziała, że absolutnie nie ma takiej potrzeby. Że to zależy od tego, jak szybko wygoi się krosze i "boboki" przestaną wylatywać, bo choć w szasadzie nie są przeciwskazaniem, to jednak stanowią dyskomfort. Mówiła, że w zasadzie po zdjęciu szwów można już sie przytulać . Opowiadała, że nawet raz miała taką sytuację, że do jednej babki przyszła do domu zaraz po tym, jak ta wyszła ze szpitala jako położna środowiskowa, to przyłapała niechcący swieżych rodziców na figlach ponoc sie tłumaczyli, że się dawno nie widzieli i stęsknili

Tak więc, Dziewczyny, nie jest źle Jest dla nas nadzieja, że nie uschniemy i nie zgnusniejemy Oj, mnie to bardzo podbudowało, co ona nam powiedziała

 

[aska outada]

No to ja już będe w sam raz wygojona jak mąż przyjedzie w sierpniu ;D

 

[baśka]

Uff, Ania - ulzyło mi trochę Tzn pewnie hormonki i maluch zrobią swoje - tzn potrzeby przytulankowe zejdą na dalszy plan...ale żeby aż na 6 tyg - to wydawało mi się zbyt długo

 

[aska outada]

Tylko dla dziewczyn o mocnych nerwach ;D

Film o cesarskim cięciu z każdym szczegółem ! Boże ile oni warstw musieli poprzecinać , nawet nie wiedziałam że to takie głebokie cięcie ! Ja chcę rodzić normalnie !!!

http://www.or-live.com/distributors/NLM/rnh.cfm?id=213