reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Szczepienia poza szpitalem na gruźlice

Od lekarzy oczekiwałabym szerszego spojrzenia nie tylko na kwestę szczepień, ale też wszystkich innych schorzeń z którymi boryka się człowiek. Odbiegając od tematu szczepień-bliska mi osoba od lat zmaga się z AZS. Ile to było leków, sterydów, które działały owszem jak je się przyjmowało (pomijam, ze szkodziły na skore) po odstawieniu następował nawrot. Nikt nigdy jej nie powiedział, żeby zastosować odpowiednia dietę chociażby eliminujac cukier, mówili to nie ma wpływu. A kiedy osoba ta zastosowała taka dietę, nagle AZS nie było już tak dokuczliwe.
Zreszta swojego czasu i ja zaczęłam zmagać się z występowaniem uczulenia na skroniach, przeszło na uszy, oczywiście odbyłam wizytę u dermatologa, kiedy zapytałam czy dieta w jakikolwiek sposób może wpływać na ten stan również usłyszałam: to nie ma znaczenia. Miałam stosować szampony, które tak łagodziły te objawy, ale jak się zaparłem i zrezygnowałam z nadmiernego spożywania przetworzonej żywności uczulenie ustąpiło i powraca wtedy jak przesadzę zwłaszcza z cukrem.
I tak jestem nieufna, jestem ostrożna, biorę wszystko pod uwagę.
Rozumiem. Też oczekuję więcej od lekarzy i też się rozczarowuję, dlatego od początku podnoszę kwestię nierealności dokładnej diagnostyki. Spróbuj spojrzeć na to z tej strony, że opieka lekarska jest jaka jest, a mimo to większość ludzi przeżywa szczepienia bez widocznego uszczerbku - przy jednoczesnym realnym uodpornieniu i wyeliminowaniu ciężkich chorób. Masz swoje doświadczenia zdrowotne wskazujące na to, że stan zdrowia jest wypadkową wielu czynników, więc zapewne myślisz też o zapewnieniu dziecku dobrych warunków środowiskowych. Dla mnie wchodzenie z niemowlakiem do szpitala gruźliczego w celu realizacji zaległego szczepienia jest dużym narażaniem go i cieszę się, że jednak udało się zrobić szczepienie przed wypisem poporodowym.
 
reklama
Od lekarzy oczekiwałabym szerszego spojrzenia nie tylko na kwestę szczepień, ale też wszystkich innych schorzeń z którymi boryka się człowiek. Odbiegając od tematu szczepień-bliska mi osoba od lat zmaga się z AZS. Ile to było leków, sterydów, które działały owszem jak je się przyjmowało (pomijam, ze szkodziły na skore) po odstawieniu następował nawrot. Nikt nigdy jej nie powiedział, żeby zastosować odpowiednia dietę chociażby eliminujac cukier, mówili to nie ma wpływu. A kiedy osoba ta zastosowała taka dietę, nagle AZS nie było już tak dokuczliwe.
Zreszta swojego czasu i ja zaczęłam zmagać się z występowaniem uczulenia na skroniach, przeszło na uszy, oczywiście odbyłam wizytę u dermatologa, kiedy zapytałam czy dieta w jakikolwiek sposób może wpływać na ten stan również usłyszałam: to nie ma znaczenia. Miałam stosować szampony, które tak łagodziły te objawy, ale jak się zaparłem i zrezygnowałam z nadmiernego spożywania przetworzonej żywności uczulenie ustąpiło i powraca wtedy jak przesadzę zwłaszcza z cukrem.
I tak jestem nieufna, jestem ostrożna, biorę wszystko pod uwagę.
To szczepienie na gruźlicę to jest taki basic. W sensie cos nad czym ludzie się aż tak nie zastanawiają, nie analizują i ogólnie to jest akurat rzecz którą możnaby racjonalnie uznać za dobrą. Będzie się jeszcze masa rzeczy działa wokół Twojego dziecka i Ciebie. Twój poród, połóg, kolejne szczepienia dziecka, jakieś mniejsze czy większe choroby,wizyty u różnych specjalistów (z różnych przeróżnych powodów). Spotkania na placykach, w żłobku w przedszkolu z różnymi dziećmi (nie zawsze w pełni zdrowymi...). Chodzi mi o to że wydaje mi się że skupiłaś się akurat na tym temacie bo wszystko inne jest taką niewiadomą że to jest jakaś wirtualna kontrolna teraz. Chociaż zupełnie absurdalna no bo jak masz wziąć na barki odpowiedzialność za to czy wiedzieć lepiej że nie zaszczepisz swojego maleńkiego dziecka na gruźlicę...? Jak mamy pomoc my laski z internetu :))) Zobacz jak niewiele z nas (czy ktoś?) nie zaszczepil dziecka odrazu po urodzeniu na gruźlicę, bo miał takie przekonania czy lęki (a nie że poprostu nie mógł bo były jakieś przeciwwskazania medyczne).
Nie wiem a może się mylę i wszystko inne jest dla Ciebie jasne i nie budzi Twoich obaw żadnych tylko ta gruźlica...
 
Ostatnia edycja:
Tak, co do szczepienia na gruźlicę mam jakieś szczególne obawy. Może dlatego, że to szczepionka żywa, że w innych Państwach odeszło się od obowiązkowego szczepienia na nią i to też zastanawia.
Poza tym wiecie jestem tuż przed rozwiązaniem i panikuję trochę przed porodem.
 
Tak, co do szczepienia na gruźlicę mam jakieś szczególne obawy. Może dlatego, że to szczepionka żywa, że w innych Państwach odeszło się od obowiązkowego szczepienia na nią i to też zastanawia.
Poza tym wiecie jestem tuż przed rozwiązaniem i panikuję trochę przed porodem.
Proponuję ci poczytać czym są szczepionki tzw żywe, ale na rzetelnych stronach typu szczepienia.info, może to cię uspokoi.

Właśnie widzę, że się stresujesz, bo też widziałam twój wpis o leku na nadciśnienie. Zrelaksuj się, bo przed tobą wyzwanie. Nie wiem, co jeszcze mogą przysłowiowe laski z neta napisać, aby cię uspokoić 🙂
 
Tak, co do szczepienia na gruźlicę mam jakieś szczególne obawy. Może dlatego, że to szczepionka żywa, że w innych Państwach odeszło się od obowiązkowego szczepienia na nią i to też zastanawia.
Poza tym wiecie jestem tuż przed rozwiązaniem i panikuję trochę przed porodem.
Tu są mapy zachorowalności, które pozwalają częściowo wytłumaczyć, dlaczego podejście do szczepien na gruzlicd w różnych krajach europejskich jest różne. Co prawda tu akurat sprzed 5 lat, ale jeśli byś poszperała w grafikach Googla to pewnie znajdziesz też aktualniejsze, także w podziale na województwa w Polsce. Hasło angielskie to może być "tuberculosis Europe". Podaje też link do info o szczepieniach na gruzlice w krajach UE


 
Ja nie szczepiłam w szpitalu córki w ogóle, bo wyjeżdżaliśmy za granicę, gdzie był inny program szczepień I pierwsze szczepienia zaczynały się po 2 miesiącu. Syn był szczepiony niestety w szpitlu i miał straszne powikłania po szczepionce na gruźlicę właśnie. Łącznie z padaczką. Skutki leczymy do dziś. Prawdopodobnie miał jakąś infekcję i ta szczepionka tak zadziałała.
 
Tak, co do szczepienia na gruźlicę mam jakieś szczególne obawy. Może dlatego, że to szczepionka żywa, że w innych Państwach odeszło się od obowiązkowego szczepienia na nią i to też zastanawia.
Poza tym wiecie jestem tuż przed rozwiązaniem i panikuję trochę przed porodem.
Ale żywych szczepionek jest więcej w kalendarzu.
 
reklama
Jeszcze jedno odnośnie szczepionki. Podobno nie chroni ona przed wszystkimi postaciami gruźlicy, a w szczególności nie chroni przed gruźlicą płucną-najbardziej powszechną. W 2020r. gruźlica płucna stanowiła 95,5% wszystkich zachorowań.
 
Do góry