Szczególnie, że przejrzałam Twoje posty i przy jednym poronieniu miałaś potwierdzoną wadę zarodka.
Leki które dostałaś - czyli heparyna, acard i progesteron w żaden sposób nie wpływają na genetykę zarodka. Bo heparyna, acrad - to bardziej kwestia utrzymania ciąży, krwiaków itd. Progesteron również.
Czy miałaś 3 krotne badanie progesteronu, że dostałaś go aż w zastrzykach? Wiesz, że nie przyjmujesz form w tabletkach?
Dla mnie badanie nasienia to must have. Bez tego w ogóle nie zaprzątałaby sobie głowy czym innym. Koniecznie lekarz od niepłodności, w klinice leczenia niepłodności. Bo Twój mam wrażenie, że zbija tylko na Tobie kasę (i to czekanie 3 miesiące po poronieniu
) I naprawdę też pomyślałabym o procedurze in vitro (dzięki refundacji koszty są bardzo niewielkie) - tam możecie zapłacić dodatkowo za badania zarodków, myślę że już jeden chory zarodek jest wskazaniem do tego.
Iii baaardzo słabo brzmiało to obwianie Twojej głowy, że za bardzo chcesz i dlatego nie ma ciąży. A teraz kiedy wiemy, że była wada zarodka brzmi jeszcze gorzej. Nie to nie jest Twoja, wasza wina, że nie możecie mieć zdrowego dziecka.