U nas muzycznych zabawek jest sporo i są dość mocno ekspoatowane. Ma takie ogranki Simby ze zwierzętkami, one też mają taką regulację głośności, ale nie sprawdzałam czy po dźwiękowym przypomnieniu automatycznie się podgłaśnia, poza tym jeszcze muzyka w ogródku zabaw przeżywa "drugą młodość", mnie nie przeszkadza, bo ja lubie muzykę. No i staram się unikać zabawek, które są za głośne albo mają przeraźliwy dźwięk - jak dostał rok temu w prezencie piłkę Simby do raczkowania, to od razu zakleiłam watą i taśmą głośnik, no i do tej pory się trzyma :-)
U nas nastąpiła "reaktywacja" szczeniaczka, ale znowu baterie padły.... A książeczka FP cały czas na topie i to na oryginalnych bateriach

A jeśli chodzi o prezenty, to chyba postawimy na klocki Duplo - planuję mu kupić podstawkę, żeby można było budować domki, stawiać zwięrzątka itp, ew. dokupić jakiś pociąg, czy inny pojazd, bo samych klocków ma sporo. Garaż Wadera czeka u cioci do zabrania (stan idealny), więc nie ma potrzeby, ogólnie ma tak dużo zabawek, bo sporo spadkowych, że nie mamy gdzie ich trzymać.
Rodzina zawsze tak go obsypuje prezentami, a my już mu kupiliśmy znikopis i od razu daliśmy, bo jest jeszcze mały i pewnie za bardzo nie rozumie co to Mikołaj, a wiele prezentów na raz tak nie cieszy jak te rozłożone w czasie...
Z prezentami dla rodziny mam zawsze problemy, ale to dajemy sobie pod choinkę, więc trochę czasu jeszcze mam.