Mademoiselle_Nika
Moderator
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2023
- Postów
- 3 315
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Takie samo pyt było dziś na fb "choojowa pani domu"Mam takie pytanie do Was na rozluźnienie atmosfery
Czy macie coś takiego, czego nie możecie się nauczyc mimo, ze dla innych to proste?
Moze nie odróżniacie brwi od rzęs? Prawej od lewej?
Oto mój wstyd:
Nie umiem czytać znaków mniejszości i większości. Jak jest <4, to nie mogę się nauczyć, czy to jest mniejsze od 4 czy większe. Muszę się srogo nad tym zastanowić a i tak nigdy nie jestem pewna
Nie umiem korzystać z mapy i nic znajdować na niej. Nie mam orientacji w terenie.
No tam gdzie jest 'otwarte' to zawsze jest więcejNie, jak są dwie cyfry to umiem. Jak jest znak i jedna cyfra to odbiera mi rozum
no i fajnie, rozumiem, a jutro spojrzę i nie będę wiedziećNo tam gdzie jest 'otwarte' to zawsze jest więcej
stąd też wzięłam inspiracjęTakie samo pyt było dziś na fb "choojowa pani domu"
Ja zdecydowanie nie ogarniam życia iiiiii liczenia w pamięci- czarna magia, może dlatego że jestem wzrokowcem i musze mieć wszystko naocznie Poza tym to oczywiście orientacja w terenie- wystarczy że dwa razy się obkręce i nie wiem gdzie jestem ani jak wrócić.. A najbardziej mnie wkurza że spierd@le każdy budyń który próbuje zrobić, po iluś tam próbach dałam sobie z nim spokój bo szkoda mi garnków
Czekalm na pierwszy sprzeciwOj teraz zarzucilas kontrowersyjny temat ale ja tez team cukier
Wiesz, ja rozumiem obie strony. Bo tak jak napisała @Mademoiselle_Nika dla większości osób staranie się o dziecko i jednoczesne szukanie pracy jest nieodpowiedzialne bo jak to, przecież zaraz znikniesz i tak dalej. Ja na przykład też rozglądam się za nową pracą bo w tej którą mam strasznie się męczę. Ale nie zamierzam porzucać przez to starań, bo nie wiem jak teraz będzie, po tych kilku poronieniach może mi już nie być tak łatwo zajść w ciążę więc może jednak zdążę trochę popracować w nowym miejscuNapiszę Wam jaką miałam wczoraj sytuację w pracy bo trochę mnie to męczy.
Mamy grupkę 4 osobową, w której się trzymamy - jemy razem śniadanka, obiadki itd. Wiedzą oni o mojej sytuacji, tzn niedawnym biochemie i przeprowadzkę (o której Wam ostatnio pisałam). Tutaj warto zaznaczyć, że w związku z przeprowadzką jestem na etapie szukania pracy, mam rozmowy rekrutacyjne, nawet z jednej firmy zaprosili mnie bezpośrednio do biura żeby „lepiej się poznać i umówić szczegóły”. O tym wszystkim znajomi z pracy wiedzą.
Wczoraj padło pytanie, tutaj cytuję : „jak nie chcesz to nie odpowiadaj, ale czy wy się teraz staracie o dziecko? Nie lepiej ci poczekać aż znajdziesz pracę? Przecież na jednej wypłacie nie dacie rady ”… powiem Wam że zamurowało mnie totalnie..
Z jednej strony rozumiem punkt widzenia, ale z drugiej - no kurczę.. poczułam się jak nieodpowiedzialna gówniara, która nie wie nic o życiu i myśli że pieniądze z nieba spadają..
Do końca dnia siedziałam ze łzami w oczach, i w sumie do teraz nie umiem sobie tego ułożyć w głowie.
Chyba najbardziej zabolał mnie fakt, że osoba która nie przeżyła tego co ja mogła zadać mi takie pytanie.
Co myślicie na ten temat?