reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

reklama
A ja mam jutro wolne za sobotę 😎 ale nie pośpię bo idę na badania do luxmedu. A w poniedziałek planuje iść oddać krew wiec może kolejne 2 dni bez pracy wjadą i będzie mega długi weekend 😄
ja za 6 miałam wolny 2 stycznia, a i tak polazłam :D stwierdziłam, że sobie ten dzień odbiorę jak będę potrzebować na jakieś badania i inne pierdy
 
apropo ogarniania chaty czy razem, czy jedna osoba, nasunął mi się do głowy jeszcze jeden temat w parze - "matkowanie" facetowi.
Moja mama ma jakiś kompleks jeśli chodzi o ubrania i twierdzi, ze mój mąż ma za mało. Często mi mówi "kup T jakąś koszulę" lub coś takiego. Ja jej odpowiadam, ze T to jest dorosła osoba i jak będzie chciał kupić sobie ubrania to sam to zrobi. Odpowiedź? "no już tak nic chłopa nie ubrać..."
Tak samo nie wiem. Jak zrobię obiad, mówię T, że jest na stole. Jak nie przyjdzie, to będzie zimne jadł, nie obchodzi mnie to. A moja mama tego nie rozumie, zawsze jak tata nie chciał przyjść to się wydzierała i tak dalej.
Jest zimno, to powiem T, że jest, a jak się ubierze za lekko, jego sprawa. Nie będę chodzić i mówić "źle się ubrałeś, ubierz się inaczej, załóż inny sweter, weź czapkę" etc.
Jakie macie zdanie na ten temat? "Matkujecie" swoim facetom? (żeby nie było, ja nie uważam, ze to coś złego, bo każdy robi jak uważa. Ciekawa jestem Waszego podejścia :)
Ja mojemu tak, mam wrażenie, że on to bardzo lubi, dzięki temu buduję klimat troski w naszym związki. Ja lubię to robić, a on lubi jak ja to robię i jest nam z tym dobrze obojgu. Co lepsze, w drugą stronę jest to samo i on matkuje mi😅 a co do podawania obiadu - to zawsze drę na niego ryja żeby przyszedł zjeść jak człowiek, no nie poto stałam przy garach starałam się, żeby teraz jadł zimne- i jak on w dany dzień gotuje, to też mnie woła no chodź już😄
P.s nie umniejszam osobom, które nie praktykują takiego stylu bycia jak my mamy, każdy najlepiej wie co lubi i z czym czuje się dobrze i mam też świadomość, że dbnie o kogoś może się odbywać w różny sposób. My się akurat lubimy tak " kiziać i miziać" obustronnie.
 
Ostatnia edycja:
Właśnie trafiłam na tiktoka, w którym babka twierdzi, że niepłodność i bezpłodność są formą pomocy naszego ciała, które blokuje nas przed cierpieniem. Według niej ciało blokuje zajście w ciążę przez nieprzepracowane traumy, żałoby i lęk o to, czy dziecko będzie np. zdrowe lub dlatego nie możemy zajść w ciążę, bo boimy się powrotu po ciąży do pracy albo dlatego, że nie chcemy pracować. No tego to jeszcze nie słyszałam! Kolejny powód, że nie zachodzimy w ciążę to według tej pani lęk o edukację przyszłego dziecka.

Cóż… kolejne bardzo przydatne wiadomości do kolekcji.
Zapewne była to Pani terapeutka od Totalnej Biologii i terapii krzyżowo czaszkowej. Według tej teorii endometrioza pojawia się w wyniku braku domu, swojego miejsca. Poronienia to może być dziecko nie przyjęte w rodzinie wcześniej i trzeba szukać we wcześniejszych pokoleniach, bo traumy dziedziczymy. I aby to zakończyć musisz przyjąć to dziecko do rodziny.
Jak boli Cię ucho to usłyszałaś coś czego nie chciałaś lub nie chcesz słyszeć i to samo z oczami - nie chcesz czegoś widzieć lub masz nie zobaczyć. Pęcherz moczowy to terytorium i walka o terytorium więc jak ktoś zaburza Twoje granice to powinien boleć Cię pęcherz. Itp itd.
Nie pytaj skąd wiem aż tyle 😅
 
apropo ogarniania chaty czy razem, czy jedna osoba, nasunął mi się do głowy jeszcze jeden temat w parze - "matkowanie" facetowi.
Moja mama ma jakiś kompleks jeśli chodzi o ubrania i twierdzi, ze mój mąż ma za mało. Często mi mówi "kup T jakąś koszulę" lub coś takiego. Ja jej odpowiadam, ze T to jest dorosła osoba i jak będzie chciał kupić sobie ubrania to sam to zrobi. Odpowiedź? "no już tak nic chłopa nie ubrać..."
Tak samo nie wiem. Jak zrobię obiad, mówię T, że jest na stole. Jak nie przyjdzie, to będzie zimne jadł, nie obchodzi mnie to. A moja mama tego nie rozumie, zawsze jak tata nie chciał przyjść to się wydzierała i tak dalej.
Jest zimno, to powiem T, że jest, a jak się ubierze za lekko, jego sprawa. Nie będę chodzić i mówić "źle się ubrałeś, ubierz się inaczej, załóż inny sweter, weź czapkę" etc.
Jakie macie zdanie na ten temat? "Matkujecie" swoim facetom? (żeby nie było, ja nie uważam, ze to coś złego, bo każdy robi jak uważa. Ciekawa jestem Waszego podejścia :)
Absolutnie. Moj M jest w tym przypadku mega minimalistą. Ubrania sam pakuje na wykazdy i są to ciuchy serio jak zestaw podręczny 🤭 dla mnie byłby 2 dniowy u niego to 5 😁😆
Jest obiad, przyjezdza z pracy, gdy nakładam wszystkim ok, jemu też, ale są dni gdy ja jem sama wcześniej a pozostali przychodzą do kuchni i sami się obsługują o tej porze co wracają. Jak weekend to tak przygotowuje i podaje pod nos, bo to taki nasz rytuał. A nastolatki [12,13 lat]od dawna nie chcą jesc tego co my, to same jak wstają coś sobie robią i jedzą. Nastolatki rownież od kilku lat same wstają do szkoły z budzikiem, toaleta, ubrania, sniadanie - same się we wszystkim obsługują, a co dopiero M - tym bardziej. M sam sobie kupuje ubrania, chyba że to prezent, to wtedy ok... co do, że zimno to M wszystkim mowi " jutro ubierzcie się ciepło, bo będzie zimno". Także no nie, zadnego matkowania, jedyny taki element to, ze faktycznie dzwonię i zapisuje do lekarza specjalisty, gdy szukamy blizszego terminu.
 
apropo ogarniania chaty czy razem, czy jedna osoba, nasunął mi się do głowy jeszcze jeden temat w parze - "matkowanie" facetowi.
Moja mama ma jakiś kompleks jeśli chodzi o ubrania i twierdzi, ze mój mąż ma za mało. Często mi mówi "kup T jakąś koszulę" lub coś takiego. Ja jej odpowiadam, ze T to jest dorosła osoba i jak będzie chciał kupić sobie ubrania to sam to zrobi. Odpowiedź? "no już tak nic chłopa nie ubrać..."
Tak samo nie wiem. Jak zrobię obiad, mówię T, że jest na stole. Jak nie przyjdzie, to będzie zimne jadł, nie obchodzi mnie to. A moja mama tego nie rozumie, zawsze jak tata nie chciał przyjść to się wydzierała i tak dalej.
Jest zimno, to powiem T, że jest, a jak się ubierze za lekko, jego sprawa. Nie będę chodzić i mówić "źle się ubrałeś, ubierz się inaczej, załóż inny sweter, weź czapkę" etc.
Jakie macie zdanie na ten temat? "Matkujecie" swoim facetom? (żeby nie było, ja nie uważam, ze to coś złego, bo każdy robi jak uważa. Ciekawa jestem Waszego podejścia :)
Totalnie nie. W sensie ciuchy mu kupię, ale tylko dlatego, że ja lubię ciuchy kupować, szukać itp. Ale zapytam czy chce, czy mu się podoba, ale nic na siłę.
Nie sprawdzam czy ma czyste majtki czy muszę lecieć założyć pranie - sam powinien to wiedzieć. Tak samo sprzątanie domu - tak samo brudzi jak i ja, mimo, że jest w domu rzadziej.
Jedyne co mu matkowałam to suplementy, ale szybko zorientowałam sie, że nie muszę, bo jemu zależy tak samo i sam tego pilnuje.
Owszem ja gotuję więcej, ale on robi zakupy czy tzw przygotówke: a to pokroi, a to obierze :)
 
A czy to prawda, że jeśli kupujący stwierdzi, że coś jest nie tak, to Vinted nie przelewa kasy na portfel, kasa jest zwracana do kupującego, a sprzedawca zostaję bez kasy i swojej rzeczy?
Siostra mi mówiła że zdarzają się takie przypadki. Słyszałaś coś?
Zanim kupujący odzyska pieniądze, musi odeslac towar i taka etykieta jest tez tez automatycznie generowana przez vinted. Jeśli nie odesle, nie odzyska pieniędzy.
 
Mi po ovu też wyszły ujemne testy a od wczoraj są dodatnie na lh, ale tu juz dziewczyny pisały, ze to jakie lh Ci wychodzi po ovu nie ma znaczenia czy jesteś w ciąży, historie pokazały, ze niektórym wychodziły pozytywy i nie były w ciaży a innym negatywy i były. Niestety trzeba czekać - też mam dość chociaż zaraz po ovu bylam taka zdeterminowana, że czuje że to to a teraz nie mam absolutnie zadnych objawow, nie bolą piersi, nie boli brzuch, sluzu brak... takze domyślam się co zobaczę na tescie :(
Dokładnie ja nie patrzę na wyniki testów LH po owu jako ciąży tylko zastanawiam się czy ovulacja była już skoro jest spadek LH , śluz był bol podbrzusza . A dokładniej chodzi mi czy spadek LH jest od razu po ovu ?
 
reklama
A czy to prawda, że jeśli kupujący stwierdzi, że coś jest nie tak, to Vinted nie przelewa kasy na portfel, kasa jest zwracana do kupującego, a sprzedawca zostaję bez kasy i swojej rzeczy?
Siostra mi mówiła że zdarzają się takie przypadki. Słyszałaś coś?
Osobiście mnie nie dotknęło, ale czytałam sporo historii na grupach na facebookowych. Jedyne co to robić zdjęcia i filmiki z pakowania i usuwać po potwierdzeniu.
Aj folia jest be.
😝
No ale w czym inaczej żeby było bezpiecznie? Tak może paczka zostać uszkodzona, zalana itp i w tedy ani kupujący nie dostanie rzeczy ani Ty kasy 💁‍♀️
 
Do góry