Jagoda najchętniej to jeszcze na czworakach chodzi. Przy meblach czy za ręce owszem ale to pomału, spokojnie. A na kolanach to jak błyskawica. Bez trzymanki to ledwo parę kroków zrobi, tak jak Ignaś od Nulini. i myślę, że nieprędko to się zmieni. Tylko, że ona miała przerwę przez tą chorobę, przez ponad 3 tygodnie nie miała siły praktycznie na nic więc się nie martwię, dopiero teraz wraca do formy.
Niestety znowu załapała katar, nawet nie zdążyła wrócić do żłobka, nawet nie wiem skąd to złapała... możliwe że od M bo on też wczoraj kichał i smarkał ale mam wrażenie, że ona jednak trochę wcześniej.
McPerl- poczekaj z tym oczkiem, na prawdę. Ja też jestem przewrażliwiona bo mam wadę wrodzoną i jak tylko miała 2 lata to poszłam z Niną do okulisty. A okulary to dostała dopiero po 4 roku życia.
Niestety znowu załapała katar, nawet nie zdążyła wrócić do żłobka, nawet nie wiem skąd to złapała... możliwe że od M bo on też wczoraj kichał i smarkał ale mam wrażenie, że ona jednak trochę wcześniej.
McPerl- poczekaj z tym oczkiem, na prawdę. Ja też jestem przewrażliwiona bo mam wadę wrodzoną i jak tylko miała 2 lata to poszłam z Niną do okulisty. A okulary to dostała dopiero po 4 roku życia.