Styczeń 2015

[agulqa_b]

moj gin z poznania, dzieki ktoremu jest dzidzia jak poszlam na usg, gdzie bobas byl wielkosci 7,5mm (a lekarz mowil ze tak na prawde to jest tak wczesnie ze sie zagniezdzi lub nie) mowil juz maluszek, malenstwo itp. a w szpitalu dzidzi serduszko bilo ale bylo tylko 'to', albo sie 'to' pani utrzyma albo nie. nosz ku****, a za chwile ze stres nie jest wskazany. jakbym pizgla w leb to by wiedzieli co to stres a z reszta nie ma co opowiadac o historiach z oddzialu ginekologicznego w inie

 

[maadlen81]

Agulqa dla mnie Ci lekarze to nie są ludzie a co dopiero lekarze!

 

[agulqa_b]

maadlen zgadzam sie z Toba w 100% tym bardziej ze niestety mialam okazje naogladac sie tego jak traktuja ciezarne kobiety :/

 

[jusia83]

Doggi, agus 100 lat!!!

"to" masakra....
teraz widzę, że miałam szczęście, bo lekarz w przychodni nfz już na pierwszym usg mówił, że "dzidziuś" ma 3mm

 

[jezyk]

U mnie tez lekarka mówi dziecko, dzidziuś, a najczęściej cora chodze do niej już 10 lat, przeszlysmy razem wszystkie ciąże, więc wie, co nam się po cichu marzy

 

[Megami]

Emilchen, no napro służy głębokiej diagnozie i znalezieniu przyczyny problemu, wiec i nastawienie maja inne. Nie liczy się szybki zysk z jak największej liczby iv choć wszędzie są ludzie i ludziska

Juz ja bym temu/tej (trudno mi nawet dobrać odpowiedni epitet), powiedziała coś na temat tego "to" które mam w brzuchu.....

 

[Ewi82]

Hej,

Doggi, Agus wszystkiego najlepszego dużo zdrówka, szczęścia, szczęśliwego rozwiązania i cudnych dzieciaczków

Ja jestem przeciwna aborcji ale szczerze jak się zastanawiam to nie wiem co bym zrobiła jakbym stanęła przed najtrudniejszą decyzją kiedy nie było by szans na przeżycie dziecka. Oby żadnej z nas to nie spotkało.

Ja też mam dobrego lekarza, też od pierwszych usg mówił dzidziuś. W szpitalu to różnie było.

Czyli wyrobie się z tą przyziernością. Będzie 12 pełnych tygodni i 6 dni. Wczoraj jeden dzień zgubiłam

 

[agulqa_b]

dlatego jak mowili to to ja im twardo odpowiadalam 'moje dziecko'. na szczescie to byl najmniejszy problem w szpitalu

 

[bada m.]

Ja na całe szczęście się z takim chamstwem nie spotkałam i oby tak dalej

 

[agulqa_b]

najgorzej chyba w szpitalach. ja jednego dnia musialam upominac sie o tabletki. jak sie okazalo duphaston im sie skonczyl ale nikt nie wpadl na to by podac zastepczo luteine. dopiero mojego Ł wyslalam by mu napisali oswiadczenie ze zabraklo tabletek i pani przyniosla. taki tam maly epizod