reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2015

Hej, hej. Ja dziś spałam do 8, ale potem wstać nie mogłam, zwlekłam się dopiero koło 9 jak przyjechało Tesco;)
Noc względnie ok. Dwa razy tylko wstawałam, chłop nie charczał wyjątkowo więc wyspana chyba jestem, ale jakaś taka rozbita. Tak mi skóra wysycha, że nie mogę wytrzymać, bo wszystko szczypie i swędzi. Nawet podrapać się ciężko z tym wielkim twardym brzuchem. Mogłoby się to wszystko wreszcie skończyć, bo nie wyrabiam.

A ja moją teściową nawet chwaliłam, ale odkąd urodził się Filip, to nie coś jej odwaliło. Nie mogę jej znieść. Knuje coś, kombinuje, urządziła sobie jakąś chorą rywalizację aż się wkurzyłam i ograniczyliśmy kontakty z nimi.
 
reklama
Eh Lila pożarła całe pudełeczko rafaello i jeszcze jej mało.
Ja nie wiem co z niej za łakomczuch :p

A w ogóle przez to świąteczne obżarstwo ciągle głodna jestem.
Żołądek mi się chyba za bardzo rozciągnął.
 
Obudziłam się niedawno a i tak jakbym nie musiała, z łóżka bym nie wychodziła... No ale śniadanie musze zjeść, sypialnie wywietrzyć porządnie, wykąpać się i iśc samochód próbować odpalić... Póżniej do galerii bo szlafrok trzeba kupić i wyprać co bym tą torbę do końca spakowała i od razu wypiorę torbę dla małego....

Źle się czuje, tzn głowa mnie boli, za uszami-mam nadzieję , że nie węzły chłonne, słabo mi tak ogólnie.

Filipa ty tak z teściową masz, a u mnie matka się tak zachowuje, że nawet brat ją przegonił... 14 wraca i do 20-22 stycznia będzie siedziała i już przeklinam te dni. Nie mam ochoty jej widzieć nawet a po porodzie to już wogóle bo jak mam się wqrwiać to ja dziękuję - zresztą sama jej obceność i bez ciąży jest dla mnie udręką. No ale raz , dwa będę musiała pozwolić jej przyjść, na godzine GÓRA i do widzenia.

Agulqa jutro pewnie wyjdziecie :-)
 
Agulqa moja domi tak właśnie leżała, w okularach i inkubatorze. A pytałaś się do jakiego poziomu musi zejść bilirubina żeby wyjść do domu? U nas to było 10-12 z tego co kojarzę. Trzymam kciuki za pomyślny wynik jutro. Aaa i pamiętaj, że każda kupa cieszy, bo z kupą bilirubina się wydala:-D


Emilchen urodziła, czyli rytm co 2 dni zachowany:-D
 
reklama
Do góry