reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

Kasia 7 razy to chyba sporo/ Mairka dobrze pisze:) Jakiś acidolac czy coś a jutro lepiej to skonsultować. O ile nie minie.

Mairka straszny miałas pierwszy porod...18,5 h matko współczuję . Zgadzam sie w 100% przy cc człowiek choć o dziecko spokojniejszy, teraz tyle sie słyszy zaniedbań a w konsekwencji niedotlenienia silne itd :no:
 
reklama
Gdyby to byla typowa biegunka to juz dzis bym u lekarza byla, ale 3x normalnej wielkosci kupka, luzniejsza,a reszta tylko takie popuszczenia... zobacze jak noc i wtedy rano pojdziemy do lekarza... chyba w koncu zeby nam wyjda,bo tak dziasla bola mlodego,ze ciagle wszystko gryzie, nawet cyca :no:
 
AKUKU tego że nie będe miec bobasa kopiacego w brzuchu tez ząluje, bo ja w sumie uwielbiam byc w ciąży (choć nie powiem druga bardziej dokuczała niz pierwsza) tylko co ja bym z taką ilością dzieci zrobiła???
No i skurcze to nie jest to co lubie najbardziej więc przy każdym mocniejszym było... to ostatni raz, już nigdy więcej:p

KASIA niektóre dzieci tak mogą na ząbki reagować, obserwuj małego jak się zachowuje czy sie nie odwadnia


Mój mąz właśnie mi udowadnia jak szybko potrafi uśpić córcie... szkoda że ta godzina a dziecie w najlepsze gada. Zlitował sie nad nia bo łóżeczku co chwilę płakała. Tyle że to tki rytauał. Ja kłade ja do łóżeczka ona wstaje i płacze przychodze odkladam i tak kilka razy, ale nie tatusia serce boli jak dziecko płacze to teraz ma. Włąsnie małej tłumaczy że zaraz matke zawoła to pójdzie do siebie spać...Ubaw po pachy
 
KASIA to nic groźnego jak tak. Dawaj tylko jakiś probiotyk. Laura po antybiotyku miała podobnie. Rozregulowalo jej się. U Areczka może być tak na ząbki
OLICH ją to jestem z tych RB. Jak to ją mówię, bym zatulila i zacalowala. Wiec ja jak najbardziej rozumiem Twojego meza. Zresztą Hajnidow nie można doprowadzać do płaczu ;)
 
Kasia moj Adrian tez wali ciągle w pampersy.... z 5-6 razy dziennie potrafi narobić. Tak jak dziewczyny pisza, to pewnie przez zeby. Dopóki to nie biegunka wszystko jest ok.

Ja tez z tych nadgorliwych... Adrian może nie az taki hajnid choć wiele cech przejawia, chociaż ja ogólnie nie lubię jak moje dzieci płaczą. :-)


A co do porodów to ja z tych urodzonych do sn... dwa razy rodzilam i bardzo sobie to chwale - zwłaszcza przy Adrianie gdzie po 3h biegalam po schodach. :-) ale jak czytam o tych komplikacjach to strach się bać.

Ja jestem zdania że powinno się próbować rodzic sn i cc ja życzenie to nie rozwiązanie. ALE... u nas za bardzo zwlekaja z decyzja o cc. Doprowadzają do sytuacji zagrażających i maltretuja kobiety. Uważam ze poród Mariki powinien już na początku byc cc i wcale się nie dziwie jej decyzji :-( i w pełni ja popieram.
Ale jednak BEZPROBLEMOWY sn jest lepszy dla dziecka niz najlepsza cc... natura to tak wymyśliła by malucha przygotować do życia po drugiej stronie. Tylko nasi lekarze walczą o to za bardzo za wszelką cenę....
 
Zbieram sie do pracy..zeby mi sie chcialo tak jak mi sie nie chce...

Jedynybplus wchodze w spodnie w ktore nie wchodzilam nawet przed ciaza z Emilkiem...
 
Akuku, powodzenia! Bedzie ok :) a to, ze za male kiedys spodnie pasuja, to napewno psychicznie pomaga :) pomysl o komplementach typu "matka 3 chlopakow, pyszne torty piecze, a taka laska!" :)
A tort na panienski przezabawny :) masz dziewczyno talent i serce to tego :)


Fifka, Marika, moj moze nie jest jakis hajnid, ale ja nie moge sluchac jak dziecko placze. Wiem,z e go rozpieszczam, ale wole to, niz zeby chociaz przez sekunde poczul sie niekochany albo opuszczony.
A mysle, ze milosci, przytulania, calusow nigdy za wiele, nie tylko dla dzieci :)
A zwlaszcza teraz jak wrocilam do pracy to przez reszte czasu go caluje i przytulam, a wiem,z e moja niania tez z tych rozpieszczajacych jest :)
Oczywiscie nie jestem zwolennikiem wychowania bezstresowego, przyjdzie pora i na wychowanie, ale teraz glownie milosc :) ale staram sie byc konsekwentna, jesli robi cos co jest niebezpieczne np pelznie do kuchni, gdzie zawsze moze sie stac, bo piekarnik, noze itp to zabraniam, i zmieniam mu kierunek, nawet jak placze, to zajmuje go czyms innym.


z porodami sie zgadzam. Ja mialam zaplanowana cesarke, bo wiek, padaczka i kilka innych czynnikow, ale porod toczyl sie szybko, 5 dni przed planowanym cc i jak rano lekarz mnie zapytal czy probuje sama i tniemy, zdesydowalam, ze sprobuje. W szpitalu znali moja sytuacje, wiec gdyby cos sie dzialo, nie zwlekali by. A tak porod trwal nieco ponad godzine, ja doszlam do siebie super szybko i nie zaluje :)
Ale to prawda, w Polsce czasem na cc decyduja sie za pozno :/
Moja kolezanke tak wymeczyli, ze ma straszna traume i boi sie nawet mysli o kolejnym dziecku. Ale jak sie zdecyduja, to decyduje sie na cc, platne jesli bedzie trzeba. I ma wedlug mnie racje, bo trauma badz paniczny strach moze tylko zaszkodzic podczas porodu.


Widze, ze pojawia sie temat kolejnych dzieci :)
Ale to jest dziwne, ja mowilam, ze to pierwsza i ostatnia ciaza, mam 36 lat, o Leosia staralismy sie ponad 3 lata. Matematyka jest nieublagana, drugie musialabym miec po 40stce. A srednio mi sie to podoba. Ale ..wlasnie, ale :)
chyba bym jednak chciala, tak niesmalo mysle o tym :) mala dziewczynke, albo malego chlopczyka.
Nie wiem czy bedziemy sie specialnie starac, leczyc itp, chyba zdam sie na los :)


Kasia, 7 kupek to duzo. Jak by nie przeszlo przez dzien, to bym poszla, ze strachu o odwodnienie.


Dona, wspolczuje ospy :/ duuzo zdrowka! tez mam obawy, bo Leos mial kontakt z dzieckiem o ktorym wiem, ze chwile potem zachorowalo, ale to juz by cos bylo chyba, ponad 2 tygodnie minely :/




Czytalam z zaiteresowaniem wasza dyskusje o szczepieniach. Ja szczepie, ale uwazam, ze organizacja szczepien w PL to jakis absurd. jak mozna nie szczepic dzieci na wszystko jak leci bez zastanowienia czy to potrzebne,czy nie. Bez historii chorob w rodzinie, bez wiedzy o tym czy dziecko ma rodzenstwo, czy ma kontakt w potencjalnymi nosicielami. Jaki ma sens szczepienie na wszelski wypade. A to co mnie najbardziej irytuje, to brak rzetelnej informacji dla rodzicow. Nawet o czyms tak podstawowym jak przeciwskazania do szczepieniaw danym dniu. Bo tylko goraczka powyzej 38 to chyba jakas przesada. Dla mnie juz najmnijeszy katarek to przeciwskazanie, a tez przeziebienie kogos w domu juz wystarczy
Ja do kazdego szczepienia podchodze nieufnie, zdecydowalam sie na dodatkowe, bo w rodzinie meilsimy 2 przypadki smiertelne sepsy u dzieci, jedna meni, druga pneuno :/ a moj maz jak mial 2 lata cudem wyszedl zywo z sepsy, wedlug wpisu do jego ksiazeczki zdrowia i tesciowej to byla kwestia godzin, a byloby inaczej po nim. Szczescia mial duzo w tym, ze akurat pielegniarka ktora im recepty zalatwiala (tesciowa poszla do przychodni z goraczka u niego, powiedzili, ze infekcja jakas) cos pochrzanila i musieli czekac, wyspka pojawila sie w przychodni przez to i na oddzial trafil od razu. Choroba szla tak szybko, ze po 20 min mial 42 stop i wysypke na calym ciele. Gdyby nie dostal lekow od razu nie wyszedl by z tego :/
Ale gdyby nie rodzinne sklonosci (bo lekarze nie wiedza co powoduje sepce, tylko ze sklonnosc do tego moze byc dziedziczna) nie szczepilabym. Kazdy rodzic zna swoje dziecko, wie w jakim otozceniu przebywa, wie jak sam znosil choroby dziecece. obowiazkowe szczepienia na ospe, rozyczke, swinke, to juz w ogole ciezko komentowac :/


Jestem teraz sama w domu, maz na miesiac do belgii wyjechal :/ powiem wam, ze nie jest zle, ale snu jeszcze mnie ;)
a na dodatek chcemy zmienic meiszkanie na wieksze i musze sama jezdzic ogladac - odpowiedzialnosc przygniatajaca ;)
A najgorsze, ze musze nasze posprzatac na ogladanie - a balagan pierwsza klasa - odkad wrocilam do pracy, czyli prawie 2 miesiace malo co sprzatam


alez mi esej wyszedl :)
 
reklama
Ja zawsze chciałam mieć więcej niż jedno dziecko:-) najpierw dwóch chłopców trafiło,więc bardzo chcieliśmy dziewczynkę-i staraliśmy się jak na dziewczynkę(w sensie raz-bo za pierwszym się udało:-D),więc 3 na razie nam wystarczą,ale od początku mówiliśmy że gdyby Zosia wyszła chłopcem to byśmy starali się o kolejne:-)też chcemy dzieciom zapewnić start w życiu,wykształcić itd,ale z drugiej strony uważam ze startem dla dzieci jest rodzeństwo...Ja i mąż jesteśmy z rodzin wielodzietnych, i jak się spotykamy na rodzinnych imprezach to po prostu nie ma nic piękniejszego jak taka duża rodzinka:-). Takie ogromne wsparcie-zawsze jeden na drugiego może liczyć:tak:Może za kilka lat jak wybudujemy dom i pójdę do pracy to pomyślimy o kolejnym(z tym ze ja jestem obciążona bliźniakami i jak by tak 2na raz się trafiło to była by 5:-D:szok:)
 
Do góry