reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

Fifka ja miałam jednego hemoroida i nagle, kilka dni po porodzie buch i go nie ma :D Bez czopków, kremów itd. Współczuję bo to wielki dyskomfort.

Vinga kurcze, trzymaj się kobieto, nie możesz się załamywać, masz dwoje wspaniałych szkrabów! :***

Blue jak tam sytuacja u Ciebie?

Ja mam chwilę dla siebie, wykąpałam się i czekam na nocne koncerty Natalii :-D
 
reklama
Nisiao dziwne, że powiedział Ci że nie bada na USG tych wód - mój gin już kilka razy sprawdzał i mówił że poziom wód jest OK, pokazywał nawet w którym miejscu one są widoczne... A masz jeszcze jakąś wizytę, czy też masz się zgłosić do szpitala?
Ten wiek ciążowy wynika chyba z długości kości udowej i z przewidywanej wagi, więc dlatego może być więcej niż jedna data - a jak do tego dodasz jeszcze datę z OM to nawet 3 różne terminy mogą wyjść... Przynajmniej tak mi się wydaje;-)
Jeśli chodzi o KTG to też mi wczoraj mówił, że można ewentualnie jeszcze jedno zrobić ale nie jest to konieczne. A że u mnie te skurcze są jakie są (czyli na twardnieniach się kończy) to doszłam do wniosku, że już przed szpitalem nie będę robiła bo w sumie nawet jeśli zacznie się wcześniej niż tego 21.01 to i tak będą mnie podpinać, a jak zgłoszę się na wywoływanie to już w ogóle... Ale jeżeli coś Cię niepokoi to może faktycznie warto dla świętego spokoju skontrolować:)


A zauważyłyście, że Kaczuszki dziś nie ma? Czyżby też wylądowała na porodówce?;-)?
 
Ostatnia edycja:
Czekam az Emil sie obudzi bo mi juz cyce mrowieja hehe, a nie oplaca mi sie zasypiac bo nie wiem ile pospi jeszcze...ale ale spi w lozeczku !!!!! Hurrra. Wiec mam nadzieje ze jak go teraz nakarmie to pospi ze 3 godzinki.

Dziewczyny ja mam 3 dzieci ale Alex i Viki sa od pn do pt w szkole do 15. Narazie m ich zawozi i przywozi, bede miala ciezej jak m pojdzie do pracy, ale narazie przez ta reke nigdzie go nie przyjma ... no i jakby nie patrzec mam m i mame w domu, i zawsze cos pomoga, choc mama teraz chora, ale m zajmuje sie starszakami. No i mam o tyle latwiej ze Alex z Vikim sa na tyle duzi ze pitrafia sie sami soba zajac, razem bawic i jak powiem ze ma poczekac, czy cos podac to to zrobi i jeden i drugi. Sa grzeczni wiec ja nie mam tak ciezko jak mialam kiedy urodzil sie Viki a Alex mial rok i 7 miesiecy.

Dobra zmykam

Do jutra

Blue trzymam kciuki!!
 
Nisiao na Twoje pytanie czy masz jechac na ktg na wlasna reke odpowiem tak: z 1 corka mialam podobna sytuacje, bylam u gin tuz po terminie. Ilekarka mowi do mnie,ze jak tydzien po nic nie bedzie sie dzialo, to mam jechac na IP powiedziec ze slabo czuje ruchy i zeby mnie zbadali. i tak 5 dni po terminie pojechalam do szpitala i zrobilam co mi lekarka poradzila. to byla sobota, zrobili mi ktg wszystko bylo ok.,ale decyzja ze mnie zostawia na oddziale na obserwacji.widzialam wystraszona mine lekarzy na moje opowiesci o tych ruchach:-D
w sobote mnie przyjeli, z niedzieli na poniedzialek mialam w nocy mocne skurcze, ale niby nie porodowe. jak mnie zbadali rano o mialam 3 cm rozwarcia, a ze byla na dyzurze moja oplacona polozna, to wywolywanie.no i zanim jeszcze mi lek wprowadzili chlusnely wody i sie zaczelo.o 17 mala byla juz na swiecie.
powiem Ci,ze czulam sie bezpieczniej bedac juz w szpitalu i pod czesta kontrola ktg.a w sumie to zrobilam to ze strachu, bo lekarka mi tekstem rzucila, ze 10%obumarlych ciaz rodzi sie po terminie.wiec troche w panike wpadlam...nie chce nikogo ani siebie straszyc


Jagus ja pije ok.litr mleka dziennie i chyba jednak na zgage nie dziala:-(biore Alminox takie pastylki mineralne dzialaja rewelka

Akuku przeczytalam, ze Emilek wyregulowal sobie rytm, to super, tez Ci jest latwiej no nie?
A rzeczywiscie jak mozna z dziecmi liczyc na pomoc rodzinki to jest super.U mnie po porodzie wiecej obowiazkow nad mala przejmie moj facet, np.kapanie czy przewijanie dopoki sie nocnika nie nauczy.bedzie ja tez usypial na noc i odkladal do lozeczka. rano juz tez ja budzi ubiera i odwozi do opiekunki takze to juz b.duzo, a starsza corcia sama do szkoly na rowerze i ze szkoly,wiec glownie to pomoc w lekcjach pakowaniu torby czy pilnowaniu porzadku w pokoju,ale juz mocno samodzielna jest generalnie. wiec tez moze nie bedzie tak zle,cholerka jakos trzeba sobie radzic:-)

no nic postaram sie zasnac choc jestem rzeska jak rano tylko mnie cos czysci i do toalety co chwile biegam...ciekawe kiedy ja dzis zasne...
 
jagusno poziom wod mi badał i łożysko ale pytalam o kolor wód płodowych.to na to mi odpowiedział,że koloru nie zbada,bo na usg tego nie widać.
justynaj ja pierdziele,teraz to mam stracha....no ale mam sie zjawić 20 tego w szpitalu czyli po terminie 6 dni to bedzie ok,sama nie wiem.....
 
Nisiao to nie doczytałam że o kolor chodziło, w takiej sytuacji faktycznie gin chyba nic nie może zobaczyć a w sumie te wody są zielone tylko jak dziecko zrobi kupkę, a tak to przeźroczyste czy różowe z tego co dziewczyny pisały i faktycznie na USG to nie wyjdzie... Ja się mam zgłosić jeszcze dzień później bo 21.01, więc chyba większość lekarzy tak te terminy ustala...

Justyna ja zgagę miałam tylko 5 razy w życiu z czego 4 podczas ciąży, a że mleka nie piję właściwie wcale to może dlatego na mnie działało rewelacyjnie i nawet doceniłam jakie jest dobre:-D


No nic, ja też zbieram się do spania, przed chwilą po raz drugi przepakowałam torbę do szpitala i nawet udało się wyrzucić kilka rzeczy a nic nie dołożyć więc postęp jest;-) Kolorowych snów, a gdyby którejś się zachciało rodzić to lekkiego porodu:-)
 
Nie wiem o czym pisalyscie wczoraj ,bo nic nie czytalam tylko robilam za statułę wolnośći z halogenem ,bo M malowal klatkę schodową,do 21 30 a wczesniej bylam w pracy z nudow.Dzisiaj jadę na kontrolną wizytę ,niech zajrzy tam i powie czy cos się ruszy czy nie.Jak nie to w niedziele mam się stawic w szpitalu.
To jakas masakra z tym czekaniem,rozumiem wszystkie denerwujące się i oczekujące na maluchy,bo ja sama świra dostaję.Torby jezdzą ze mną w aucie w razie czego,ale ja nic kompletnie nie czuję,jakbym miala nigdy nie urodzic:no:
Juz nas tak niewiele zostalo:szok:a wszystkie maluszki takie słodkie jak cukiereczki:-)
 
Hej :-)
A ja mam dzisiaj jakiś przypływ energii od rana. Ale nie aż taki żebym na piechotę Mikołaja na przystanek odprowadzała (5 min drogi), więc zawiozłam go samochodem, wstawiłam mięso do piekarnika, pranie do pralki i chyba poprasuję zaległości.
Łukasz walczy dzisiaj z podłogówką, bo przed porodem chce jeszcze posadzki zalać, żeby później już nie zajmować się budową tylko nami :-) I za każdym razem jak mówię, że mnie coś boli, to słyszę : "nie!!, jeszcze tydzień wytrzymaj". Więc chyba wytrzymam :-)
Na 27-go jestem umówiona w szpitalu zapewne na wywołanie, a raczej się nie zapowiada żebym miała wcześniej tam trafić. Zresztą Mikołaj też był przenoszny i wywołany, więc pewnie już taka moja uroda ..,.

Ciekawe czy będę ostatnia :-)
 
ja czuje, ze będę ostatnia :crazy:
dellewarre- mamy ten sam termin na suwaczku a ja mam się zgłosić do szpitala dopiero 1.02!! <foch>
agagsm- a ty gdzie jesteś?? miałyśmy rodzić razem!! <foch2>
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry