reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

czesc witam, my niedawno skonczylismy sniadanko cala trojka, maly wyduldal 110 i spiocha, ja zaraz zabieram sie zaogarniecie mieszkanka. W nocy tak dobrze mi sie spalo..chwilami mialam mysli ,ze ja nie wstane..nie dam rady tak dobrze mi sie spi..ale zarAZ marudzenie Wiktorka stawialo mnie do pionu.:-)

Dziecicaczki rzeczywiscie sa sliczne..Adrianek fifki jest taki juz fajny papusny i taki energiczny widac a jaki przystojniaczek, po mamusi czy tatusiu ;-)

Chcialabym wyjsc na spacer, ale pogoda nie za bardzo..poza tym mam straszny problem bo mieszkam na 4 pietrze bez windy, wozkowni brak, garazu brak, mala pinica w ktorej wozek sie nie zmiesci..moze ktoras ma pomysl co robic z wozzkiem..boje sie go zostawiac na dole bo zdarzalo sie ze kradli zostawione rowery.

Nisiao, mi w szpsitalu badali kolor wod, badanie nieprzyjemne endoskopia czy jakos tak...mialam je robione na samolocie jakims takim specjalnym przyrzadem. A w ogole po porodzie odebralam wyniki kwasow zolciowych bo nie zdazyly przyjsc zanim zdecydowali wywolac i poziom spadl z 31 na 14..ciekawa jestem czy gdyby przyszly wczesniej te wyniki to tez bylaby taka decyzja czy poczekaliby jeszcze troche.

Miłego dnia..rozpakowania naszym ciezaroweczkom zycze, szybkiego i bezbolesnego:-)
 
reklama
Nisiao spokojnie, ja urodzilam 7 dni po terminie, a moja mama 4 razy 14 dni po terminie:-)takze sie nie stresuj.
Zycze Wam milego dnia dziewczyny!!!
bo ja juz mam skopany przez nieprzespana noc i koniecznosc wyjazdu a nie odespania...
 
dziewczyny przepraszam ze tak ogólnie ale jestem taka dzisiaj podjarana tym czopem i nei wiem czy sie cieszyc czy nie ;O napisalam wiecej na wizytowym ;)

sliczne macie dzieciatka ;**** jak ja bym juz chciala ;OO;**
 
Blu gratuluje :)) To już niedługo. jedź do szpitala i nie daj sie spławić ;) Najwyżej powiedz ze sie dziecko mało rusza;)

A u mnie cisza !

Jarek mnie wkurzył. Dzwoni i gada ze do niedzieli mam nie rodzić bo on ma masę roboty. W ostateczności w niedziele po południu bo on sie musi wyspać. Ale na niego sie wydarłam.

Do tego jego mamuśka chce nam wcisnąć swoją starą zieloną, wielką, nieporęczną, koszmarnie brzydką kanape. Wczoraj sie o nią pokłóciliśmy ostro. Ja do niego ze jej nie chcę widzieć w naszym domu, on mi ze na początek nas nie będzie stać to postawimy a potem wywalimy. tyle ze ja wiem, ze jesli ją zamelinuje w nowym domu to kilka lat minimum będzie mnie straszyć. Mamy dwie małe kanapy obecnie. To ten mi ze moją ( tzn tą co ja kupiłam za cięzko zarobione pieniądze) wywalimy a jego mamusi weźmiemy. Ale mi sie przykro zrobiło. A poza tym dom ma być dla mnie, dla męza i dzieci a nie dla potencjalnych gości ( ps jeszcze by mi sie jego mamuśka zamelinowała, bo swoją kanape już ma ! ) dziś będzie cześć dalsza wojny ! niech tą kanapę sprzedadzą, oddadzą ,wywala ale ja jej nie chcę widzieć na oczy i już !!
 
SYLKA a autko pod domem masz, bo ja bedę trzymać stelaz w bagazniku a do domku gondole zabierać. Tylko że ja mam ten luksus ze mamy dwa autka i mąż swoim jeżdzi.
 
ja mieszkam na parterze i mam suszarnię na klatce ( bo nie mamy balkonów ) . Wózek trzymam w suszarni obecnie, tylko 6 schodków. Jak sie mały urodzi to w suszarni zostanie tylko stelaż a do domu będę wnosić gondolę. Moja kolezanka na dole przypięty do kaloryfera trzyma złozony stelaż a gondole nosi na 4 piętro . Przyznam ze chyba bym fioła dostała
 
Hej hej!!

Ja na chwilę tylko. Uzupełniłam naszą liste!

Blue
no... dobrze to brzmi!! Mam nadzieję że jeszcze dziś utulisz synka :-D


Ania nie jest źle... po prostu czuję lekki dyskomfort.. nawet nie wiem ile ich mam bo nic nie czuję - pewnie sa w środku...


Nisiao
na pocieszenie ci powiem że u mnie tylko w szpitalu te wody sprawdzali... na wizytach tego nie robiła... :-(


Akuku
no to ja mam taką sytuację jak ty wcześniej po urodzeniu Vikiego... nie powiem... sielanki nie ma ale byle do przodu :-) czekam na wiosnę i lato bo wtedy więcej będziemy na dworze i będzie łatwiej.


Justynaj na zgagę jest super soda oczyszczona! Odrobinę n koniec języka i potrzemać w ustach - później popić samą wodą. Sekunda i przechodzi!


Sylka
Adrian zaraz będzie miał 2 miesiące a niektóre styczniowiątka jeszcze się nawet nie urodziły :-) widzę w nim ogromną zmianę! Nie tylko w wyglądzie ale też w zachowaniu! Taki ciekawski i kontaktowy się robi :-)
Heh ty biedna też swoje w ciąży przeżyłaś... chodzi mi o te leżenie w szpitalu...


Anisen hahaha bez kitu.. o twojej teściowej to można książki pisać :-D no ale domyślam się ze robie do śmiechu nie jest...


Konrad z mężem zasneli... Adrian śpi a ja próbuję odpocząć ale coraz bardziej widzę że nie umiem tego robić. Już mnie nosi ze nie poprane ubranka... poprasować trzeba Adriana rzeczy itp...

Aaa no i dzisiaj mam kontrolną wizytę u ginekolog! Zobaczymy...
 
Opadam z sił,dziś tak mi się kręci w głowie,slabo mi,poty mnie oblewają.
Na mysl że mam gotować obiad jeszcze bardziej mi słabo.
a to jak zasne to śpie mega długo,w tę noc tylko raz wstalam do wc i migiem zasnęlam i tak spalam do 11 i jeszcze bym spała....
Teraz też czuję senność mega.

Przepraszam,że tak marudzę o sobie.
Już nas brzuchatek naprawdę garstka została....
 
to się melduję oczywiście w dwupaku, bez skurczów i z brzuchem pod cyckami ledwo zipiąca :rofl2:
dwa dni mi wyjęło z życiorysu - a co? ból zęba. Matkoo jak bolało - i nic wziąć, bo paracetamol to sobie można o kant wiadomo czego rozbić i nawet na minute nie pomógł... a moja ukochana dentystka, do której chodze od 10 lat, jedynie 200km dalej ;-)no i oczywiście dzień i noc się przemęczyłam, a potem mówię, - w takim stanie rodzić nie dam rady i autostradą mąż mnie zawiózł... ząb zaleczony póki co i przestał boleć, ale raczej kanałówka sie szykuje..ehh
Mi to dzieci zawsze w zębach się odbijają - po pierwszej ciąży i karmieniu piersią też nie mogłam od dentystki wyjść i ciągle coś, teraz znowu - wszystko idealnie zrobione na ciąże i właśnie pierwszy ząb padł...

elama: ja się nigdzie nie wybieram jak widać - złamanego skurczu nie mam - jak co to 1.02 będziemy razem rodzić, bo to mój termin wywołania :-D
blue: u ciebie to już pewnie tylko godziny cię dzielą od spotkania z synem... co do wywołania to u mnie tez by nie przyjęli, jak wszystkie wyniki ok. to wywołują 7 dni po terminie, ale frustrację rozumiem:-p
pustiszi: kochana z piersi nie leci od razu - musi się rozkręcić powolutku i tak naprawde trzeba do tego dużo spokoju i pozytywnych myśli w głowie - nie nakręcaj się, olej wszystko i ciesz się - a jeśli cię to nie cieszy i wolisz mm to nie ma co się męczyć :tak: stres robi swoje, a dobrymi radami to piekło wybrukowane...
mirka: fajnie, że poród sn i poszło szybko:-D
vinga: słońce ty masz dwoje malutkich dzieci - więc zrozumiałe, że czujesz się sama, tym bardziej jak mąż całe dnie w pracy! do tego hormony itp. - buziak dla ciebie - będzie lepiej, jak tylko zima minie i słońce wróci do nas...
Fifka: współczuję hemoroida - ja na zapas mam schizę, że mi wyskoczy przy porodzie jakiś - ehh
nisiao: koloru wód na usg nie widać, a waga się myli, więc bez stresu - mi się wydaje, że 500g w ciągu tygodnia jest niemożliwością...nie stresuj się - weź się za porządki w domu - podłogi, ect. to zawsze może coś zacznie się ruszać z szyjką...(aaa doczytałam, ze z sił opadasz - podobno przed porodem chce się baaardzo spać, bo organizm siły zbiera;- na pocieszenie)
kaha: powodzenia dla ciebie - żeby jednak cie zostawili i wywołali, a nei do domu odsyłali jutro...


ja za to speeda dostałam, bo w końcu od zęba odpoczęłam, calutką noc przespałam wstając zaledwie 2 razy na siku:p
a dziś zasuwam - obiadek się gotuje, pranie się wyprało, pościel zmieniłam - bo w końcu założyłam prześcieradło nieprzemakalne żeby w razie W materaca w łóżku nam nie zalać jak przy pierwszym porodzie...
i tak sobie siedzę i myślę co by jeszcze zrobić;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
wczoraj wstawiając z łóżka "strzelił" mi mięsień pośladka :angry::angry: nie dość że człowiek ledwie przekręca się z boku na bok to wyobraźcie sobie przy każdym ruchu ten ból przeszywający, kłujący masakra aż gwiazdki widziałam. Mój w nocy też przez to spać nie mógł bo co sie ruszyłam to przekleństwa aż leciały :/ pierwszy raz od początku roku bałam się że zacznę rodzić :szok:. Na szczęście już jest o niebo lepiej ciężko mi jeszcze chodzić ale po rozmasowaniu mięśnia gwiazdek już nie widzę. Zawsze coś musi być ;/

Anisen nie daj sobie wcisnąć starej kanapy tak sie mówi że na chwile... a po co masz się po jakimś czasie męczyć co z nią zrobić.
agagsm dobrze że ząb zaleczony :)
bluelovi biedulko, współczuje :(
 
Do góry