reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

Ja to jestem zajebista pffffffffffffffffffffff:szok::-D tu mi slabo,ledwo czlapie,ale kiurde obiad gar barszczu czerwonego,kartofelki surowka z buraczka,jabłka i cebulki do tego pierś z kurczaka aaaa i jeszcze gulaszu nagotowalam.Ovzywiście barszcz i gulasz pomrożę ,będzie na cięższy czas.
Teraz to padnę
hehehe

Tylko to nie koniec,mam smaki na kluski na parze i kurde,zrobie je,zrobie z sosem truskawkowym !
a co?!!!!!a co se bede zalowac,czuje że to ostatni taki wypas :tak:
 
reklama
Hej dziewczynki. I te w dwupaku i te już rozpakowane :)
Wybaczcie, że Was na troszkę zostawiłam, ale na zniknięcie złożyło się kilka rzeczy.
Na razie nie nadrobię tego co u Was, ale powoli niedługo wrócę do życia.
Z racji, że nie wiem co i jak u Was (a mam nadzieję, że jest dobrze) nie odpisuję nikomu. Na razie.
Jesteśmy już od piątku w domu (szybciutko nas puścili) i uczymy się z Ropuszkiem nowych ról. Czasem bywa słodko, czasem ciężko (oj dopadł mnie baby blues i czasem ciężko mi sobie z nim poradzić... poza tym mała kolkowała nam i mieliśmy cyrki różnorakie - włącznie z całonocnym noszeniem na rękach). Ale powoli i do przodu się udaje :)
Postaram się niedługo opisać poród. Jak znajdę chwilkę. Bo na razie staram się wcale nie siadać do kompa.

Czujemy się dobrze, Liwcia rośnie i przybiera na wadze. Lekka żółtaczka z jaką przyjechaliśmy na wieś cofneła się. Położna była już u nas i powiedziała że mała doskonale się zachowuje i jest w dobrym stanie.

Ale mimo pomocy moich rodziców, tęsknie już za domem i chciałabym być tylko z Ropuszkiem i naszą Żabką. No nic, jeszcze jakiś tydzień i ziuuum do domu.

Wczoraj spędziłam pierwszy dzień bez maleństwa bo musiałam pojechać do Warszawy na zdjęcie szwów.

Hmmm... prócz tego...ZUS się do mnie czepił i jutro jadę składać wyjaśnienia odnośnie działalności :/ Czepili się mojego zwolnienia L4 na którym jestem od 20.12.2013. Pewnie dlatego, że na dużej podstawie mam ten zus ;) Ale z moim baby bluesem chyba poślę mamę na rozmowę jako upoważnioną. Jakoś denerwuję się tym. I niepotrzebnie... ale mimo wszystko.

Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco i trzymam kciuki za wszystkie mamuśki.
Tęsknię za Wami i wieściami od Was, i obiecuję, ze niedługo się pojawię.

Buziaki!!!!!!
 
Salli, nie przejmuj się, że nie masz czasu na BB, wiadomo trochę czasu minie zanim Oliwka się zaaklimatyzuje w nowej rzeczywistości, a i rodzice też przecież muszą na nowo czas sobie zorganizować - to normalne :) Mam nadzieję, że z tym ZUSem to tylko formalność i wszystko załatwisz za jednym razem. Nie denerwuj się, będzie wszystko dobrze :)

A ja się męczę dzisiaj kolejny dzień z moim rozwolnieniem :baffled: Normalnie pół dnia w toalecie spędzam :-) dlatego też nigdzie daleko od domu nie odchodzę. Miałam sobie podjechać na KTG, ale zrezygnowałam, bo jakby mnie tam złapało, to by dopiero było, hehe :-D
 
witajcie Kochane.
Dziś wyszliśmy do domku.
Nie jestem w stanie na razie ogarnąć forum.
Gratuluję wszystkim rozpakowanym i dziękujemy za kciuki za nas:*
Mała jest cudowna:-) Naet położne ją chodziły i całowały bo mówiły ze taka sliczna jest:-D(jedyna dziewczynka na oddziale)
Teraz Zosiaczek śpi z tatusiem a ja idę się kąpać.
Dodałam zdj do galerii-Zosia dzień po porodzie :rofl2:
Pozdrawiamy.
 
ale śliczne mamy dzieciaczki na forum :) i chyba największą galerię dzieci na BB :D

Gabryś śpi, za to Nataniel obudził się z wielkim rykiem. teraz siedzi u babci na rękach pod kocem i baję ogląda.
powiem wam, że jak jesteśmy sami we trójkę to Nataniel jest nie do poznania, grzeczny, sam potrafi się pobawić, posiedzi z nami, pogłaszcze małego... a gdy babcia (teściowa) przychodzi to on od razu do niej i ryk i w ogóle nie do opanowania jest. trochę mi przykro, że on tak tą babcie uwielbia, czuję się całkiem mu niepotrzebna...
Salli ja też mało czasu na forum mam, staram się jakoś opanować sytuację w domu

wczoraj wieczorem wypadł mi jakiś skrzep krwi bleee... do wczoraj krwawiłam jeszcze żywą krwią, dziś już prawie w ogóle, więc pewnie to od tego skrzepu tak się lało
 
czesc dziewczyny rano ok10.00 odpadł mi ten czop bardzo duzo tego krwisto brunatny i nie mam o tej godzinie nawet złamanego skurczyka czy to sie zacznie czy nie?? moze miala któras tak i moze powiedziec czy to mnie wezmie z zaskoczenia ?:O
 
Blue to ja tak miałam rano czop i czapy dzień nic wieczorem czop i krwawienie delikatne i rano znowu czop i krwawienie i coraz więcej i multum tego i dopiero popołudniu skurcze wiec od pierwszego czopka półtora dnia :)
&&&&&&& na sobotę wróżę Wojtusia :) &&&&&&&&

Ach ze mnie tez leci ciagle piecze hak cholera boli jeszcze bardziej po pupę mam zaszyte uuuuh kosmos
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hej dziewczyny,przelecialam szybciutko co naskrobalyscie przez caly dzień i na szczescie nie zauwazylam zadnych nowych problemow, bo odchodzace czopy, bole zebow i inne problemy niestety ciagle komus sie przydazaja i bardzo wspolczuje bynajmniej nie odchodzacych czopow bo to wrozy szybki porod:)

bylam dzis w pracy ubezpieczyc malego bo jutro wybieram sie do okulisty i juz sie boje, bo ktoras z was pisala jak to mecza te male dzieciatka tam, ale bedzie plakal a mnie serce bedzie sie karajalo.
aha i jestem super kobieta dzisiaj, mysle ze medal powinno sie mi dac, bylam dzis w ksiegarni, typu św, jacek bo chcialam kupic świeczke i ta szatke na chrzest i kupilam, ale w domu (a to 20 km od sklepu) zauwazyłam ze świeczka ma napis dotyczący Komunii Świętej, no po prostu zalamac ręce, a nawet paragonu nie mam zeby wymienic i 20 zl poszlo sie ..... bo musze kupic druga świeczkę. a to wszystko przez to ze zostawilam u dziadkow Antka i stale myslalam czy nie placze bo wczoraj taki placzliwy dzień mial, ze nawet nie spojrzalam dobrze na te swieczke tylko szybko do torby i pedem do auta i do dziecka.
 
reklama
Do góry