Nisiao na Twoje pytanie czy masz jechac na ktg na wlasna reke odpowiem tak: z 1 corka mialam podobna sytuacje, bylam u gin tuz po terminie. Ilekarka mowi do mnie,ze jak tydzien po nic nie bedzie sie dzialo, to mam jechac na IP powiedziec ze slabo czuje ruchy i zeby mnie zbadali. i tak 5 dni po terminie pojechalam do szpitala i zrobilam co mi lekarka poradzila. to byla sobota, zrobili mi ktg wszystko bylo ok.,ale decyzja ze mnie zostawia na oddziale na obserwacji.widzialam wystraszona mine lekarzy na moje opowiesci o tych ruchach
w sobote mnie przyjeli, z niedzieli na poniedzialek mialam w nocy mocne skurcze, ale niby nie porodowe. jak mnie zbadali rano o mialam 3 cm rozwarcia, a ze byla na dyzurze moja oplacona polozna, to wywolywanie.no i zanim jeszcze mi lek wprowadzili chlusnely wody i sie zaczelo.o 17 mala byla juz na swiecie.
powiem Ci,ze czulam sie bezpieczniej bedac juz w szpitalu i pod czesta kontrola ktg.a w sumie to zrobilam to ze strachu, bo lekarka mi tekstem rzucila, ze 10%obumarlych ciaz rodzi sie po terminie.wiec troche w panike wpadlam...nie chce nikogo ani siebie straszyc
Jagus ja pije ok.litr mleka dziennie i chyba jednak na zgage nie dziala:-(biore Alminox takie pastylki mineralne dzialaja rewelka
Akuku przeczytalam, ze Emilek wyregulowal sobie rytm, to super, tez Ci jest latwiej no nie?
A rzeczywiscie jak mozna z dziecmi liczyc na pomoc rodzinki to jest super.U mnie po porodzie wiecej obowiazkow nad mala przejmie moj facet, np.kapanie czy przewijanie dopoki sie nocnika nie nauczy.bedzie ja tez usypial na noc i odkladal do lozeczka. rano juz tez ja budzi ubiera i odwozi do opiekunki takze to juz b.duzo, a starsza corcia sama do szkoly na rowerze i ze szkoly,wiec glownie to pomoc w lekcjach pakowaniu torby czy pilnowaniu porzadku w pokoju,ale juz mocno samodzielna jest generalnie. wiec tez moze nie bedzie tak zle,cholerka jakos trzeba sobie radzic:-)
no nic postaram sie zasnac choc jestem rzeska jak rano tylko mnie cos czysci i do toalety co chwile biegam...ciekawe kiedy ja dzis zasne...