WItam
Dziś pół dnia praktycznie nie jadałam, nie miałam kiedy, byłam w mieście. Dopiero obiad o 16. Później myślałam, że go zwrócę. Zasnęłam. Leżałam 2 godziny. Teraz potwornie mnie żołądek boli .
A w nocy spac ne mogę, normalne płacze jak myślę o porodzie. Ostatnio wziełam lusterko i obejrzałam sę od dołu, czy widać znaki po moim traumatycznym porodzie. A jak wszytsko jak na dłoni, rozerwało mnie na maksa, aż do odbytu. Jakoś mnie to podłamało, boję się, ze wyjdze, ze ktoś będzie kazał mi urodzić drugi raz SN i czy to wszytsko wytrzyma, wątpie :-(
Nie wiem czy wam pisałam, że krwawiłam jeszcze rok czasu po porodzie i musiałam iść do chirurga, wyszło, ze mi sie tam nie goi
Tina to tak jak Toby słodziaszek=przytulasek, nie odstępuje panci na krok, wstaw zdjecia swojej suni
Justynaj ja właśnie kupiłam psa jak synek miał 4 latka, już rozumiał jak opiekować się pieskiem.
A jak wygląda później opieka po porodzie skoro odsyłają Was do domu. Jaka jest dla kobiety a jaka dla maluszka??
Miejsk Bandyta na pewno pieskowi tam będzie lepiej. JA w pierwszej ciąży to całą wiedzę czerpałam z forum, zakupy, wyprawkę no dosłownie wszytsko. Po porodzie i o pielęgnacji maluszka też się stąd dowiadywałam. Fajnie że mamy taką grupę wsparcia
Inomama dzięki za wsparcie . Super że już masz praktycznie całą wyprawkę, moje zakupy są tak w 5%
Magsus a mam mam te rzeczy, nawet pampers 1
JA tez miałam depresję, ale nie po porodzie tylko tak 4=5 miesecy, to nie było skierowane do dziecka. Ale po prostu chyba przez te wszystkie trudności, które przeżyłam, nie wiem skąd wtedy miałam siłę na to wszystko. A później przez matkę i męża. Było tak, że chodziłam spać o 5 rano a wstawałam o 8 i sen mnie nie brał. Płakałam, za chwile się śmiałam. Ale wzięłam się w garść i wyszłam z tego
A co do liczby to zawsze marzyła mi się parka, a jak się nie uda, to dwoje. To te z planowanych, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy bo jestem młoda i kawał życia przede mną . No i tak mi smutno, ze to ostatnia ciąża, mąż w niej nie uczestniczy ani trochę i za 3 msce już się kończy :-(
Vinga dużo zdrówka i mało bólu, bardzo współczuje
Inomama twój mąż potrafi rozbawić
. My tez będziemy dawać prezent od dzidzi ;-)synkowi
ANna dużo zdrówka, odpoczywaj. Śliczny brzuszek
Cleoptra współczuje że piesek taki strachliwy. Mój nie da rad sam zostawać w domu, wyje i sąsiedzi mnie policją straszą. U mojej mamy w domu, nawet sam zostaje bez problemu, moze temu że jest kot
Czikusia :-( bardzo mi przykro, leż dużo, oby leki pomogły a dzidzia nie spieszyła sie na świat. A jak ci odczytali te skurcze?? Przez KTG?
Tamtusia czuje dokładnie to samo, ja dopisałam się po półmetku a tak mnie ciepło przyjęłyście