reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Tina powodzenia w wykańczaniu domku :-)

Malinka super, że wojaże udane no i super z tym macierzyńskim:tak::-)

Anbas kochana nie przejmuj się tą "fazą na tatusia", zobaczysz jeszcze kilka razy Mu się zmieni.

Malwis trzymam mocno kciuki, żeby udało się z kawalerką. Może akurat ów student wyprowadzi się szybciej;-). Zazdroszczę Ci chuderlactwa:tak::-D. Bo ja już 7,5 kg na plus:baffled:

Marika cudny piesio

Magsus
ja też sobie zostawiłam po mojej starszej te pamiątki i zawsze kiedy do nich wracam mam łzy w oczach. Ja mam jeszcze ten pępuszek co odpada:tak::-). Kiedyś jej to pokażę, dla młodszej córci też sobie takie pudełeczko założę i będę kolekcjonować :-).

Vinga
ojj biedactwo zdróweczka

Inomamuśka uśmiałam się z mężulindy Twego :-D

Anna głos oddany :tak:

Cześć kobiety moje:-D

Nadrobiłam Was wreszcie :-).
U mnie po staremu, praca, dom, córcia i tak w kółko. Zaganiana jestem, dobrze, ze choć w pracy mogę luknąć co u Was, bo chyba bym ocipiała:-D.
 
reklama
Vinga Kobietko kochana trzymaj się. Jak nie możesz na tą rwę leków, czy czegoś do smarowania to może jakieś masaże by Ci pomogły albo coś w tym rodzaju??? Nie znam się ale wiem że to straszny ból:-(
Magsus: biedne maleństwo. Też znam taką sytuację właśnie z sąsiedztwa. Brat mojej sąsiadki i jego żona oczekiwali drugiego dziecka i wszystko było ok. Po urodzeniu okazało się że matka odrzuciła dziecko i noworodkiem musiała się zająć jego babcia, a po 2 tygodniach matka odebrała sobie życie. Ważne jest żeby mówić o takich rzeczach. Może gdyby ten mąż wiedział o takiej depresji zawiózłby ją do psychologa i by żyła. A tak niestety osierociła 2 jeszcze małe dzieci. Mam nadzieje że u Twoich znajomych wszystko wróci do normy i trzymam &&&&.

Jeśli chodzi o pieska to mój niestety jest bardzo strachliwy. Boi się nie tylko nieznanych osób ale też nowych rzeczy. Także mam teraz z nim masakrę bo właśnie ocieplają nasz blok, poustawiali rusztowania i jakiś budyneczek na narzędzia itp. a więc mój pies w ogóle nie chciał iść się załatwić. Co tu dużo mówić wróciłam zmęczona i wku***a :angry:.
 
Dziękuje.Jesteście kochane. Dla wyjaśnienia jbc
Moje zdjecie :
Obraz 165-horz.jpg
 

Załączniki

  • Obraz 165-horz.jpg
    Obraz 165-horz.jpg
    27,1 KB · Wyświetleń: 37
Vinga współczuje mam nadzieje ze szybko Ci przejdzie ja niewiem co to znaczy mieć ta rwe ale siostrę na zastrzyki wozilam bo nie dość ze miała właśnie to to jeszcze kamienie na nerce :(

Hope no właśnie od samego początku chciałam jej zostawić takie pamiątki to piękne wspomnienia dla nas a dla dzieci namiastka dzieciństwa swojej chrzesnicy zrobiłam takie pudeleczko ale mam je u siebie myśle ze jesli dozyje jej 18 to dołoże to do prezentu albo jak sama zajdzie w ciążę :) narazie ma 4,5 roku to jeszcze szmat czasu.

anna trzymaj sie kochana oby nie było konieczne leżenie w szpitalu rób to co sprawia czy przyjemność ale uważaj na siebie !!!! :)
 
Dziewczyny płakać mi sie chce czemu ciagle wszystko co zle musi sie do mnie przyplatywac:(((
w nocy mialam silne skurcze wytrzymalam do rana podjechalam do mojego lekarza, prosilam zeby zobaczyl co sie dzieje i blagalam zeby ratowal mnie przed szpitalem
Szyjka ok ale skurcze ewidentne dostalam od razu strzala w tylek z papaweryny i do tego leki rozpiske mam jak w nie jednym szpitalu luteina 3x buscopan 3x i uwaga co najgorsze fenoterol:((( 6x 0.5 tabletki i do tego raz dziennie lek ktory sie bierze razem z nim na spowolnienie akcji serca
zaraz bede musiala go wziac strasznie sie boje bo skutki uboczne sa podobne do napadow lekowych z ktorymi walczylam przed ciaza
wyje jak bóbr mam ochote sie zahibernowac do stycznia;((((
 
czikusia jej współczuję Ci z całych sił...wiem co przeżywasz-ja całą ciąże z bliźniakami jechałam na tym wszystkim...najgorszy to był chyba ten fenoterol,pamiętam jak dostalam go w szpitalu to nie byłam w stanie utrzymać widelca...tak latały mi ręce...i serce waliło że jej,ale tylko na początku póżniej organizm się chyba przyzwyczaił i było lepiej,najważniejsze żeby dzidzia sobie jeszcze siedziała!My mamy damy rade!Wszysko wywalczymy:tak:

Vinga współczuje bólu:-( szybko wracaj do formy
 
czikusia trzymaj się Kochana! Dobrze, że tak szybko pojechałaś do lekarza, leki na pewno Ci pomogą! staraj się myśleć pozytywnie, choć wierzę, że może to być trudne! przytulam ;-)

ania zagłosowałam, super fotka :-)

vinga biedna Ty, słyszałam, że w ciąży rwa kulszowa to dość częsta przypadłość:-(, dobrze, że mama Ci pomogła, a impreza na roczek się udała:-)?

inomama super rozmowy masz z mężem hehe:-D

ikasia
co do pamiątek to ja też sentymentalna jestem i takie rzeczy będę zostawiać, z okresu ciąży kupiłam taki pamiętnik 6 takich kart i pani brzuszek rośnieBaza do scrapbookingu - ciąża 15x22 cm (3524459072) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. i tam będę wklejać usg, i fotki brzuszka i takie różne cuda, projekt już mam, materiały też, tylko zabrać się za realizację nie mogę :-D

marika
piesek słodziak, i też muszę przyznać, że to forum pomaga, jest bardzo fajne, nie spodziewałam się takiego przyjęcia, bo późno tu dotarłam, nie ma tu żadnych kółek adoracji, wszystkie się wspierają po równo, a jak spierają to tak delikatnie, że w ogóle nie da się tego odczuć :tak: a może to styczniówki są takie wyjątkowe :-D
zdrówka dla wszystkich choruszków ;-)

mam nadzieję, że napisałam co chciałam, i nie pominęłam nikogo, choć to trudne:tak:
 
ojeja czikusia :( wspolczuje kochana!!!! trzymaj sie jakos :( bidulko ty...faktycznie lekow masa ale wiesz ze to konieczne I dasz rade napewno!!!! I nie plakaj juz bo az mnie serce boli :( Bedzie dobrze, zobaczysz!!!! Pomysl ze juz duzo mniej zostalo niz wiecej a z kazdym dniem bedzie coraz blizej rozwiazania!!!! Trzymam mocno kciukole!!!
 
reklama
Czikusia pierwsze : SPOKÓJ . Nic dobrego z wycia i nerwów nie będzie. Drugie : tylko ten fenoterol jest straszny , wiem bo ja próbuję go uniknąć, zobaczymy 9 października czy sie uda, alee i z nim mozna. On jest po to by wytłumić skurcze. Moja znajoma go brała od 20 tygodnia ciązy i dziecko urodziło sie w 37 tygodniu zdrowe !! Wiec leżeć ( bo na pewno masz takie przykazanie) i nie myśleć o najgorszym. Odpoczywać. Najwyżej szperaj sobie w necie szukaj ciuszków, grzechotek itp byle zająć czymś głowę. I musi być dobrze.
Wiem co mówie, jak sie będziesz zadręczać to nic dobrego z tego nie wyjdzie.

A ja dzis bez niani i coś czuje ze jestem padnięta :(
lece obiad dzieciakom zrobić bo mi sie wściekną ;)
 
Do góry