Hej!
Miałam Wam opisać dokładnie naszą wizytę a tu czasu ciągle brak a na kom nienawidzę pisać.
A więc poszło ok, Maciek dzielnie zniósł wyjazd. Ja na szczęście nie miałam problemów z komunikacją po ang. Tylko znaleźć właściwego pokoju nie mogliśmy bo na informacji nie szprechali w obcych językach. Ale w końcu jakaś Niemka nas za rękę zaprowadziła tam, gdzie trzeba.
Doktor obejrzał rezonanse i przetłumaczone dokumenty, zrobił sam usg. Zaproponował, tak jak w CZD, operacje na lewą widoczną część. Ale też widział możliwość próby pozbycia sie tej części naczyniaka, która jest najgrozniejsza bo przylega bezpośrednio do dróg oddechowych i przez która byliśmy wtedy na OIO-mie. Mam już przetłumaczony dokument od niego i byłam z nim dziś u naszego lekarza prowadzącego w Centrum. Ma mi w ciągu 2 tyg dać znać, czy mogą to zrobić u nich. Jak nie, chcielibyśmy żeby nam wniosek do NFZ podpisali o refundację leczenia w Niemczech. Byłam dziś w NFZ pytać, podobno są zgody na takie leczenie naczyniakow w tamtej klinice. Zresztą to Niemcy sami się mnie spytała, czy złożyliśmy już wniosek do NFZ