reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2014 :)

reklama
Widzisz...sama masz przykład... To samo tężęc...niby szczepisz ale i tak jak jest rana dają insulinę. Po co? Bo szczepienie nie działa (w sensie moze nie działać) A Odra? Moja mama ją przechodziła... nas na to nie szczepili. Normalna choroba... nie wspominając o śwince i różyczce którą my przechodziliśmy. Ok... w wieku nastoletnim jest groźna więc ja bym ok. 10 roku życia zaszczepiła chłopakow na świnkę. Ale teraz? Po co? Jak przejdą to tym lepiej dla nich...

Jedyna szczepionka na wzw b jest dla mnie zagadką bo wydaje mi się ważna... ale po twoim przykładzie i tu zaczynam wątpić,,,, :-(
 
no widzicie dziewczyny a jak ja jakis miesiac temu poszlam z oliwka do pediatry z wysypka i mowie jej ze juz nie wiem czy to nie rozyczka to ona do mnie z haslem, przeciez byla szczepiona :)
 
Dlatego też ja szczepię(jak każą) i nie wnikam-po co mam czytać i się denerwować-skoro jest obowiązek to trzeba się dostosować :tak: Ja tam mam takie zdanie.Szczepionki też biorę najzwyklejsze jakie są-refundowane,bo te łączone to dla mnie tylko wyciąganie kasy od rodziców.
 
Cleopatra chyba pisalam przepis na biszkkopta tu na ogolnym ,wiec nie ma szans znalesc, dlatego jak znajde chwilke to napisze raz jeszcze na ktoryms kulinarnym watku i dam znac gdzie jest. Jesli chodzi o kaszki to ja kupuje z bobovity te zolte do ktorych trzeba dodac mm w naszym przypadku nutramigen, teraz daje mu 7 zbóż z jablkiem i sliwka. A ja szczepie tak jak kaza, obydwaj dobrze znosza szczepienie i nie bylo zadnych negatywnuych skutkow, nawet nie chcialabym nic czytac i sie nie potrzebnie nakrecac, jak to zazwyczaj bywa jak dlugo sie siedzi na w.google :-) Bylismy u kolezanki Kasi, Wiktorek mial meegaa atrakcje w jumperze, poprostu myslalam ze dziecko wyskoczy z niego z radosci, szczerze polecam , ja porozgladam sie za uzywanym albo jakas podroba bo ten z fp kosztuje 500zl wiec troche drogo.:-) Donka no powiem Ci , ze ostatnio czyalam o rozszerzaniu diety no i pisali ze od 7 msca zoltko 2-3 w tyg i miesko , a dzisiaj mi kolezanka mowi ze 7-8 msc, wiec co schemat to inaczej, z tego wszystkiego bede narazie powoli i 1 w tyg narazie zoltko.
 
Ostatnia edycja:
Marika u nas debridat w pierwszych 3 tygodniach to jakby w ogóle nie działał a potem powoli co raz lepiej, aż w ogóle nie ulewał chyba że zaraz przy odbiciu troszkę albo jak za dużo zjadł. Jak raz jeden dzień zapomniałam dać bo nie miałam rozrobione tej zawiesinki to aż chlustał. No i teraz jak wprowadzamy nowe rzeczy to trochę ulewa więcej niż wcześniej widać że organizm się uczy dopiero.

Sylka dzięki poszukam tej bobowity
 
hej! :-)

milusia- na temat szczepien mam podobne zdanie jak ty.... ale oczywiscie tez sie czesto zastanawiam i obawiam, szczegolnie jak po ostatnim szczepieniu Arek plakal strasznie pare godz po... teraz w pt idziemy kłuć...

Impreza w sobote byla bardzo udana,ale tylko przez 3 pierwsze godziny... Arek byl z nami,a pozniej zawiozlam go do mamy...tam go nakarmilam i wrocilam na impreze myslac,ze ladnie zasnie i bedzie juz spal na noc... i co??!! nie mogl zasnac,a pozniej tak sie rozryczal,ze musialam pedem wracac i go do cyca przytulic (bo pic nie chcial)...jak juz pocycal to zaczal sie do mnie chichrac i juz nie moglam wrocic na urodziny,bo nie bylo mowy o spaniu... tak wiec zadzwonilam po meza i wrocilismy do domu ( Arek w drodze zasnal, na spiocha go przebralam i do łóżeczka);-)
i teraz moje pytanie do was: czy mozliwe,ze on tak z tesknoty za mna? bo najedzony byl, u mojej mamy juz nie raz spał, co prawda ze mna...

ahhh... za miesiac na wesele idziemy i ciekawe co wtedy z mlodym bedzie..;-)
 
reklama
czy ja dobrze roumiem, że po szczepieniu zaczął się u was refluks??? u mnie po szczepieniu Gabryś ulewa na potęgę!!! i tego jestem wręcz pewna, bo dzieciak dzień po szczepieniu zaczął chlustać i tak do dziś... a wcześniej takiego problemu nie było

jutro wychodzimy ze szpitala :)
 
Do góry