Hej Dziewczyny,
Kurczę, pierwszy raz od dawna nie udało mi się doczytać. No nie wyrabiam się… albo się zajmuję Szymonkiem i on jest zadowolony albo robię coś innego. Praktycznie nie ma szans tego połączyć.
Anbas, trzymam kciuki za wizytę, na pewno będzie dobrze, a lekarz Cię uspokoi. Spóźnione buziaki urodzinowe dla Emmy
:-)
Pustiszi, i stówka dla Niklaska
:-) Super siedzi chłopak, ja sie nie znam, ale na starszego mi wygląda
Cleo, ja kupowałam ostatnio z Pinokio i Ewa Klucze, ceny maja ok i z ciuszków jestem zadowolona – ciuszków różnych sklepach można znaleźć, ja kupowałam przez allegro. Te ciuszki Pinokio są też w niektórych rossmanach (tzn. ja w Poznaniu w jednym trafiłam), można na żywo zobaczyć.
Siva, mam nadzieję, że Lenka szybko wróci do formy po szczepieniu. My dopiero po pierwszym i jakoś się nie składa, żeby na 2. pójść. Niby dobrze zniósł pierwsze, ale zawsze to stres.
Sylka, super fryzurka
Po takiej długiej przerwie wcale się nie dziwie, że masz opory. Ja też mam prawko od 14 lat, ale ja jeżdżę od dania, w którym je odebrałam. Wiadomo, że na kursie uczymy się po to, żeby zdać egzamin, więc właśnie dzięki temu, że dużo jeździłam nauczyłam się jeździć naprawdę. Czasem lubię wsiąść w auto tylko po to, żeby się przejechać. Uwielbiam to. Ale teraz z Szymonem sama nie jeżdżę, on jest w samochodzie spokojny tylko jak jedzie, a u nas ciągle korki i światła, więc nie ma szans, żeby spokojnie siedział z tyłu
Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.
Elama, dużo zdrowia dla Mamy! Najgorzej jak nie wiadomo co jest i co leczyć. Mam nadzieje, że w szpitalu szybko postawią diagnozę i pomogą.
Olich, mój pierwszy mandat był za wymuszenie pierwszeństwa na radiowozie ;-) Tak jakoś wolno jechali, ze nie chciało mi się czekać
My dziś u lekarza byliśmy, bo mi Szymon pokasłuje, ale osłuchała, obejrzała i stwierdziła, że wszystko ok. Więc obserwujemy. Pół dnia straciłam na te wizytę, bo pojechaliśmy do naszej przychodni a tam babka w rejestracji, że ojej, ale p. doktor nie ma, zmienili godziny przyjęć z 09-10 na 15.30-16.15. I oczywiście żadnej informacji o tym nigdzie… Ale, że możemy pojechać do ich drugiej przychodzi – ona nas zarejestruje. No i tam wizyta umówiona na 11.15, więc bez sensu do domu wracać. Jakieś mini zakupy i do tej przychodni na drugim końcu miasta. W poczekalni nikogo – rejestratorka, że wyjdzie pacjent i możemy wchodzić. Czekaliśmy 30 minut, aż od pediatry wyszła kobieta lat ok. 60… Oczywiście nie zważyła, nie zmierzyła, bo to nie jej pacjent, tylko okazjonalnie przyjęty…
A jutro wyjeżdżamy do rodziców – 400 km, to nasza pierwsza taka dłuższa podróż z Szymonkiem. Jest stres. Raz – jak on zniesie jazdę. Dwa – jak ja się spakuję??? Jestem w proszku.
Używa któraś z Was nosidła mei tai? Myślę jako o alternatywie chusty, bo nie dam rade w 5m materiału. Generalnie opinie czytam bardzo dobre, ale może macie jakieś doświadczenia? Myślę, żeby kupić szyte na zamówienie, a nie gotowe i zastanawiam się czy warto.
Aaa, i wczoraj mieliśmy kontrole bioderek – wszystko ok
Więcej mamy nie przychodzić – tak nas pożegnał doktor.
Miłego wieczorku!