Witam wieczornie:-)
Dziś po tej nerwowej akcji z właścicielką mieszkania, przytrafiło mi się coś miłego. Otóż pewien klient mojego męża (już kilka razy robił u nas auto) okazał się być Landlordem, czyli wynajmuje kilka domów. No i akurat jak był, to dzwoniłam do męża zdać relację z wizyty w domu. Od słowa do słowa później mąż mu powiedział całą sytuację i koleś po południu przyjechał, obejrzał dom, wykonał 1 telefon do Councilu (urzędu miasta) i wreszcie sprawa ruszy dalej, a tym samym się zakończy:-) Nawet nasz prawnik (fakt, darmowy, więc pewnie dlatego taki powolny we wszystkim)nie był w stanie tak załatwić sprawy. Nie napiszę co i jak dokładnie, bo to bardzo długa historia, ale uwierzcie mi, że odzyskałam wiarę w dobrych ludzi. Koleś nas nie zna. Nic za to nie chce. Po prostu lubi mojego męża, bo mu dobrze o auto dba i z tej wdzięczności nam pomógł. Warto jednak pomagać ludziom bezinteresownie czasami, bo jak widać, kiedyś to w końcu wraca;-)
Emila no wreszcie jesteś
Dobrze, że wszystko okazało się być nie groźne. Tak, czy siak uważaj na siebie.
Kaju ta moja Landlordka, to jeszcze jest w miarę ok, ale jej synek, to szkoda słów. Odziedziczył wszystko (czyli wszystkie te domy)po nie dawno zmarłym ojcu, ma spore znajomości wszędzie, więc myśli, że nikt mu nie podskoczy. Co więcej ma charakter taki, że nie daje sobie nic powiedzieć, bo nie dopuszcza nikogo do głosu. Dziś już nie wytrzymałam i mu powiedziałam, żeby uważał, bo nie zna mnie i nie wie, jakie ja mam możliwości. Teraz chcę widzieć jego minę, jak mu ktoś jednak udowodni winę. Ten klient od mojego męża powiedział, że sprawa jest banalna i wszystko może do końca załatwić council i nic mu nie pomogą znajomości. Ma być u nas w poniedziałek po wszystkie papiery. Normalnie szalony dzień, ale dobrze, że z pozytywnym finałem
Januarko dzięki słońce za dobre słówko
Cóż, są czasem ludzie, którzy nie szanują nic i nikogo. I wiesz, do czasu byłam miła i chciałam po dobroci, ale jak ktoś mnie obraża i umniejsza mojej godności, to dość. Ja za stara już jestem i za dużo w życiu przeszłam, żeby mi ktoś wmawiał ciemnotę...ehhh....szkoda gadać. Ważne, że dzisiejszy dzień skończył się lepiej niż się zaczął
Mam nadzieję, że pośpisz choć troszkę dzisiejszej nocy;-) A z tymi pieluchami, to masz rację. Wydatek spory, więc jak musisz kupować dla dwójki jednocześnie, to już na prawdę dużo kaski na to idzie. Dumna jestem jak nie wiem z mojej małej diablicy
Gosiu jak masz problemy z suwaczkiem, to pisz jakie. Zaraz pomożemy
I zgadza się. Jestem dumna z mojej córci. Ona jeszcze taka mała, a tak pięknie poszła do szkoły i w sumie sama zrezygnowała z tych pieluch. Jest paskuda małą, bo niegrzeczna, ale zuch dziewczyna
Czarni po raz kolejny powiem, że podziwiam Twoją pracowitość
Ja czekam na przypływ energii, ale ten jakoś nie nadchodzi
Magdus ja też robię ctrl+c, ale jak mam jakiś błąd (nie mam pojęcia czemu) w kompie, to nie pomaga. Ja znam jeszcze myk ctrl+z. Dzięki temu można odzyskać posta, który gdzieś znikł. Tyle, że w takiej sytuacji, jak mi się zdarzyła nie dawno, też nie pomogło
Tak, czy siak dziękuję za radę
Akcja z kurą mnie rozbawiła
Ja bym chyba zawału dostała, bo bym sobie pomyślała, że może jakaś wściekła, że się ludzi nie boi
:-) I weź tu teraz daj dziecku kurczaczka na obiad
;-)
Dziękuję za gratki w imieniu Nikusi
No i jak można, to proszę o suwaczki;-)
Indziorka pryyyyyyy szalona:-) Otrzyj pot z czoła i melduj, co tam u Ciebie?
Marta z okazji urodzinek
Życzę Ci, abyś zawsze potrafiła zaczynać na nowo, byś nie poddawała się przeciwnościom losu, śmiało patrzyła przed siebie
i zawsze bez względu na to dokąd dojdziesz drogą swojego życia, pamiętała o tych których kochasz:-)
Spokojnej nocki babeczki!