powiedz, powiedz jestem zdania że powinno się o wszystkim informować bo niby skąd mają się dowiedzieć lekarze czy coś nam dolega czy nie mnie od dwóch dni bolało podbrzusze jakbym miesiączkę miała dostać, a z tego co czytałam na BB kilka dziewczyn miało podobnie więc zgłosiłam.Pola cieszę się że u Was wszystko w porządku! oby tak do stycznia!!
Bakalia u mnie też się pojawiły delikatne bóle podbrzusza jak za długo chodzę albo siedzę.. jak poleżę to mija.. ale i tak powiem gin na najbliższej wizycie
reklama
Witam w ten słoneczny dzionek, :-)
Strasznie duzo piszecie, Bakalia - wyniki nie są chyba złe- ja też dostałam zalecenie jedzenia zieleniny typu brokuły, brukselka, szpinak, pomidorki, buraczki oraz suszone morelki. Na morelki musze uważać ze względu na cukier. Niestety mój stary nie kwapi się do remontu i nie wiem jak go przekonać, ja zaś sama nie jestem w stanie nadzorować majstra bo nie znoszę farby. :-(
Wczoraj dotałam przesyłkę z alegro - śliczny kombinezon ale moja mama również kupiła i też tą samą rozmiarówkę. Trudno będzie na zmianę jeden się upierze, będzie drugi.
Poleciałam również wczoraj do biedronki po proszek- dzięki za info- teraz mogę się brać za pranie. Ostatnio jednak stwierdzam że noszenie więcej niż kilogram mnie nie służy, kupiłam parę innych rzeczy przy okazji i bolała mnie potem podbrzusze.
Ostatnio robie się straszny hipohondryk - cokolwiek się dzieje to już panikuje. A jeszcze ponad dwa miesięce przede mną. Nie wiem jak je przeżyje bez słodyczy i słodkich owoców.
Strasznie duzo piszecie, Bakalia - wyniki nie są chyba złe- ja też dostałam zalecenie jedzenia zieleniny typu brokuły, brukselka, szpinak, pomidorki, buraczki oraz suszone morelki. Na morelki musze uważać ze względu na cukier. Niestety mój stary nie kwapi się do remontu i nie wiem jak go przekonać, ja zaś sama nie jestem w stanie nadzorować majstra bo nie znoszę farby. :-(
Wczoraj dotałam przesyłkę z alegro - śliczny kombinezon ale moja mama również kupiła i też tą samą rozmiarówkę. Trudno będzie na zmianę jeden się upierze, będzie drugi.
Poleciałam również wczoraj do biedronki po proszek- dzięki za info- teraz mogę się brać za pranie. Ostatnio jednak stwierdzam że noszenie więcej niż kilogram mnie nie służy, kupiłam parę innych rzeczy przy okazji i bolała mnie potem podbrzusze.
Ostatnio robie się straszny hipohondryk - cokolwiek się dzieje to już panikuje. A jeszcze ponad dwa miesięce przede mną. Nie wiem jak je przeżyje bez słodyczy i słodkich owoców.
Adak przynajmniej na brak kombinezonów nie będziesz narzekać, ja musze coś wymyslić albo kupić nowy albo coś innego..
Remont, u mnie na szczęście koniec z kuchnią.. ale na początek listopada zostaje nasz pokój, żeby go trochę odświeżyć przed pojawieniem się małego królewicza Chyba te remonty same w sobie są męczące, bo niby nic nie robiłam a codziennie o 21 zasypiałam z wielkim zmęczeniem.. dzięki Bogu to ostatnie remonty na kilka lat.. ew. do przyszłej gwiazdki gdzie może remont łazienki zrobimy..
Remont, u mnie na szczęście koniec z kuchnią.. ale na początek listopada zostaje nasz pokój, żeby go trochę odświeżyć przed pojawieniem się małego królewicza Chyba te remonty same w sobie są męczące, bo niby nic nie robiłam a codziennie o 21 zasypiałam z wielkim zmęczeniem.. dzięki Bogu to ostatnie remonty na kilka lat.. ew. do przyszłej gwiazdki gdzie może remont łazienki zrobimy..
marys16
Fanka BB :)
hej
u mnie dzis pochmurno.
a ja sie najadlam czkolady i malemu sie strasznie podoba bo mnie stuka po cycuchach bo chyba sie przekrecil juz moj maluszek bo caly czas czuja jak mnie tu puka pod samym biustem. a 2 dni temu to tak pchal chyba nozka ze myslalam ze skorka mi sie rozerwie. i to nie tyle ze bol tylko takie strachotne pieczenie skory gdzies tam od srodka.
wczoraj przejrzalam rzeczy maluszka. musze sie wybrac jeszcze na zakupy dokupic mu kilka rzeczy.
i jak wezme liste ze szpitala to bede szykowac torbe.
u mnie dzis pochmurno.
a ja sie najadlam czkolady i malemu sie strasznie podoba bo mnie stuka po cycuchach bo chyba sie przekrecil juz moj maluszek bo caly czas czuja jak mnie tu puka pod samym biustem. a 2 dni temu to tak pchal chyba nozka ze myslalam ze skorka mi sie rozerwie. i to nie tyle ze bol tylko takie strachotne pieczenie skory gdzies tam od srodka.
wczoraj przejrzalam rzeczy maluszka. musze sie wybrac jeszcze na zakupy dokupic mu kilka rzeczy.
i jak wezme liste ze szpitala to bede szykowac torbe.
Bakaalia nic się nie martw, ja też miałam kiepską morfologię ostatnim razem i też tardyferon mi lekarka zapisała. Dodatkowo jem buraczki prawie codziennie - zrobiłam sobie sałatkę z buraczkami, jajkiem i cebulką i w sumie ostatnio to mój przysmak I sok z buraczków z selerem piję, któraś z Was doradziła mi go w wątku o dolegliwościach bodaj. Za dwa tygodnie lecę na kolejna morfologię i mam nadzieję, że wyniki będą już lepsze.
Bry;-) Ale tu naskrobane od wczoraj;-)
Ja też bym chyba wolała sama z moim się zajmować na początku dzieckiem, jestem zbyt nerwowa i wybuchowa, żeby ktoś mi doradzał na każdym kroku i poprawiał.
Już wystarczy mi, że właściciel mieszkania które wynajmuje uwielbia mi doradzać, yhh jak ten dziadek mnie drażni, uważa, że on najlepiej gotuje, że gdybym spróbowała to mama mia. I poucza nas na każdym kroku jak grzać w mieszkaniu, jak wodę używać, czasami mam wrażenie, że on myśli, że mamy po 15 lat i nie wiemy co to jest mieszkać razem
Po drugie z tego co widzę co mój facet wyprawia czasami, to chyba będę sama zajmować się dzieckiem 24 h na dobę. Toczę z nim kwasy od wczoraj, yhh.
Ja też bym chyba wolała sama z moim się zajmować na początku dzieckiem, jestem zbyt nerwowa i wybuchowa, żeby ktoś mi doradzał na każdym kroku i poprawiał.
Już wystarczy mi, że właściciel mieszkania które wynajmuje uwielbia mi doradzać, yhh jak ten dziadek mnie drażni, uważa, że on najlepiej gotuje, że gdybym spróbowała to mama mia. I poucza nas na każdym kroku jak grzać w mieszkaniu, jak wodę używać, czasami mam wrażenie, że on myśli, że mamy po 15 lat i nie wiemy co to jest mieszkać razem
Po drugie z tego co widzę co mój facet wyprawia czasami, to chyba będę sama zajmować się dzieckiem 24 h na dobę. Toczę z nim kwasy od wczoraj, yhh.
JustYs21 ja w poprzednim mieszkaniu miałam podobnego właściciela, ale to było akurat miłe i wiem że z troski, bo mieszkanie studenckie, a on poczuł się do roli naszego "patrona"
Co do opieki nad dzieckiem to ja sama planuję sobie ze wszystkim radzić - do pół roku, potem wracam niestety do pracy. Zastanawiam się tylko jak to jest ze żłobkami.. Trochę się serce kroi zostawiać takiego malucha z obcymi ludźmi, w obcym miejscu, ale nie mam alternatywy. Któraś z Was miała taką sytuację?
Ja nie wiem jak to wychodzi w praniu i szczerze mówiąc, boję się trochę. Najchętniej siedziałabym z dzieckiem w domu jak typowa matka-kokocha do skończenia dwóch latek i dopiero wtedy do przedszkola je posłała, ale taka opcja odpada.
Co do opieki nad dzieckiem to ja sama planuję sobie ze wszystkim radzić - do pół roku, potem wracam niestety do pracy. Zastanawiam się tylko jak to jest ze żłobkami.. Trochę się serce kroi zostawiać takiego malucha z obcymi ludźmi, w obcym miejscu, ale nie mam alternatywy. Któraś z Was miała taką sytuację?
Ja nie wiem jak to wychodzi w praniu i szczerze mówiąc, boję się trochę. Najchętniej siedziałabym z dzieckiem w domu jak typowa matka-kokocha do skończenia dwóch latek i dopiero wtedy do przedszkola je posłała, ale taka opcja odpada.
coś o doradzaniu przez innych wiem, my po nowym roku już na stałe będziemy mieszkać w domu P. ale teraz nawet jak jestem tam i gotuje to każdy wtyka swoje pięć groszy w najmniejsze szczegóły, denerwuje mnie to strasznie bo nie należę do ludzi którzy lubią jak inni im dyktują cokolwiek..
U mnie została taka decyzja podjęta, że po porodzie około miesiąca będę korzystać z pomocy mojej mamy a później już sama. Wiadomo taki mały człowieczek to duże wyzwanie dla kobiety, a co dopiero jak bym miała od pierwszego dnia zająć się sama małym i sobą.. u mnie teściowa pracuje, mąż też a teść ma dużo pracy w domu więc zostałabym samiuteńka.. dlatego skorzystałam z tego że mogę posiedzieć po urodzeniu u moich rodziców i nabierać sił ;-)
U mnie została taka decyzja podjęta, że po porodzie około miesiąca będę korzystać z pomocy mojej mamy a później już sama. Wiadomo taki mały człowieczek to duże wyzwanie dla kobiety, a co dopiero jak bym miała od pierwszego dnia zająć się sama małym i sobą.. u mnie teściowa pracuje, mąż też a teść ma dużo pracy w domu więc zostałabym samiuteńka.. dlatego skorzystałam z tego że mogę posiedzieć po urodzeniu u moich rodziców i nabierać sił ;-)
mysle, ze dobrze jest na samym poczatku przyjac pomoc, jesli mamy od kogo
wiadomo nie od osob ktore wszystko wiedza najlepiej, a czasem zdarza sie, ze nawet wlasna mamusia potrafi niezle uprzykrzyc zycie czyms takim ale od osob zyczliwszych
ja wlasnie wrocilam z miasta, bylam w bibliotece, wypozyczylam 3 ksiazki i bardzo sie ciesze
kupilam cole, wode i wlasnie jem kanapki z serkiem i popijam cola
zrobilam pranie, wywiesilam, pomylam naczynia, i zauwazylam ze coraz ciezej mi wyjsc np z zakupami na to moje nieszczesne 4 pietro
wiadomo nie od osob ktore wszystko wiedza najlepiej, a czasem zdarza sie, ze nawet wlasna mamusia potrafi niezle uprzykrzyc zycie czyms takim ale od osob zyczliwszych
ja wlasnie wrocilam z miasta, bylam w bibliotece, wypozyczylam 3 ksiazki i bardzo sie ciesze
kupilam cole, wode i wlasnie jem kanapki z serkiem i popijam cola
zrobilam pranie, wywiesilam, pomylam naczynia, i zauwazylam ze coraz ciezej mi wyjsc np z zakupami na to moje nieszczesne 4 pietro
reklama
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 271 tys
Podziel się: