reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2012

U nas Szymon był baardzo planowany i długo się staraliśmy. Już nawet robiliśmy badania płodności. Wyniki wyszły ok. a dr powiedział, że za bardzo chcemy i mamy wyluzować. Wyluzowaliśmy i udało się. Jak się urodził to wymyśliliśmy, że drugie chcemy po 3 latach.
Potem plany się rozmyły, każdy moment był "nieodpowiedni" bo praca, bo inne plany. A jednak natura pamiętała o naszych wcześniejszych planach lepiej niż my:-D No i będziemy mieć 3 lata i 2 tygodnie różnicy. Jak się dzidzia pospieszy to może równo 3 lata...
 
reklama
a dziewczyny po jakim czasie współżycia ginowie zdiagnozowali u Was ze nie będziecie mieć dziecka? bo o niepłodności można mówic dopiero po roku starań, ale to też nie tak odrazu diagnoza nie będzie dziecka tylko wcześniej masa badań przecież
Bo ogolnie dopiero po 5 latach starań, 5 nieudanych inseminacjach zdecydowałam się na in vitro, ale lekarz w klinice niepłodności nigdy mi nie powiedział, ze nigdy nie będę mieć dziecka, tylko, że w naturalny sposób moze być trudno i nie wiadomo czy naturalnie się uda. A problem miałam spory- moje komórki jajowe były w większości albo niedojrzałe albo były w nich poważne zmiany morfologiczne
 
Ostatnia edycja:
U mnie było tak, że rok przed ślubem przestaliśmy uważać i każdego miesiąca czekaliśmy na dwie kreseczki. Kiedy wreszcie po ślubie poszliśmy do ginekologa powiedział, że to prawdopodobnie PCO(S), później badania hormonalne i kolejne usg potwierdziły diagnozę. Do tego doszły problemy z tarczycą i dlatego lekarze mnie tak nastraszyli.
 
Ewelinka u nas było tak: grzecznie odstawiłam tabletki, pół roku zabezpieczaliśmy się inaczej. Potem zaczęliśmy regularne starania. Od tego momentu po roku i 2 m-cach poszliśmy do specjalisty. Lekarz powiedział, że 1 rok to piszą kolorowe pisma. I że o jakimkolwiek problemie można zacząć mówić po 2 latach ale dla spokoju dał nam potrzebne skierowania. Zrobiliśmy oboje wstępne badania - wyszło że wszystko ok. Wróciliśmy do lekarza a on, żeby dać sobie spokój, wyluzować, pobawić się. Posłuchaliśmy i się udało.
 
natalia ale pco się leczy, wysarczy laparoskopia ja miałam pco na początku ale zrobili laparoskopię i było ok,
a ja do specjalisty poszłam po ok 2 latach starań, badania nie wszystkie wyszły ok i zaczęło się leczenie, jakości komórek niestety nie da się poprawić i z tym może być tak, ze nie wiadomo kiedy się uda a 5 lat starań mi już wystarczyło
 
Ewelina ja wiem, że da się leczyć z tym, że lekarze kiepsko przedstawiali mi tą perspektywę. U mnie jeszcze prolaktyna szalała i dlatego mówili, że laparoskopia może nie pomóc, ale widać się mylili bo nasze maleństwo zagrało im na nosie :))
 
a na prolaktynę bomergon- też miałam podwyższoną aż 6 - krotnie, skierowali mnie nawet na rezonans mózgu bo podejrzewali, że moze guza mam przy tak wysokiej prolaktynie, pól roku z bromkiem i ok, brałam go jednak do końca starań
 
Anastazja ja od czterech lat nosze oryginalne emu i nie wyobrazam sobie innych butow, wygodne, cieplutkie, zapomnialam juz o skarpetkach w zime, mam pare par, rozne kolory i warte swojej ceny, nie wykrzywiaja sie!!!!!
Co do remontu to u nas juz widac koniec, pokoje starszakow odnowione, kuchnia zrobiona, lazienka tez, sypialnia i jadalnia tez, jeszcze tylko salon i pokoj malenstwa......
Ten wozek KINDERKRAFT wydaje sie jakis tani jak na tyle funkcji i niemiecka precyzje, trzeba poszukac w necie opini!!!!!!
Pozdrawiam Was wszystkie!!!!!
 
Ja miałam tak, że jeden miesiąc miałam podyższoną 3 krotnie, drugi 5 krotnie, a w trzecim poniżej normy... Ogólnie doszliśmy z mężem do wniosku, że trafiliśmy na tzw konowałów, bo strasznie nas nastraszyli nie proponując, żadnych rozsądnych rozwiązań. Cieszę się bardzo, że trafiłaś na lepszego specjalistę, który Wam skutecznie pomógł :) w końcu efekt jest najważniejszy :tak:
 
reklama
Do góry