reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2012

reklama
Fazerka;) ja miałam robione hormony + usg:)

Pati:) a słuchaj:) jakie masz modele? bo wiem, że one się różnią rodzajem skóry, wypełnieniem itd...bo o fasonach samych już nawet nie mówimy:) zastanawiam się tylko czy kupić takie za kostkę czy te standardowe za połowę łydki:) swoją drogą kochana jutro masz już 30 tydzień!!! wow!!! gratulacje!!!:D:D dzidzia zaraz będzie z Tobą!!

Ewelina:) laparoskopia jest pomocą doraźną:) bo później pęcherzyki przy każdym cyklu się pojawiają:) zresztą wcale nie jest powiedziane, że pomoże;) ja miałam usg i obraz mam jak przy PCOS, ale hormony poza prolaktyną ok. bromem nie chciałam się leczyć, bo studiuję dwa kierunki, a jeszcze opiekowałam się starszą Panią, więc pełne skupienie i koncentracja jest mi do szczęścia niezbędna;)

ja też wiedziałam od razu, że jestem w ciąży:D chociaż UWAGA UWAGA!! testy mi nie wychodziły, a nawet ginka powiedziała, że to nie ciąża, ale dla potwierdzenia zrobiła mi usg i mówi, że pusto (to była jakaś przypadkowe lekarka..jak się okazało BAARDZO niekompetentna, bo to był już 5 tydzień...)...ale oficjalnie dowiedziałam się dopiero w 7 tygodniu mniej więcej:) poszłam wtedy do swojej zaufanej i ona po samym badaniu powiedziała, że ciąża na 95%, a usg potwierdziło fasolkę:D także z koleżanką się śmieję, że jednak choroby psychicznej nie mam:p bo cały czas jej mówiłam, że w ciąży jestem, chociaż wszystkie znaki mówiły co innego:p
 
Ostatnia edycja:
U mnie po prostu lekarz powiedział, że jeden jajnik jest dziwnie ułożony i mogę mieć problemy w przyszłości z ciąża czy nawet z doniesieniem dziecka.
Brałam pigułki ok. 5 lat, w końcu postanowiłam odstawić. Pamiętam jak zaczęłam się śmiać z moim "ale by było gdyby mieć teraz dzidzie":-) i wykrakałam. Dokładnie po pierwszym okresie, po odstawieniu pigułek udało się. A poszłam do lekarza z powodu przeziębienia jajników. Byłam na 100 % pewna że to znowu jajniki. A lekarz mówi mi, że na 80 % to ciąża. Po tygodniu potwierdziło się, że to 5 tydzień:-)
Powiem wam, że pierwsze co to się popłakałam i poszłam do babci się wypłakać. szok, nie wierzyłam. Bałam się, bo mieszkaliśmy osobno, miałam studia jeszcze, ale...w końcu szybko wynajęliśmy mieszkanko i wijemy swoje gniazdko:-)

 
Justys:) mi też jeszcze studiujemy, a P. jest jeszcze daleko w polu:-p:rofl2: ja już kończę, ale później na doktorat chcę jeszcze pójść:p ale mamy wspierającą rodzinę:) co do mieszkania to nie mieliśmy problemu, bo tak się złożyło, że i ja i TŻ mamy mieszkań pod dostatkiem, więc jedynym problemem było w którym zamieszkamy:laugh2: przyznam się szczerze, że dobrze mieć takie "problemy":D

a ja jutro sobie pojadę kupić te buty emu, bo w nogi mi już zimno...:/ piękne to one nie są, ale słyszałam dużo o ich ciepłocie, wygodzie i stabilności:blink: a to teraz dla mnie najważniejsze;) bo nie chcę się przeziębić czy przewrócić;)
 
niki super :D faaajna niespodzianka! i faktycznie natura silniejsza od farmakologii czasami ;-) mam trzy znajome które przy stosowaniu tabletek zaszły w ciąże i taki zbieg okoliczności że wszystkie te same tabletki brały :laugh2:

mój mężuś niedawno stwierdził że ja już tak zawsze mogę w ciąży chodzić :-D bo nachodzi mnie na słodkości co mu bardzo pasuje i właśnie skończyłam robić racuchy :-D
 
Ewelina:) laparoskopia jest pomocą doraźną:) bo później pęcherzyki przy każdym cyklu się pojawiają:) zresztą wcale nie jest powiedziane, że pomoże;) P

ale warto spróbować i nie wyobrażam sobie, ze lekarz bez takiego zabiegu wydaje takie wyroki. A nawet jak nie pomoże istnieje in vitro dla którego pco to nie wyrok także na szczeście % par które rożnymi metodami nie moze mieć dzieci jest na szczęście nie taki duży. No chyba że ktoś odrazu wie, ze na pewno nie in vitro..czego nie rozumiem zupełnie
Ale Ty młoda jesteś to pewnie nawet jakby takie szczęście Cie nie spotkało wcześniej czy później byłabyś mamą:-)
 
jak tak opowiadac o swoich "niespodziankach" to przypomina mi sie jak ja sie dowiedzialam o Wojtaszku... byl wielki szok, "tabletkowe dziecko":) jak ja to mowie;) jeszcze do tego, strasznie się bałam... powiedziec mamie;)

ale to zdarzyło sie Tobie nie wziąć tabletki kiedyś?

a w ogóle jak byłam teraz w szpitalu na sali ze mną leżała 17 latka, była to jej druga ciąża, początkowo pomyslałam o niej musze tu przyznać jako o puszczalskiej ale jak trochę pogadałyśmy wieice jak mi jej szkoda się zrobiło. Np przy porodzie 1 dziecka nie dali jej znieczulenia jak nawet sił już nie miała i powiedzieli, ze moze dzięki temu oduczy się pieprzyć:szok:
albo jak lezy teraz z 2 ciąża w szpitalu to uwagi typu weź się lepiej do nauki, zszyć cie itp:szok:
 
hehe...Ewelina;) jasne, że doraźnie pomaga:) ale ja nie planowałam mieć dzieci tak wcześnie, więc laparoskopia była mi zbędna:) co do in vitro to ono ma dwie wady:) jest drogie;) a po drugie nie każdy chce się zdecydować na taki zabieg:) ja rozumiem obie strony i nie mam ogólnie nic przeciwko, ale sama nie wiem czy bym sobie zrobiła:) a co do młodości to wydaje mi się, że właśnie ona pomogła, bo później mogłoby już być gorzej...:) ale pożyjemy zobaczymy jak będzie przy drugiej dzidzi:)
 
reklama
jak się bardzo chce dziecka cena in vitro nie gra roli, jak ogólnie pieniądze wydane na leczenie bo dziecko to jest cel w zyciu ten największy, przy którym wszystko inne nie ma sensu, ja nie wyobrażam sobie od tak poddać się i adoptować a nie spróbować wszystkiego, :-) ale do in vitro trzeba dojrzeć latami bezskutecznej walki, tego się nie podejmuje od tak po krótkim okresie starań
 
Do góry