reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2009

My z mężem wczoraj zrobiliśmy sobie waletynkową kolację.
Lenka spędziła noc u babci, więc mieliśmy cały wieczór dla Ciebie.

....było wspaniale, jak za starych dobrych czasów kiedy miało się po naście lat :tak::tak::tak::tak::tak: (bo mamy już 14 lat stażu i 4 lata po ślubie)
 
reklama
Kuleczka - super, taki romantyczny wieczór tylko we dwoje ;-):-D ojjj ... przydałby sie :-D

my byliśmy na obiadku w restauracji i wyobraźcie sobie, że moja Karolka chłopaka poderwała :-D i nawet od niego dostała balonika w kształcie czerwonego serca :-D
 
Kuleczka - super mieliście wieczorek - zazdroszczę, nam również taki by się przydał :tak:
Iza - Noooo, Karolcia szybko zaczyna :-D

Dziewczyny, u Was też tak sypie śnieg??? U nas już drugi dzień sypie bez przerwy :szok: I to raz gęsty raz drobny, no ale sypie! Człowiek pomiędzy zaspami łazi :sorry:
 
wiem, wiem, że taki wieczór z mężem to super sprawa - a instytucja babci jest niezastąpiona.

U nas na szczeście nie sypie, choć ciemno sie zrobiło i lada chwile może się to zmienić. Ja mam już dosyć zimy:
- rozbite autko - ciagle u mechanika'
- szpadlowanie śniegu wokól domu
- wyciaganie auta z zasp - znów szpadlowanie
- zajebiste rachunki za ogrzewanie
- brak dochodów u męża - totalna posucha w budowlance - braki finansowe :-(

juz tak dostałam w d... tej zminy że naprawdę liczę na temperatury na + i powolne rozpuszczenie masy śniegu (powolne -z uwagi na powodzie)
 
Mamjakty - u nas na szczęście już nie sypie, a powiem więcej - topi się powoli ;-) na termometrze ciut powyżej zera i zero wiatru :-D jest nadzieja :-D:-D a Karolka jak rasowa podrywaczka - chodziła koło chlopca (chyba ze 3-4 latka miał ), uśmiechała się, szczerzyła zęby, no to chlopiec nie miał wyjścia :-D:-D
a ja wczoraj pewnie 20 raz oglądalam "Nigdy w życiu" - uwielbiam ten film, mój mąż tez zresztą (śmieje się ze mnie, że dialogi na pamięć znam :-D)
 
u nas sypie też od wczoraj praktycznie cały czas...my oczywiście poszliśmy na spacerek bo +2 na termometrze...
śnieg powoli zaczyna się topić zwłaszcza ten na dachach bloków i już mamy pierwsze zalane mieszkania m.in u moich teściów..normalnie leje się po ścianach....wolę nie myśleć co będzie jak się prawdziwe roztopy zaczną bo przecież tego śniegu jest tyleee

Iza no to z Twojej córci niezła aparatka :-D
kuleczko faktycznie ciężka ta zimą u Ciebie...ale już coraz bliżej wiosny....więc oby było coraz lepiej
co do mężów to mój też w budowlance pracuje i masakra z pracą :unsure:
 
U nas sypie codziennie, jak nie rano to wieczorem. Mój mąż Kuleczko woli do pracy jeździć autobusem niż machać łopatą przed garażem co zajmuje troche czasu :wściekła/y:
Izka- to Karolcia jest przebojową dziewczyną ! :-D Też uwielbiałam ten film. Mój brat cioteczny ma działke w tej wiosce gdzie kręcili film (pod Pomiechówkiem, Goławice) i widziałam ten ich wymarzony domek. Niestety już jest rozebrany. Tam również ma działkę Jasiek Bareja, syn tego reżysera. Jaśka znamy bo mieszkał na naszym osiedlu i sie kumpluje z moimi braciakami.
 
O matko, jakie tu puuuustki ostatnio :szok:
Nie spać, wiosna idzie :-D:-D
Lucy - jak tam Piotruś?
Mamjakty - a ty gdzie zniknęłaś? nic sie nie odzywasz :-(
Adiva, Klaudia, Kuleczka, Kupinosia, Aga - was też zawsze pełno było :-(

My po nocce kiepskiej, pewnie szczepienie+2 górne czwórki zrobiły swoje i maluda spać nie mogła :zawstydzona/y:ja to jeszcze w domku przeżyję, ale mojem biednemu mążowi w pracy współczuje :sorry: a jeszcze dzisiaj biedak na kolację służbową idzie - wypije kieliszek wina i padnie pewnie :sorry:
wiecie...zapomnialam już jak to jest fajnie jak dziecko samo chodzi - troszkę luzu w końcu :-D nie muszę za nią cały czas biegać ;-)
idę do Karolki, bo już śpiewy z łóżeczka odchodzą :-D śniadanie trzeba dziecku w końcu zrobić... miłego dnia dziewczynki kochane :-D
 
Wkur....się......trzeci raz pisze tu posta i jak mi go znowu zeżre to chyba rzuce laptopem w drzwi....:dry:

U nas wiosna pełną gębą....słonko świeci i Młody wbiega w promienie po czym jak go oślepią szybko spierdziela z krzykiem radości :-) W nocy był spory plus i wszystko nareszcie topnieje...Pięknie...czuje że żyje wreszcie :-)
Jest mnie mniej na forum bo mąż ma nocki i ja jestem non stop z Piotrkiem....W nocy budził sie co 15 minut z krzykiem...trójki idą....kupska zielone i musze za nim biegać i sprawdzać czy czegos nie ma bo go odparzają....Ale już bliżej niż dalej do końca zabkowania....Chociaż jak znam życie pewnie wyjdą nam trójki to piątki rusza...:-) hehehhe ja to jednak mam przerabane...

Lucy bardzo sie ciesze, że z Piotrasem lepiej :-) Niech zdrowieje bo pogoda piękna i czas najwyższy żeby wszystkie styczniaki były zdrowe i koniec kropka :-):tak:

To chyba tyle...klikam wyślij odpowiedz...jak sie post nie pojawi to nie ręcze za siebie....
 
reklama
Jestem. Dziś trochę wypadłam z rytmu ,bo mąż dopiero rano wrócił z roboty. W nocy miał telefon że pożar był w fabryce i musiał jechać. Obie spałyśmy niespokojnie. Wracając zrobił jeszcze zakupy kochany a teraz odsypia. Drzwi zamknęłam do pokoju i z Olką siedzimy w małym. Zwykle śniadania jem przed kompem a dziś jak w weekend rodzinnie.... spaliła sie szafa z przewodami gdzie jest rozdzielczość prądu czy jakoś takoś, nikomu na szczęście nic sie nie stało.
 
Do góry