reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2009

Dziewczyny, dzięki za wsparcie. Zobaczę co powie na to zaświadczenie okulistyczne lekarz (tj. jak on je zinterpretuje).
Dziś po kolejnej nieprzespanej nocy zdecydowałam się na zakup - poduszki kojec, o której pisała aga. Zamówiłam wczoraj, jak przyjdzie dam wam zac czy są rezultaty.

P.S. Mój mężuś wczoraj zabalował, pojechał na rybki z kolegami i całą noc wymiotował - alkohol biedakowi zaszkodził :wściekła/y: Nawet mi go żal nie było - tyle że całą noc miałam z głowy bo rzygał od 22 do 4 rano :wściekła/y:
 
reklama
coś Ci mężowie nam podpadają :baffled: mi już przeszła złość na mojego - ale dziewczyny, On nie jest taki znowu zły, też ciągle sie pyta czy mnie coś nie boli, czy mi czegoś nie potrzeba i zazwyczaj jak gdzieś wyjdziemy (co bardzo rzadko się zdarza) pyta sie mnie czy chcę już do domku jechać - w sobotę tylko Mu tak jakoś odbiło :dry:
wczoraj na wieczór humorek mi się poprawił - filmik sobie obejrzeliśmy, pyszne kanapeczki zjedliśmy i poszliśmy spać :tak: dziś tez mam już lepszy nastrój, tylko że trzeba zabrać się za sprzątanie "naszego" piętra.... co mnie przeraża - okien myć nie będę - bo słyszałam tutaj już cytowaną jakąś historię na temat mycia okien.... no i nie wiem - i tak muszę na S poczekać jak z pracy wróci, sama to cóż narobię :sorry2:
 
Witam się po przeprowadzce :) Miałam straszny sajgon w ostatnich 1,5 tygodnia i pewnie nie uda mi się ndrobić większości wątków, ale teraz będę już na bierząco :)

Buziaki styczniówki :)
 
Cześc Leika, już zaczynałyśmy się martwić. Dobrze, że jesteś :-)

Edit:
Dziewczyny, pytanie z zupełnie innej branży - właśnie wpadło mi w oczy hasło "położna środowiskowa". Czy to funkcjonuje? Była u Was takowa (tzn. u tych, które już mają dzieci)?
 
Ostatnia edycja:
Niepotrzebnie się martwiłyście, u mnie i małej wszystko ok :-D Dzięki! :-)

Melulu - jak najbardziej funkcjonuje. Dla jednych to plus, dla mnie to był duużżżyyy minus. Przez 6 tygodni, raz w tygodniu przychodziła na wizytę i sprawdzała, czy żółtaczka małemu schodzi, czy nie odparzony, czy pępuszek się goi i czy nie mam żadnych pytań odnośnie pielęgnacji czy karmienia.
Dla mnie te wizyty były uciążliwe, czułam się oceniana a nie potrzebowałam żadnych rad i pomocy. Doskonale sobie ze wszystkim radziłam sama, co też w końcu sprawiło, że położna zmywała się tak samo szybko jak przychodziła.
Natomiast wiem, że wiele mam liczy na taką pomoc, położna może nauczyć przystawiac malucha do piersi czy go kąpać, jeślu młoda mama obawia się tego. U mojej koleżanki położna nieraz z 1,5 h siedziała i jej wszystko pokazywała ;-)
 
u mnie była dwa razy bo jej nie potrzebowałam wiecej.. przydała się do tego zeby pokazac jak smarowac pępek i dzieki temu odpadł gdy julka miała równy tydzień.. Poza tym za duzo gadała i miała problem z wyjsciem..

zastanawiam sie czy bede wogole teraz zgłaszać do przychodni (bo to w wielu miejscach trzeba zrobic samemu) zeby przyszła.. Jesli nie ma takiego wymogu to ja olejemy:)
 
zastanawiam sie czy bede wogole teraz zgłaszać do przychodni (bo to w wielu miejscach trzeba zrobic samemu) zeby przyszła.. Jesli nie ma takiego wymogu to ja olejemy:)
A jak to jest ze zgłaszaniem dziecka? Jak ja mam prywatną opiekę medyczną z firmy i sama nie mam wybranej przychodni rodzinnej, to co z dzieckiem? Muszę gdzieś zgłosić?
Co do pielęgniarki, to mogłaby być super pomocą, tylko trzebaby ją pewnie wybrać sobie samemu... :/
 
U mnie położna też była do czasu, aż natalce odpadł pępek :-p. Wtedy już nie musiała, bo wszystko sobie umiałam zrbić sama :tak::-D. Chciała mi też pokazać, jak kąpać (pdobn u niektórych pokazuje, bo mamy nie wiedzą), ale mi pomagała moja mama :tak:, więc nie musiała mi położna pokazywać. Ale w sumie była bardzo miła. Wpadała tak co około 3 dni :rofl2:.
 
reklama
Hmmmmmmmmm...ciężka sprawa jak przychodzi obca baba i nas sprawdza czy wyrodnymi matkami nie jesteśmy:sorry2:no ale z drugiej strony przy moim zerowym stopniu wiedzy nad fachową obsługą malucha to raczej przydałoby się takie wsparcie...tylko żeby kobitka rzeczywiście była pomocna a nie tylko na inspekcje przychodziła:baffled:

tt2004553fltt.gif

dev010prs__.png
 
Do góry