reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania 2019!

Witam Was moje drogie ;-)
Jestem tutaj nowa mam 35 lat. Moje starania były od zeszłego roku. Mam synka który ma 9 lat i bardzo chcieliśmy dla niego rodzeństwa. Niestety mam za sobą 3 poronienia ostatnie w marcu tego roku. Kiedy już nadzieja odchodzila... Zrobiłam test ciążowy i tutaj niespodzianka 2 widoczne krechy. A po wczorajszej wizycie jestem w szoku (dlatego czytam na różnych forach) będę miała blizniaki!!! 9 tydzień. Szczerze jestem totalnie w szoku, całą noc nie spałam. Nie jestem gotowa na 2 dzieci na raz! Jestem załamana, naprawdę. Wiem jak to brzmi, ale od wczoraj nie mogę sobie miejsca znaleźć, ciągle płacze. Proszę pomóżcie mi sobie to poukładać w głowie bo nie mam na kogo liczyć ( oczywiście mąż też jest w szoku i pociesza mnie że damy radę) ale przeraża mnie wszystko co związane z dziećmi - wstawanie w nocy, przedszkole, choroby, sprawy finansowe. Proszę nie oceniajcie mnie, liczę tylko na wasze wsparcie
Hej. Przede wszystkim pamiętaj, ze masz prawo do takich uczuć. Nie wiń siebie za złość, poczucie bezradności, strach czy przygnębienie. To normalne, że się boisz. Emocji będzie jeszcze wiele, ale też i tych pięknych chwil nie zabraknie. Najważniejsze teraz, żeby ciąża przebiegała zdrowo i spokojnie. A jak dzieciaczki się urodzą to zobaczysz, że wszystko się poukłada. My kobiety jesteśmy naprawdę silne, więc ze wszystkim sobie poradzimy. Więc Ty tez. Trzymam kciuki :)
 
reklama
Ech.. nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Wczoraj rano cien cienia ale był, wieczorem zrobiłam znowu ale bardzo dużo piłam i praktycznie nic nie było widać. Ale było. Dzisiaj rano zrobiłam znowu i był ledwo widoczny cien cienia cienia, teraz zrobiłam i jest znowu cien cienia. Ale w sumie to nie wiem czy to ciąża czy po prostu te testy są kijowe bo kosztowały grosze na ebayu, ale super czule, i nigdy wcześniej mi na nich żaden cien cienia nie wyszedł. Nawet najmniejszy jakikolwiek. Chyba jutro zrobię First Response bo mam w domu zapas i przynajmniej na nim powinno być widać czy coś jest czy nie...
Na betę nie pójdę bo mieszkam w UK i się nie da.
 
Ah no zatestowalam dzisiaj. Bo gdyby miała przyjść tak jak miesiąc temu to powinna się pojawić za 2 dni. Więc już by na 10 coś pokazało. No niestety. Tracę już nadzieję nie rozumiem dlaczego mając 20 parę lat są takie problemy..
Naprawdę zaczynam się poddawać. Wiem że to niby nie długo się staramy ale po 1 stracie nie zależy mi na niczym innym tak jak ma tym aby zajść w ciążę. Porażka dzisiaj
 
Czesc dziewczyny,
Czytam Was kazdego dnia, jednak malo sie udzielam. Czytajac te wszystkie wasze opisy co ktorej jest stwierdzilam, ze musze Wam cos napisac....
Nie analizujcie kazdego najmniejszego objawu, nie robcie testow przed terminem @...
Dlaczego tak pisze? Hmmmm
W tym miesiacu tydzien po owulacji (zaznaczam ze tylko przypuszczam ze byla w 13/14 dniu po koszmarnym bolu jajnikow, nie mierze temperatury i nie robie testow) dwa dni bolal dol brzucha i jajnik. Cieszylam sie jak glupia ze pewnie implantacja... doszly objawy: bolace ciemne sutki, mdlosci na zapach kawy- ktora rano uwielbiam, ogolnie czulam sie fatalnie... zrobilam test dwa dni przed @ i co??? Bladziutenka kreska, widoczna pod swiatlo... bylam w 99% przekonana ze sie udalo... nastepnego dnia poszlam na bete zeby sie utwierdzic ze to nie moje zwidy i ze moj organizm daje sygnal „bedziesz znow mama”.... niestety.... wynik ujemny... nastepnego dnia zgodnie z planem (nie moim tylko kalendarzowym) przyszla @....
Wiec jaki wniosek z tego??? Nie analizujcie swojego organizmu 24/7, nie robcie testow za wczesnie... wiem ze kazdej z Was/ z nas zalezy na tym aby zobaczyc upragnione II, jednak skupianie sie tylko i wylacznie na cyklu i objawach doprowadza Was i waszych partnerow do poczucia bezradnosci, bezsilnosci i niesprawiedliwosci... nie nakrecajcie sie tak jak ja to zrobilam... naprawde bylam przekonana ze wszystkie znaki na ziemi i niebie swiadcza o jednym...
Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki i wierze w to, ze kazdej sie uda- jednej szybciej drugiej pozniej ale sie uda!!! Kochajcie sie z przyjemnosci i dla przyjemnosci a nie z obowiazku... niech seks bedzie dla was potrzeba bliskosci i czulosci, okazaniem milosci i przywiazania, a nie „narzedziem produkcyjnym”...
Pozdrawiam :*
 
Czesc dziewczyny,
Czytam Was kazdego dnia, jednak malo sie udzielam. Czytajac te wszystkie wasze opisy co ktorej jest stwierdzilam, ze musze Wam cos napisac....
Nie analizujcie kazdego najmniejszego objawu, nie robcie testow przed terminem @...
Dlaczego tak pisze? Hmmmm
W tym miesiacu tydzien po owulacji (zaznaczam ze tylko przypuszczam ze byla w 13/14 dniu po koszmarnym bolu jajnikow, nie mierze temperatury i nie robie testow) dwa dni bolal dol brzucha i jajnik. Cieszylam sie jak glupia ze pewnie implantacja... doszly objawy: bolace ciemne sutki, mdlosci na zapach kawy- ktora rano uwielbiam, ogolnie czulam sie fatalnie... zrobilam test dwa dni przed @ i co??? Bladziutenka kreska, widoczna pod swiatlo... bylam w 99% przekonana ze sie udalo... nastepnego dnia poszlam na bete zeby sie utwierdzic ze to nie moje zwidy i ze moj organizm daje sygnal „bedziesz znow mama”.... niestety.... wynik ujemny... nastepnego dnia zgodnie z planem (nie moim tylko kalendarzowym) przyszla @....
Wiec jaki wniosek z tego??? Nie analizujcie swojego organizmu 24/7, nie robcie testow za wczesnie... wiem ze kazdej z Was/ z nas zalezy na tym aby zobaczyc upragnione II, jednak skupianie sie tylko i wylacznie na cyklu i objawach doprowadza Was i waszych partnerow do poczucia bezradnosci, bezsilnosci i niesprawiedliwosci... nie nakrecajcie sie tak jak ja to zrobilam... naprawde bylam przekonana ze wszystkie znaki na ziemi i niebie swiadcza o jednym...
Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki i wierze w to, ze kazdej sie uda- jednej szybciej drugiej pozniej ale sie uda!!! Kochajcie sie z przyjemnosci i dla przyjemnosci a nie z obowiazku... niech seks bedzie dla was potrzeba bliskosci i czulosci, okazaniem milosci i przywiazania, a nie „narzedziem produkcyjnym”...
Pozdrawiam :*
Byłam w podobnej sytuacji i doszłam do takich samych wniosków
 
O kur***. Tyle w tym temacie:eek:
 

Załączniki

  • 7C7D9B5E-D9B5-4831-A3DE-BC487DAE771A.jpeg
    7C7D9B5E-D9B5-4831-A3DE-BC487DAE771A.jpeg
    958 KB · Wyświetleń: 144
reklama
Do góry