reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania 2019!

Hejo dziewczyny znowu zadręczam się pytaniami wiec może któraś z was się wypowie bo ja już sama nie wiem miałam krwiste upławy w czasie owulacji i bóle brzucha gdzieś wyczytałam ze to może się zdarzyć tymbardziej ze mam pierwszy cykl z clo no i teraz jest 5dni po tej owulacji tak teoretycznie bo test na pewno był pozytywny a po paru godzinach już wyszedł bardziej blady no i teraz wieczorem czyli przełom 5/6dzień po śluz jest podbarwiony krwią nie jest to brązowe tylko takie różowe z domieszką krwi i nie wiem czy to po prostu znowu jakieś małe krwawienie czy może implantacja chociaż nie wiem czy nie za szybko jeżeli to jest to :/
 
reklama
Dziękuję dziewczyny za wszystkie gratulacje! Mimo tego, że od tygodnia się tego spodziewałam to jestem w szoku i bardziej się na razie boję niż cieszę. Wizytę mam w środę ok. 15, jak na mój gust to trochę za wcześnie, ale gin kazała przyjść w przyszłym tygodniu, a w późniejszej fazie tygodnia się nie da już umówić. Na razie wie tylko mój mąż i przyjaciółka, rodzicom powiem, jak zobaczę na USG serduszko, a reszcie dopiero w 4 msc.

Nie mogę spać. Zastanawiam się ciągle czemu.. jeśli beta tak dobrze przyrastala, czemu spadła tak nagle z dnia na dzień? Czy to mogło być po tym "brutalnym" badaniu ginekolog która stwierdziła ciążę pozamaciczną? A może to stres? A czy jeszcze będę mogła mieć dzieci. A czy to nie poronienia nawykowe. Bo przecież czasem tak wyglądały moje miesiączki, opóźnione z dziwnym plamieniem.. ciągle kombinuje w swojej głowie..

Nie zastanawiaj się nad tym Kochana, bo to nie ma sensu. Badania nie mają z tym nic wspólnego. Ciąże biochemiczne raczej nie mają nic wspólnego z poronieniami nawykowymi, bo decydują po prostu błędy w podziale komórki i tyle. Trzymaj się i nie odbieraj sama sobie nadziei :*

@Spazientito Ile po terminie @ zrobiłaś?
Ja juz staram sie nie myśleć za dużo ale dalej nie mam @, kalendarzyk mowi że powinna być jutro. Pani gin po usg stwierdziła ze powinna byc wczoraj lub dziś. Może wytrzymam do poniedziałku i zrobię bete. Ale testy same negatywne :(

7 dni po terminie @.

Cudoooo, tyj na zdrowie :*

Żebyś wiedziała, że już tyje i się nie mieszczę w ubrania, albo mi w nich niewygodnie. Nie byłam jakaś super szczupła, ale raczej z tych szczupłych - rozmiar 36, czasami 38. Teraz mnie wszystko ciśnie na brzuchu i zatrzymuje się na biodrach. Wczoraj mierzyłam legginsy z HM ciążowe i 38 weszło mi do połowy uda, ledwo je zdjęłam, bo były takie ciasne na łydkach... Szczerze mówiąc to jeśli mają to być ubrania dla ciężarnych to porażka, spuchną nogi i trzeba się wyciąć ze spodni.

Dziewczyny. Kobieta to stworzenie tak dziwne... wmawiam sobie w tym cyklu „poczekam z testem”, „nie chcę się zawieść”. I co robię? Test. Wczoraj. 8dpo - biały jak ściana, negatywny. Z jednej strony myślę, że jeszcze i tak za wcześnie wiec po co w ogóle go zrobiłam. A z drugiej „głupia babo nieźle sobie wkręcasz ciążę na banię”. Postanowiłam na pewno zaczekać z następnym minimum do spodziewanego pierwszego dnia @, czyli do wtorku. A wiec wstałam dziś rano, zjadłam śniadanie, zrobiłam test! Łeb zlasowany... no, ale te moje cycki to coraz bardziej żylaste. Myślę „pewnie wyjdzie bfn ale chociaż ulżę mojemu durnemu rozumkowi”. No... ale tam jest kreska. Blada, ale widzę ją! Trudno ująć to na zdjęciu, pomanipulowałam trochę kontrastem. Czuję, że w tym cyklu się nie zawiodę. No mam po prostu dobre przeczucia :)

Trzymam kciuki żeby z dnia na dzień test był bardzo pozytywny <3 Bladą kreskę widać :)

Dołączam się do kciukow i gratulacji dla Spazientito i Blue ivy :)
Zaciskam również za Ciebie KiedyPytam żeby udało się w tym cyklu.

A mi się wydaje, że mi nie jest pisane bycie mamą :(

O... dzięki że o mnie wspomniałaś :) Ehhh myślę pozytywnie i dzialamy działamy ale nie nastawiam się. Już dawno stwierdziłam że mi to nie pisane i chyba ten dzień nie nastąpi więc w ogóle nie biorę tego pod uwagę że coś się zmieni w moim życiu. Brzuch mnie ciągle pobolewa jak na okres. Lekarka mówi że tak pobolewa w trakcie owu ale mi się wierzyć nie chce. Rozumiem twoje obawy.... Ale uda się.... W którym dc jestes?

Dziewczyny nie opowiadajcie głupot! Z tego co pamiętam to jestem od Was starsza, mam Hashimoto i proszę - i tak się udało. Słuchajcie @nnat., naszej kochanej Czarownicy bo ona tutaj nieźle wróży :);) Ja w tym cyklu byłam absolutnie pewna, że nie zajdę w ciążę :p

Kochane mam nadzieję, że dalej na wątku jest dla mnie miejsce? Będę pisała trochę rzadziej, bo forum trochę mnie stresuje. Na razie nie dołączam do żadnych grup mamowych, bo tam jest trochę strat, smutków i wzajemnego nakręcania, a ja nie chcę żeby stres na mnie źle wpływał.

@nnat., @Wiatraki macie problemy ze snem? Ja dzisiaj się obudziłam o 7... W niedzielę. Moja kropka już mi daje w kość ze spaniem a jeszcze się nie urodziła :o
 
Dziękuję dziewczyny za wszystkie gratulacje! Mimo tego, że od tygodnia się tego spodziewałam to jestem w szoku i bardziej się na razie boję niż cieszę. Wizytę mam w środę ok. 15, jak na mój gust to trochę za wcześnie, ale gin kazała przyjść w przyszłym tygodniu, a w późniejszej fazie tygodnia się nie da już umówić. Na razie wie tylko mój mąż i przyjaciółka, rodzicom powiem, jak zobaczę na USG serduszko, a reszcie dopiero w 4 msc.



Nie zastanawiaj się nad tym Kochana, bo to nie ma sensu. Badania nie mają z tym nic wspólnego. Ciąże biochemiczne raczej nie mają nic wspólnego z poronieniami nawykowymi, bo decydują po prostu błędy w podziale komórki i tyle. Trzymaj się i nie odbieraj sama sobie nadziei :*



7 dni po terminie @.



Żebyś wiedziała, że już tyje i się nie mieszczę w ubrania, albo mi w nich niewygodnie. Nie byłam jakaś super szczupła, ale raczej z tych szczupłych - rozmiar 36, czasami 38. Teraz mnie wszystko ciśnie na brzuchu i zatrzymuje się na biodrach. Wczoraj mierzyłam legginsy z HM ciążowe i 38 weszło mi do połowy uda, ledwo je zdjęłam, bo były takie ciasne na łydkach... Szczerze mówiąc to jeśli mają to być ubrania dla ciężarnych to porażka, spuchną nogi i trzeba się wyciąć ze spodni.



Trzymam kciuki żeby z dnia na dzień test był bardzo pozytywny <3 Bladą kreskę widać :)





Dziewczyny nie opowiadajcie głupot! Z tego co pamiętam to jestem od Was starsza, mam Hashimoto i proszę - i tak się udało. Słuchajcie @nnat., naszej kochanej Czarownicy bo ona tutaj nieźle wróży :);) Ja w tym cyklu byłam absolutnie pewna, że nie zajdę w ciążę :p

Kochane mam nadzieję, że dalej na wątku jest dla mnie miejsce? Będę pisała trochę rzadziej, bo forum trochę mnie stresuje. Na razie nie dołączam do żadnych grup mamowych, bo tam jest trochę strat, smutków i wzajemnego nakręcania, a ja nie chcę żeby stres na mnie źle wpływał.

@nnat., @Wiatraki macie problemy ze snem? Ja dzisiaj się obudziłam o 7... W niedzielę. Moja kropka już mi daje w kość ze spaniem a jeszcze się nie urodziła :o
Kochana, ja w ciągu trzech lat przytyłam 10kg, też noszę rozmiar 36/38. Po stracie trochę schudłam, teraz jeszcze nie przytyłam, ale już widzę, że brzuch się zmienia i to jest cudowne ❤ co do wieku, przypominam, ja mam 35 l :)
Na początku miałam problem ze spaniem, później już nie, usypiam w parę chwil :)
Czekam niecierpliwie na wieści, co u Ciebie.
Ja do wizyty, na NFZ, więc nie nastawiam się super, mam ponad tydzień i kolejny tydzień do prywatnej.
Dzisiaj 6t4d.

Dbaj o siebie :*
 
Ja wiem dziewczyny ze co ma być to będzie i analizowanie na zapas nic nie da... Ale czy jak ja mam torbiel czynnościowa na lewym jajniku w tym cyklu, a faktycznie dojdzie do owu z prawego jajnika to jest szansa na ciążę? Jak ta torbiel wytwarza estrogeny i organizm przez ta torbiel myśli że lada dzień nadejdzie okres? ..... Ja to się zastanawiam czy przez ta torbiel w ogóle jest szansa na pęknięcie. Ale mi lekarka nie nie mówiła że ten cykl jest nierealny przez tą torbiel....
 
Ja wiem dziewczyny ze co ma być to będzie i analizowanie na zapas nic nie da... Ale czy jak ja mam torbiel czynnościowa na lewym jajniku w tym cyklu, a faktycznie dojdzie do owu z prawego jajnika to jest szansa na ciążę? Jak ta torbiel wytwarza estrogeny i organizm przez ta torbiel myśli że lada dzień nadejdzie okres? ..... Ja to się zastanawiam czy przez ta torbiel w ogóle jest szansa na pęknięcie. Ale mi lekarka nie nie mówiła że ten cykl jest nierealny przez tą torbiel....

Myślę, że nie wytwarza ich na tyle, żeby wszystko zastopować. A jak pęcherzyk pękł to dostaniesz dupka, który pomaga na wchłanianie torbieli.
 
Trochę się wczoraj podjarałam swoją bladą kreską na teście ale dzisiaj już mi przeszło. Zrobiłam dziś test ponownie i kreska jest równie blada albo nawet i bledsza. Po co ja się tak maltretuje? Przyjdzie okres to przyjdzie, jak nie to jeszcze lepiej. Czas pokaże, już mi się nie chce szukać objawów i się na maksa wsłuchiwać w swoje ciało. Pora totalnie wyluzować bo to dopiero mój drugi cykl starań a ja za chwile mi to przestanie sprawiać przyjemność...
 
Trochę się wczoraj podjarałam swoją bladą kreską na teście ale dzisiaj już mi przeszło. Zrobiłam dziś test ponownie i kreska jest równie blada albo nawet i bledsza. Po co ja się tak maltretuje? Przyjdzie okres to przyjdzie, jak nie to jeszcze lepiej. Czas pokaże, już mi się nie chce szukać objawów i się na maksa wsłuchiwać w swoje ciało. Pora totalnie wyluzować bo to dopiero mój drugi cykl starań a ja za chwile mi to przestanie sprawiać przyjemność...
Ja do dzisiaj mam bardzo mało objawów i czuję się bardzo dobrze. Jestem w 6t4d. Zrobiłam jeden test, nie robiłam bety. Jedynym, takim najbardziej prawdziwym objawem jest brak @
 
Ja do dzisiaj mam bardzo mało objawów i czuję się bardzo dobrze. Jestem w 6t4d. Zrobiłam jeden test, nie robiłam bety. Jedynym, takim najbardziej prawdziwym objawem jest brak @
Tak jak mówisz, brak @. Te testy, które mam to takie tanioszki w gratisie do testów owu. Mógł nawet dać za pierwszym razem fałszywy wynik. Tymbardziej, że dziś ten cień cienia to już sobie chyba wyobrażam, oczy chcą widzieć coś, czego nie ma. Co będzie, to będzie :)
 
Mi wyszły takie testy i cały czas mam nadzieję. Ten drugi mocniejszy robiony po 24h. Plamienie ustalo, jutro pójdę na betę. Duphaston biorę 2 razy dziennie.
 

Załączniki

  • IMG_20190906_122022.jpg
    IMG_20190906_122022.jpg
    1,8 MB · Wyświetleń: 86
reklama
Do góry