Ja jak miałam ciążę biochemiczną i nie znałam się jeszcze kompletnie na ciążach plus nie wiedziałam kiedy była owulacja, z OM wychodził już z 7 tydzień, to poszłam do mojej gin z betą ok. 200. Na spokojnie mi wytłumaczyła, że jeszcze nie widać, żeby kontrolować betę i podejść za kilka dni, bo ona chce się upewnić czy to nie pozamaciczna ciąża. W żaden sposób mnie nie straszyła.
Z powodów wskazanych wyżej wolę sprawdzić później niż wcześniej. Przeżyliśmy horror ze sprawdzaniem bety, chodzeniem do lekarza przy ciąży biochemicznej... Biorę dupka, więc jak jestem w ciąży to jest ona odpowiednio zaopiekowana, dbam o siebię, odżywiam się "ciążowo" i nie piję alkoholu. Nawet kawy unikam, dzisiaj nie wytrzymałam więc wypiłam taką słabiznę straszną.
Nawet do lekarza poszłabym później, dopiero koło 7 tc, tyle, że kazała mi przyjść w przyszłym tygodniu - jeżeli oczywiście jestem w ciąży. Możliwe jednak, że w dniu wizyty (którą profilaktycznie umówiłam
) wysokoczy mi delegacja - wtedy - o ile jestem w ciąży - pójdę tydzień później i tyle.