reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Nie wiem, wczoraj z tz rozmawialismy ze w sumie to nic innego niz czekanie nam nie zostaje i wszystko moze sie przeciez jeszcze zdarzyc...
Potem snily mi sie koszmary i dzis mam przeczucie ze cos jest nie tak a jakos nie potrafię ignorowac moich przeczuc bo niestety zazwyczaj sie sprawdzają zwlaszcza jeśli sa to zle przeczucia [emoji849]
A czemu Tz Cię nie wspiera? Tylko dokłada? Tz jest od tego żeby wspierać, żeby wyrzucać nam z głowy takie negatywne mysli :)

.... mój Tz gdy byłam w ciąży i też miałam takie schizy stał nade mną i ciągle powtarzał, że będzie wszystko dobrze. Gdyby mi gadał, że wszystko może się zdarzyć albo przytakiwal to chyba cała ciążę miałabym depresję [emoji12]
 
A czemu Tz Cię nie wspiera? Tylko dokłada? Tz jest od tego żeby wspierać, żeby wyrzucać nam z głowy takie negatywne mysli :)

.... mój Tz gdy byłam w ciąży i też miałam takie schizy stał nade mną i ciągle powtarzał, że będzie wszystko dobrze. Gdyby mi gadał, że wszystko może się zdarzyć albo przytakiwal to chyba cała ciążę miałabym depresję [emoji12]
Mój też jest z tych co nie widzą innej opcji niż tej że wszystko musi być dobrze . Ale to dobrze bo ja też z tych pesymistów życiowych :p
 
A czemu Tz Cię nie wspiera? Tylko dokłada? Tz jest od tego żeby wspierać, żeby wyrzucać nam z głowy takie negatywne mysli :)

.... mój Tz gdy byłam w ciąży i też miałam takie schizy stał nade mną i ciągle powtarzał, że będzie wszystko dobrze. Gdyby mi gadał, że wszystko może się zdarzyć albo przytakiwal to chyba cała ciążę miałabym depresję [emoji12]
Ale czy ja powiedzialam ze on mnie nie wspiera ? [emoji849] Nie rozumiem skad to wywnioskowalas ale mniejsza o to..
Wspiera i to chyba bardziej niz kiedykolwiek ale jestesmy ostrozni i raczej realistami i ogólnie omawiamy kazda ewentualność...bo przecież mozna sobie wierzyć ze bedzie dobrze ale zycie bywa okrutne i lepiej miec tego świadomość i byc (o ile to mozliwe) przygotowanym na wszystko..
 
Ostatnia edycja:
Ojej nie było mnie chyba dwa dni a tu widzę istny wysyp dwóch kresek!!
Gratuluję!!! ♥

U nas dalej walczymy chociaż trochę mało ostatnio było boboseksów ale mam nadzieję, że udało się wstrzelić w owulację :rofl2::rofl2:
Najgorsze jst to że u mnie trudno stwierdzić kiedy ona naprawde jest, bo apka mi źle pokazuje :wściekła/y: Jedyne co to polegam na temperaturze.
ostatnio jak byłam u ginki (tak w ogóle moja teściowa hah niezłe szczęście mam lol) to niby miał to być dzień owulacji, a z badania wyszło, że już po...
Miałyśmy od tego cyklu monitorować co dwa dni kiedy ona będzie ale teraz miała tydzień urlopu więc nic z tego. No to na następny przesunęłyśmy.
Jak patrzę na te testy owulacyjne to coraz bardziej mnie przekonują.... a jak przyjdzie co do czego to zapominam i ich nie kupuję....:crazy:
 
reklama
Ale czy ja powiedzialam ze on mnie nie wspiera ? [emoji849] Nie rozumiem skad to wywnioskowalas ale mniejsza o to..
Wspiera i to chyba bardziej niz kiedykolwiek ale jestesmy ostrozni i raczej realistami i ogólnie omawiamy kazda ewentualność...bo przecież mozna sobie wierzyć ze bedzie dobrze ale zycie bywa okrutne i lepiej miec tego świadomość i byc (o ile to mozliwe) przygotowanym na wszystko..
Na takie sytuacje nie da się przygotować... niestety... poza tym, stres nie jest Ci teraz potrzebny.
A po czym wywnioskowalam? Po tym, że rozmawiacie na takie tematy, przygotowujecie się na najgorsze. Tylko po co? Skoro wszystko jest ok. No i nie wspomnialas nic o tym, że Twój Tz próbował Cię pocieszyć... bo ja rozumiem, że kobieta może się bać, hormony nami rządzą przecież.
Zresztą skoro się martwisz, idź zrób bete , powtórz po dwóch dniach... na pewno Cię to uspokoi :) bardziej niż poruszanie takich tematów...
 
Do góry