reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Na takie sytuacje nie da się przygotować... niestety... poza tym, stres nie jest Ci teraz potrzebny.
A po czym wywnioskowalam? Po tym, że rozmawiacie na takie tematy, przygotowujecie się na najgorsze. Tylko po co? Skoro wszystko jest ok. No i nie wspomnialas nic o tym, że Twój Tz próbował Cię pocieszyć... bo ja rozumiem, że kobieta może się bać, hormony nami rządzą przecież.
Zresztą skoro się martwisz, idź zrób bete , powtórz po dwóch dniach... na pewno Cię to uspokoi :) bardziej niż poruszanie takich tematów...
A ja coraz częściej zastanawiam się czy jest sens robić betę bo często na początku rośnie, a później czar pryska...
 
Na takie sytuacje nie da się przygotować... niestety... poza tym, stres nie jest Ci teraz potrzebny.
A po czym wywnioskowalam? Po tym, że rozmawiacie na takie tematy, przygotowujecie się na najgorsze. Tylko po co? Skoro wszystko jest ok. No i nie wspomnialas nic o tym, że Twój Tz próbował Cię pocieszyć... bo ja rozumiem, że kobieta może się bać, hormony nami rządzą przecież.
Zresztą skoro się martwisz, idź zrób bete , powtórz po dwóch dniach... na pewno Cię to uspokoi :) bardziej niż poruszanie takich tematów...
Wiem ze nie da sie na wszystko przygotowac ale jednak twierdze ze lepiej miec w związku wszystko "obgadane", nawet jesli chodzi o najgorsze scenariusze. Przecież nie zawsze jest cukierkowo. Facet tez ma prawo sie bać i przeciez nie bedzie tego trzymal w sobie. Tak samo jak ja cieszy sie ale jednoczesnie boi, co w tym takiego dziwnego... wspieramy sie nawzajem ale i oboje sie martwimy.
Wybacz ale beta raczej mnie nie uspokoi bo to zaden pewnik.. ile to juz razy widziałam ze beta pięknie przyrasta a i tak nie konczylo sie dobrze.
 
Wiem ze nie da sie na wszystko przygotowac ale jednak twierdze ze lepiej miec w związku wszystko "obgadane", nawet jesli chodzi o najgorsze scenariusze. Przecież nie zawsze jest cukierkowo. Facet tez ma prawo sie bać i przeciez nie bedzie tego trzymal w sobie. Tak samo jak ja cieszy sie ale jednoczesnie boi, co w tym takiego dziwnego... wspieramy sie nawzajem ale i oboje sie martwimy.
Wybacz ale beta raczej mnie nie uspokoi bo to zaden pewnik.. ile to juz razy widziałam ze beta pięknie przyrasta a i tak nie konczylo sie dobrze.
Ok, to przecież wasza sprawa :) Skoro tak wygląda u was "wspieranie się" to luz [emoji12]
 
Nie wiem czemu tak mamy że zawsze będziemy się zamartwiać euforia po ujrzeniu dwóch kreseczek mija i czlowiek zaraz zaczyna myśleć co dalej czy aby napewno wszystko wporzadku to chyba też świadczy trochę o naszej dojrzałości do bycia rodzicem do dbania o siebie itd ja Raz byłam w ciąży miałam wtedy 19 lat i chyba nie dokonca poważnie pochodziłam do tematu bo nie przypominam siebie żebym się zamartwiała czy aby będzie wszystko ok a teraz jestem narazie na etapie starań a ciągle myślę czy wszystko będzie ok
 
Kobietki, z racji tego, że to mój pierwszy cykl z testami owulacyjnymi, to chciałabym zapytać Was dla pewności, czy ten test jest pozytywny, czy to jeszcze nie to co powinno byc?
20180930_161450.jpg
 

Załączniki

  • 20180930_161450.jpg
    20180930_161450.jpg
    91,5 KB · Wyświetleń: 133
reklama
Do góry