No więc może i ja napiszę tu swoją historię
Witam mam 22 lata i razem z mężem staramy się o dzidzie od jakiś 8 miesięcy, lekarz stwierdził PCOS, niestety żadnych leków nie dostałam. Mam niedoczynność tarczycy, a leki które mi przepisywano źle na mnie wpływały... Ostatni okres miałam od 1.05 trwał on 6 dni czyli normalnie, później miesiączka mi się spóźniała więc poszłam do ginekologa (nic nie widać było) Wypisała mi duphaston 2x na dzień, brałam go tak jak lekarz przepisał i nigdy dotąd nie czułam takiego bólu... Kolejny miesiąc kolejne starania. No cóż na dzień dzisiejszy poszukuję specjalisty z Mazowsza, który naprawdę mi pomoże chcemy mieć już dzidziusia tak bardzo marzę o tym nawet już po maluj odpuszczam
Martwię się że mój czas już minął i że nie zostanę mamą. Dodam że PCOS ma również moja starsza siostra (ma już 2 dzieci) a mi się nie udaje
. Wiem że nie ma nic na pstryknięcie palca, ale nie wiem gdzie poszukiwać już pomocy. Ginekolog stwierdziła że do kliniki niepłodności nie mam co iść ponieważ nie staram się z mężem rok lub ponad rok. Czy ktoś ma jakieś pomysły. Proszę o jaką kolwiek informacje pomoc cokolwiek